Tygrys, już bez Sisi...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 06, 2008 21:16

Niee nie wyjechali :)
Mieszkają sobie spokojnie, chociaż czasem się awanturują.
Z ostatnich ciekawostek to Tigre zmusił mnie do wymiany spania. Materac na którym spałem poszedł w odstawkę i Tygryś zmusił mnie do spania jak człowiek na łóżku. Uhhh nie lubię tak :P Materac najwidoczniej kojarzył się Tajgerowi z kuwetą, a nie z miejscem spania i został kilka razy obficie zroszony. Na szczęście postawione na jego miejsce wyro nie kojarzy mu się w ten sposób i kładąc się nie mam więcej niespodzianek. Chociaż inne się jeszcze zdarzają :) Tajger nauczył mnie, żeby sprzątać wszystko z podłogi, ale na niektóre rzeczy jest strasznie zawzięty. Na ten przykład nienawidzi jednego z moich plecaków :D Dzisiaj zadał sobie sporo trudu co by go obsiusiać. Wdrapał się na szafkę, porozrzucał wszystko co na niej leżało i broniło mu dostępu do wroga i spompował się łobuz. Plecak się pierze i na stałe do szafy trafi.
W przyszłym tygodniu ruszamy na szczepienia bo ze zdrowiem u Bestii wszystko w porządku.
Właśnie znów ma fazę świra :) Wrzaski i galopady. A ja za nim bo jak ośmielę się posiedzieć za długo to przyjdzie i się będzie skarżył. Jak to nic nie da to przy najbliższej okazji mojego przemieszczania zostanę zaatakowany zza rogu i biada moim łydkom które zostają wymemłane :P
Tygrys dostał w prezencie od rodziców wiklinowy domek. Domek jak wszystko stworzone dla kotów został olany :P Może jak weźmiemy się za montaż drapaków i parę chatek mu powiesimy to się z nimi przeprosi.
Wkurza się na mnie tylko o chodzenie do pracy. A jak ośmielę się po przyjściu z roboty wyskoczyć jeszcze na kosza albo pokopać piłkę to już w ogóle potem fochy stroi :)

Rupert

 
Posty: 46
Od: Śro cze 23, 2004 18:48
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw sie 07, 2008 8:11

Tygrys rządzi :wink:
aż miło poczytać jak ustawia Dużego :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 08, 2008 11:52

Witajcie Chłopaki :wink:
Kuba Ty sie tak bardzo nie daj temu "potworowi" :twisted:
Moze postaw mu się wreszcie,niech zobaczy jak to jest byc tym mniejszym :D przeciez jestes slusznej potury......nie daj sie :wink:
Pozdrowionka.Poglaskaj od nas Tygrysa
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sie 08, 2008 12:29

Rupert pisze:Wkurza się na mnie tylko o chodzenie do pracy. A jak ośmielę się po przyjściu z roboty wyskoczyć jeszcze na kosza albo pokopać piłkę to już w ogóle potem fochy stroi :)

Czyli najwyższy czas pomyśleć o koledze lub koleżance dla Tygrynia :twisted:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sie 19, 2008 7:29

Jak tam Tygrysek sie miewa czy juz znalezliscie wspolny jezyk :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 20, 2008 21:00

