Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 04, 2008 23:49

Sybir zwiedzał dokładnie, na wszystkich poziomach:
Obrazek
Moherowi szybko znudziły się puste wnętrza i zaległ na schodach, usiłując wymusić wpuszczenie na poddasze, dla kotów jeszcze zamknięte :twisted: . Zasypiał na stopniach i prawie spadał, ale nie odpuszczał:

Obrazek Obrazek
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2008 23:58

ale Moher ma paszczę. Jak on się utrzymywał na tych stopniach? 8O U mnie poddasze jest wspaniałym miejscem wg Buki :)
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 05, 2008 8:39

o rany, ale paszczękę ma ten zwierz !
zazdraszczam sielanki i tych zielsk niebieskawych, u mnie uparły się i nie rosną...
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Wto sie 05, 2008 9:38

Moher paszczękę ma faktycznie imponującą. Gdy widzę go tak rozdziawionego, to cieszę się zawsze, że nie gryzie :) .
Próbowałam mu zrobić "ziewające zdjęcie" przez dwa lata, a teraz, gdy chciałam tylko uchwycić śpiącego kota, 3 razy złapałam najpierw ziew. Może za parę lat przypadkiem uda mi się złapać Sybirka w wysokim skoku :evil: .

AKowiec, te stopnie mają ok. 20 x 60 cm - jakoś mu się udawało nie spaść, nigdy nie zwisało więcej niż 1/3 kota :D . Poddasze wg moich też jest niezmiernie ciekawe. Szczególnie niczym jeszcze nie pokryta folia paroprzepuszczalna, która jednak nie powinna być przeżuwana ani dziurkowana :wink: .

olaxiss, hortensje muszą mieć kwaśną glebę, dużo wody i najlepiej półcieniste stanowisko.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 05, 2008 10:02

No wreszcie wpis w tym watku!
Jak miło widzieć puszyste pycholki Mochera i Sybira! :D
Mocherowy ziew - mistrzostwo świata :lol: . Ale mnie się podoba wszystko w jego wykonaniu, bo on sam jest cudnym kotem :love: .

Monostra, mam trochę wyrzuty sumienia, że zaniedbujesz swój wątek przez moją książkę... :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro sie 06, 2008 17:05

JoasiaS pisze:Monostra, mam trochę wyrzuty sumienia, że zaniedbujesz swój wątek przez moją książkę... :roll:

Joasia

Coś w tym jest :twisted: . Często wchodzę na forum, żeby sobie zrobić przerwę i nie zasnąć przy nudnej książce, np. teraz. Przy Twojej nie ma potrzeby :D

Weszłam na forum poczytać i trafiłam na wątek o przynoszeniu myszy do domu. I pomyślałam o łownych kotach z forum - Joasi, ogrodniczki, czitki i innych. Wszystkie łowią myszki, nornice, ptaszki i inne stwory, a moje nic 8O . Owszem, motylki, koniki polne i robaczki łowią, ale nic więcej.
Nie żebym tęskniła za mysimi zwłokami w domu, a tym bardziej martwymi ptakami, ale mnie to zastanowiło :D.
Czy moje koty to jakieś niedojdy, czy co? 8O :twisted: Przyjrzałam im się krytycznie i wyglądają chyba dość inteligentnie :wink: - czasem nawet dają tego dowody.
Niemożliwe chyba, że myszy wyniosły się z działki z powodu kotów, bo przecież Max sąsiad wcześniej bywał tam często, dzika kotka też, a myszy były i miały się dobrze.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 06, 2008 17:45

Monostra, masz sybiraka i MCO, daj im szczury/lisa/kojota a zobaczysz akcję... 8)

Dla takich wielkich stworzeń myszka to drobiazg niewart łapania. Choć moja Sońka w domku letniskowym kiedyś mysz złapała.

Jak mamunia/inny kot nie nauczy to kotek nie umieć będzie... pokaż im jak to się robi... :twisted:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39311
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 06, 2008 18:46

Najwyraźniej Twoje koty są zbyt szlachetnie urodzone żeby zajmować się takimi rzeczami :lol: :wink:
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Śro sie 06, 2008 20:06

Skąd ja wezmę kojota w Beskidach?! Powinni byli je sprowadzić razem z MCO :lol: . Lisy, zające i sarny widuję, szczurów na szczęście nie, brr :strach:. Przyjdzie mi sterczeć nad mysią dziurą i uczyć 8O - mam z myszami porachunki :evil: .
Max by je pewnie nauczył, ale się ich boi. Przez siatkę było OK, ale spotkali się kiedyś na drodze podczas spaceru. Nie zrobiły nic gwałtownego - po prostu stanęły obok siebie naprzeciwko niego i nie przepuściły. Zwiał z podkulonym ogonem i teraz nie podchodzi do płotu. A to taki miły kotek :( .

