Kotek Filemonek z Wrocławia z objawami neurologicznymi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 07, 2008 9:55

Nie było jeszcze badań.
Przyczyny techniczne.
Jestem w stanie wybrać się tylko z jednym kotem dziennie na badania specjalistyczne- dojazd do specjalisty autobusami poprzez remontowane ulice Wrocławia jest piekłem.
Wczoraj był pilny okulista dla Dudusia, co zajęło mi pół dnia. Kot mało nie oszalał w trzęśącym się na bocznych uliczkach utobusie. Dzisiaj siedzimy w domu(inaczej ja będę miała objawy neurologiczne...)!
Jutro Filemonek. Mam zamiar odnaleźć jakiegoś neurologa na Uniwersytecie Przyrodniczym, gdzie ma byc USG. Przed chwila dzwoniłam do ambulatorium na UP, aby o niego zapytac i czy dr A od USG jest jutro -próbuje pary razy, za każdym razem oni mnie słyszą , a ja ich nie. Dlaczego? Orfi przed chwila nadgryzł kabel telefoniczny tuż przed słuchawką(reszta zabezpieczona). Potem zadzwonię z komórki.
Filemonek ma się dobrze. To spryciarz. Dzisiaj wlazł za regał z ksiązkami-idąc wprost nie dałby rady wyjść, bo szczelina sie zwężała. Troszkę cichutko zamiauczał. Juz miałam odsuwać regał, ale się wycofał -3 m tyłem.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 07, 2008 11:34

:P :P :P

Mały jest w dobrych rękach... 8)

U mnie koty nie mają takiej zabawy, bo nie ma regałów :evil:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 07, 2008 11:52

Never pisze::P :P :P

Mały jest w dobrych rękach... 8)

U mnie koty nie mają takiej zabawy, bo nie ma regałów :evil:


Koty także skutecznie przekonują mnie, że im mniej niepotrzebnych szpargałów w domu tym lepiej....

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 07, 2008 12:13

:lol: :lol: :lol:

U mnie od dawna wszelkie szpargały za szybką :twisted:
A dzięki kotom wszystko, czego na czas ni udało mi sie zabezpieczyć wylądowało w koszu. Ostatnio wyrzuciłam moją ukochaną aktówkę - jedyna elegancką jeśli chodzi o torby ... :evil: I poł łozka - bo niestety zdemolowały...teraz mam sofę 1-osobową :evil:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 07, 2008 12:14

Udało mi sie zadzwonić na UP.
Dr A (USG) jest na urlopie, będzie w drugiej połowie sierpnia.
Neurolog (dr Stańczyk) będzie w przyszłym tygodniu.
Pani dr M (prowadząca internistka filemonka) idzie dzisiaj na urlop i wraca 29.
Dzwoniłam i pytalam: nie należy go szczepic przed zrobieniem USG, a
więc i dla testu nie warto go narazie kłuc.
Na wyjatkowo zjadliwe i mao znane nauce wirusy, ktore zbiły z łapek moje koty jest wyraźnie odporny, a z innymi sie stykać narazie nie będzie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 07, 2008 12:26

czyli na razie maluch jeszcze zostaje u Ciebie, tak?

p.s. jakby coś było potrzeba dawaj znać na pw

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 07, 2008 12:31

Never pisze:czyli na razie maluch jeszcze zostaje u Ciebie, tak?

p.s. jakby coś było potrzeba dawaj znać na pw

Wychodzi na to, że jednak do końca sierpnia tak.
Ale mam nadzieje, że we wrzesniu chociaż troche móglby u Ciebie pobyć.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 07, 2008 12:34

Never pisze::lol: :lol: :lol:

U mnie od dawna wszelkie szpargały za szybką :twisted:
A dzięki kotom wszystko, czego na czas ni udało mi sie zabezpieczyć wylądowało w koszu. Ostatnio wyrzuciłam moją ukochaną aktówkę - jedyna elegancką jeśli chodzi o torby ... :evil: I poł łozka - bo niestety zdemolowały...teraz mam sofę 1-osobową :evil:

No to na czym Ty teraz śpisz?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 07, 2008 12:45

Osset, od wrzesnia to chyba będzie juz u mnie dopóki nie znajdę mu wspaniałego ds.... No chyba, że sama znajdziesz mu super domek...

