Po drugiej stronie siatki - schr. łódź IV

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 09, 2008 20:14

O rany już chyba dawno nie czytałam tutaj takich dobrych wiadomości! Super!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 09, 2008 20:14

No to i ja się tu wpiszę, solidaryzując się z Waszą działalnością. A tak prywatnie to dodam trochę tajemniczo: "a nie mówiłam".
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 09, 2008 20:17

Jest też nowe kocię bez przedniej łapki. Narazie przestraszone i ucieka po boksie. Postaram się jutro ją/jego dprwać i zrobić opis. Narazie fotki:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jest też nowa, zaniedbana persiczka, 4 letnia już wysterylizowana, zrobie jej opis. Mam nadzieję, ze szybko znajdzie dom, bo z doświadczenia wiem, ze persy poddają się w schronie bardzo szybko:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Specjalnie dla cioci Etki i dla mnie też więcej zdjęć mojej nowej miłości schroniskowej Pauli. To taka kochana kiciunia, słodka, mięciutka w dotyku. Mam nadzieję, ze mimo braku oczka ktoś się w niej zakocha:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:24

Teraz fotorelacja :)

Nowa koteczka, śliczna i słodka burasia (ta bez białego)
Obrazek ma problemy z opróżnianiem pęcherza z powodu niestabilności (?) kręgów lędźwiowych

Śliczna trikolorka z dwoma nóżkami w gipsie :(
Obrazek

Tu szpitalik: Fasolka i przyjaciele :)
Obrazek

Za serducho chwyciły mnie te białe kociaki, wtulone w siebie, wręcz przyklejone, przestraszone, ale dawały się głaskać, bez prychania czy atakowania
Obrazek

I mój wyrzut sumienia
Obrazek

Nowy nie koci mieszkaniec kociarni. Grzeczny, spokojny piesio, nie szczekał, nie zaczepiał, nie przeszkadzał, aż zrobiłam mu zdjęcie tak mnie pozytywnie zaskoczył
Obrazek

przerażona koteczka znaleziona niby na ulicy, dla mnie ewidentnie domowa :(
Obrazek już w dobrych rękach, bezpieczna poza schroniskiem 8)

I znaleziona na ulicy, oddana do schroniska koteczka. Była zdrowa, Krzysiek nosił ja na rękach, nawet nie robiliśmy jej miejsca w klatce, miała od razu iść do domku, póki zdrowa, póki nic nie złapała. Przyszła rodzina po kociaka, mała poszła w koszyczku. Niestety zaraz wróciła :( Już wszystko w niej grało :( Kichała, kaszlała. Dostała antybiotyk i trafiła prosto do szpitalika. Strasznie płakała, zdarła gardełko, na koniec uciekła z klatki.
Jak powiem, że nazywa się Maciejka to będzie już wszystko jasne
Obrazek 8)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sie 09, 2008 20:30

oj Mokka, jak Maciejce do twarzy z Waszymi kafelkami :lol: :1luvu:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:32

No, jasne, szara, na znajomym kocyku i Maciejka, ciekawe, u kogo ona jest? :wink: A co szylkrecia ma z nózkami? Ona dorosła?
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 09, 2008 20:37

Mokkunia tak tajemniczo pisze, że gdybym nie była dziś w schronisku to nie wiedziałabym ło so chodzi 8O :wink:

No więc: mała Maciejka podbiła serce cioci Mokkuni i właśnie wyleguje się w jej łazience :D
Etka nie mogła oprzeć się tej buro-białej młodziutkiej kotuni i zabrała ją aż do samego Poznania :D

Oprócz tych dwóch panien schronisko opuściła ostatnia nietoperzouszna z czarną siostrą (pojechały do wspólnego domu, powinno być ok. ) i malutka ok. 5-tygodniowa czarna koteczka.

Była pani, (ta, która chciała adoptować Bonifacego) - przyjedzie w następną sobotę po Kamiego.

Big ma zaklepany dom - pojedzie w następną sobotę.

Szylkrecia to dorosła, młoda koteczka, ma złamane dwie nóżki. Przemiła, śliczna, delikatna, kochana kitka.
Ostatnio edytowano Sob sie 09, 2008 20:39 przez pisiokot, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:39

I mój wyrzut sumienia


dlaczego wyrzut sumienia mokkuniu?
śliczny burasinek.....
i te białe sklejone kochaniutkie....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:41

magdaradek pisze:I mój wyrzut sumienia


dlaczego wyrzut sumienia mokkuniu?


Bo trudno jest zostawić takie małe bidy bez wyrzutu sumienia... :( Nie wiem, czy sobie poradzą, mimo, że są z mamą. Kotki są chore, bardzo przydałby się im tymczas, bardzo. Tutaj może być z nimi źle :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:43

smutno....... gdybym nie pracowała całymi dniami.....:( :(

malutkie, biedulki....... :( :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:45

Kociątka o których pisała mokkunia, to 4 tygodniowe maleńtasy z mamą. Same już podjadają, ale sa lekko zagilone i mają biegunkę. Moim zdaniem raczej sobie w schronisku nie poradzą. Strasznie to smutne i dobijające, takie maluszki są przegrane na starcie :( W tej chwili potrzebują tylko ciepłego suchego miejsca, dobrego jedzenia i antybiotyku. Mogą być w klatce, nie potrzebują doglądania co kilka godzin, tylko normalnych warunków do rozwoju. Kocięta znajdą domki szybko - sa wśród nich trikolorka i marmurka.
Ostatnio edytowano Sob sie 09, 2008 20:48 przez CoolCaty, łącznie edytowano 1 raz

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:46

magdaradek pisze:I mój wyrzut sumienia


dlaczego wyrzut sumienia mokkuniu?
śliczny burasinek.....
i te białe sklejone kochaniutkie....


Eh :( bo to taka rodzinka. Mama i 4 malce. Bidne takie, niewyraźne, jeden cały upaćkał się w kupce, na drugiego któryś zwymiotował :( Krzysiek je wykąpał, ja ogrzałam. Tak bardzo chciałam je zabrać, nawet TŻta przekabaciłam 8O ale rozsądek wziął górę, bo jak brać to wszystkich, łącznie z mamą. Ale to 5 kotów, bardzo dużo na raz :(
Ja mam ogromną słabość do mamuś z małymi, do burasków. I jak mi serce coś podpowie to potem ciężko...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sie 09, 2008 20:50

"przegrane na starcie" - to brzmi jak wyrok.... :cry: :cry: :cry:

ja wiem, że wszyscy robicie co można..... to musi być przybijające, że nie wszystkim można pomóc...

może jakiś Anioł je ochroni swoimi skrzydłami.....oby.......

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 09, 2008 20:53

Mam jeszcze fotkę maluszka :(
Obrazek

i z mamusią
Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sie 09, 2008 20:55

mokkunia pisze:Mam jeszcze fotkę maluszka :(
Obrazek

i z mamusią
Obrazek



jaki chorutki..... :cry: :cry: :cry: ale w domku pewnie by wydobrzał. Dlaczego jest tak, że nie można pomóc, choć bardzo się chce??

Jak dobrze, że są tacy ludzie jak Wy dziewczyny....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 672 gości