olaxiss :lol: Sibi i ze strony matki, i ojca ma jeszcze NN w rodowodzie, poza jest złodziejaszkiem :twisted: .
Moher natomiast jest... podglądaczem. Aż mi czasem głupio. Kiedy tylko jest jakiś ruch u sąsiadów, siedzi przy siatce (prawie na mysiej dziurze, a jakże :evil: ) gapi się i nasłuchuje. Szpieg doskonały - tylko dać obróżkę i przyczepić do niej mikrofon i kamerkę.
Czy tak zachowują się szlachetnie urodzeni?!
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 07, 2008 8:54

koci agenci :lol:
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Czw sie 07, 2008 8:59

:lol: :lol: :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sie 07, 2008 13:50

Monostra pisze:Weszłam na forum poczytać i trafiłam na wątek o przynoszeniu myszy do domu. I pomyślałam o łownych kotach z forum - Joasi, ogrodniczki, czitki i innych. Wszystkie łowią myszki, nornice, ptaszki i inne stwory, a moje nic 8O . Owszem, motylki, koniki polne i robaczki łowią, ale nic więcej.

I wystarczy. Ja wczoraj miałam okazję pierwszy raz w życiu obserwować jak odbywa się to wielkie polowanie na mysz. Frodo akurat dopadł mysiora na działce tuż obok miejsca, gdzie plewiłam. Gdy słyszałam rozpaczliwy i przeraźliwy pisk złapanej w rudą paszczę myszy, serce mi się rozdzierało :? . Oczywiście kot nie znał litości i mysz skończyła wiadomo jak... Horror :strach:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw sie 07, 2008 17:54

JoasiaS pisze: Frodo akurat dopadł mysiora na działce tuż obok miejsca, gdzie plewiłam. Gdy słyszałam rozpaczliwy i przeraźliwy pisk złapanej w rudą paszczę myszy, serce mi się rozdzierało :? . Oczywiście kot nie znał litości i mysz skończyła wiadomo jak... Horror :strach:

Joasia


a ten mysior pewnie mieszkał w Twojej altance i skakał po Twoim łóżku... :lol: może nawet zajrzał do szklanki :roll:
Nagroda dla Frodixa się należy :!:

A monostrowe futerkowce pewnie ćwiczą na motylach i przygotowują się do Wielkiego Polowania :wink:
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Czw sie 07, 2008 21:53

JoasiaS pisze:I wystarczy. Ja wczoraj miałam okazję pierwszy raz w życiu obserwować jak odbywa się to wielkie polowanie na mysz. Frodo akurat dopadł mysiora na działce tuż obok miejsca, gdzie plewiłam. Gdy słyszałam rozpaczliwy i przeraźliwy pisk złapanej w rudą paszczę myszy, serce mi się rozdzierało :? . Oczywiście kot nie znał litości i mysz skończyła wiadomo jak... Horror :strach:

Joasia

No... :oops: Wiem, że to zamykanie oczu i nieładna postawa, ale miałam nadzieję, że w razie czego nie będą łapać na moich oczach (i uszach). :oops: Od wiosny myszy nic nie wykombinowały, więc mi nie przeszkadzają. Cebulek krokusów im nie żałuję, ale jak wrócą do gryzienia kabli samochodów, to będzie mało zabawnie :(

Dożywianie myszami może jednak okazać się konieczne 8O .Właśnie zorientowałam się, że odmroziłam trzeci kawałek mięsa. Byłam pochłonięta pracą, więc gdy jojczyły, to dawałam. Połapałam się po fakcie. Mrożę po 15 dag, bo nie zawsze cała koalicja ma ochotę, więc wolę mieć mniejsze kawałki. Dotychczas nie zjadły na raz więcej niż dwa. Teraz zeżarły 45 dag mięsa. Zbankrutuję! :twisted:

olaxiss pisze:a ten mysior pewnie mieszkał w Twojej altance i skakał po Twoim łóżku... :lol: może nawet zajrzał do szklanki :roll:
Nagroda dla Frodixa się należy :!:

Pocieszyłaś Joasię :lol: :lol: :lol:
Te myszki są naprawdę ładne. U nas są polne, z ciemną pręgą na grzbiecie - mają oczy jak guziczki. Dawno temu, u mojej mamy w pracy, była oswojona mysz polna. Przychodziła zawsze na drugie śniadanie i nawet dawała się pogłaskać - miała aksamitne futerko :) .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 08, 2008 8:30

Monostra pisze:Dawno temu, u mojej mamy w pracy, była oswojona mysz polna. Przychodziła zawsze na drugie śniadanie i nawet dawała się pogłaskać - miała aksamitne futerko :) .

Niesamowite! 8O

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erinn26, Hana i 46 gości