Przedtem jednak porobię mu wszelkie możliwe badania - oprócz tych, które Ty zrobiłaś / zrobisz, bo chcę mieć pewność co do jego stanu zdrowia.Tak się deklarowałam i jestem przygotowana na trzeciego kudłacza....

Z sofy ocalała część na 1 osobę i tam śpię - a konkretnie na desce bo obicie było poszarpane, więc zdjełam je, i od razu i gąbkę - bo koty ją próbowały zjeść. Przyzwyczaiłam się już do spania na twardym... ale czasem (kiedy potrzeba więcej miejsca :wink: ) biorę te gąbki, rozkładam na ziemi i jest super spanko - i wtedy mieszczą się i koty, bo kiedy śpię na desce one już nie mają gdzie się wcisnąć.
Oczywiście mam zamiar coś z tym fantem zrobić, tylko qurcze nie ma czasu... może w ten weeekend.... Dodam, że łózko ma dopiero rok, więc szkoda mi je wyrzucać... :(

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt sie 08, 2008 7:25

ja dzis wyjezdzam bede dopiero 21 we Wroclawiu i odrazu umowilabym sie z Toba Ossett chcialabym go zobaczyc przed wyjazdem do wa-wy niestety nie moglam wczesniej gdyz mialam tyle zajec czas mi nie pozwolil:(

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Pt sie 08, 2008 7:30

jutynka21 pisze:ja dzis wyjezdzam bede dopiero 21 we Wroclawiu i odrazu umowilabym sie z Toba Ossett chcialabym go zobaczyc przed wyjazdem do wa-wy niestety nie moglam wczesniej gdyz mialam tyle zajec czas mi nie pozwolil:(

Na pewno zdążysz go zobaczyć! Nigdzie nie pojedzie bez zobaczenia sie z Tobą.
Do końca sierpnia na pewno będzie ze mną, a potem coś wspólnie postanowimy, tak, aby jemu było jak najlepiej.
To troche potrwa zanim będzie wiadomo jak z nim postępować.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 08, 2008 7:34

Never pisze:Z sofy ocalała część na 1 osobę i tam śpię - a konkretnie na desce bo obicie było poszarpane, więc zdjełam je, i od razu i gąbkę - bo koty ją próbowały zjeść. Przyzwyczaiłam się już do spania na twardym... ale czasem (kiedy potrzeba więcej miejsca :wink: ) biorę te gąbki, rozkładam na ziemi i jest super spanko - i wtedy mieszczą się i koty, bo kiedy śpię na desce one już nie mają gdzie się wcisnąć.
(

Niestety koty lubia konsumować kanapy z gąbka. Może jakies inne powinni produkować. Wtedy chyba mniej byłoby w schroniskach tych sikających poza kuwetą albo agresywnych.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 08, 2008 8:26

dziekuje Ossett:) ja wracam 21 i odrazu sie odezwe zeby sie umowic.jak bym mogla prosic o numer tel na pw bo urlop mam do 25 i nie bede miec dostepu do internetu bylabym wdzieczna.Buziaki dla Filemonka.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Pt sie 08, 2008 8:32

po przyjezdzie poszukam czegos na bazarki i wystawie.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Pt sie 08, 2008 8:36

Już wysłałam Ci jutynko pw z numerami.

Filemonek to bardzo ciekawy przypadek - jak jest czyms bardzo zaaferowany np. cos sobie znajdzie i popycha raz jedna łapka, raz drugą, to wcale sie nie wywraca i prosto i pewnie się porusza.
Ale nawet i w inny spośób błyskawicznie sie przemieszcza w odległe miejsca.
juz nawet zaczął sie wspinąć troszeczke.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AnkaCzajka i 93 gości