Chyba tak :)
Jakoś się dogadujemy. Zostały już ustalone pewne rytuały, bez których Tajger żyć nie może, a właściwie to może i by przeżył, ale moje ręce, nogi, czy też inne części ciała będące w zasięgu pazurów by nie przeżyły :D Ot wracam do domu to zostało już tak, że nawet butów nie zdejmę dopkóki Bestii na rączki nie wezmę. Klocuch cię z niego robi, a ja wszystko muszę robić z nim na rękach będąc dokładnie myty z brudu jakie ze sobą do domu przyniosłem. Jak spróbuję zamiast go wziąć robić coś innego to nie chybnie glebę zaliczę bo poplączą mi się nogi przez wykonującego między nimi slalomy Tygrysa.
Tak samo z pójściem spać. Odkąd materac odszedł do lamusa i sypiam na kanapie rozkładanej to Hrabia z momentem zgaszenia światła melduje się w zasięgu rąk i domaga wygłaskania i wydrapania za uszami. Tak z 15 minut. Jak spróbuję krócej albo co gorsza przysnę zaraz po padnięciu zostaję brutalnie postawiony w stan gotowości do miziania. Tylko ten Zbój ma jedną wadę, zamiast grzecznie powiedzieć kiedy dosyć głaskania i mam go zostawić to jak ma dość to wbija mi się w rękę wszystkimi pazurami i zębiskami :) Ot Bestia :)
Noo i oczywiście wieczorne gonitwy nadal uskutecznia. Co wieczór mamy małą demolkę i testy stabilności mebli. Wrzaski i dzikie galopady przez całe mieszkanie. Chcąc, nie chcąc biegam i ja. Wolę wiedzieć na co Tygrys przepuści szturm, więc ciskam piłeczki wzdłuż całego mieszkania, po czym sam po nie biegnę bo Hrabia owszem za piłką pobiegnie, trzepnie w nią łapą po czym przypada w gotowości startowej i dziko tłucze ogonem, ja muszę pójść po piłeczkę i znów ją przez mieszkanie ciepnąć. I tak w kółko. Leci kuleczka. Leci Tygrys. Lecę ja. Dobrze, że mieszkanie pod spodem puste bo pewnie co dzień by dzielnicowy mnie odwiedzał za te hałasy :P
A i Tigre czasem jeszcze płata dowcipy w postaci siknięcia to tu, to tam. A to szafę zostawię otwartą i w środku niespodzianka. A to plecak leżący na szafce. Łobuz jest :)

Noo a od soboty Tygrys ma nowe meble :P Główny Konstruktor naszego rodu w osobie mojego papy dłubał przez tydzień w komórce i klecił, a w sobotę przyjechał i pomontowaliśmy w sypialni parę dodatków. Efekty na zdjęciach.

[url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126112]Obrazek

[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126114]Obrazek

[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126116]Obrazek

[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126120]Obrazek

[/url] Obrazek

Rupert

 
Posty: 46
Od: Śro cze 23, 2004 18:48
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro sie 20, 2008 21:08

8O
Suuuper! :D

I kocisko takie piekne.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sie 20, 2008 21:08

Rupert pisze:Chyba tak :)
Jakoś się dogadujemy. Zostały już ustalone pewne rytuały, bez których Tajger żyć nie może, a właściwie to może i by przeżył, ale moje ręce, nogi, czy też inne części ciała będące w zasięgu pazurów by nie przeżyły :D Ot wracam do domu to zostało już tak, że nawet butów nie zdejmę dopkóki Bestii na rączki nie wezmę. Klocuch cię z niego robi, a ja wszystko muszę robić z nim na rękach będąc dokładnie myty z brudu jakie ze sobą do domu przyniosłem. Jak spróbuję zamiast go wziąć robić coś innego to nie chybnie glebę zaliczę bo poplączą mi się nogi przez wykonującego między nimi slalomy Tygrysa.
Tak samo z pójściem spać. Odkąd materac odszedł do lamusa i sypiam na kanapie rozkładanej to Hrabia z momentem zgaszenia światła melduje się w zasięgu rąk i domaga wygłaskania i wydrapania za uszami. Tak z 15 minut. Jak spróbuję krócej albo co gorsza przysnę zaraz po padnięciu zostaję brutalnie postawiony w stan gotowości do miziania. Tylko ten Zbój ma jedną wadę, zamiast grzecznie powiedzieć kiedy dosyć głaskania i mam go zostawić to jak ma dość to wbija mi się w rękę wszystkimi pazurami i zębiskami :) Ot Bestia :)
Noo i oczywiście wieczorne gonitwy nadal uskutecznia. Co wieczór mamy małą demolkę i testy stabilności mebli. Wrzaski i dzikie galopady przez całe mieszkanie. Chcąc, nie chcąc biegam i ja. Wolę wiedzieć na co Tygrys przepuści szturm, więc ciskam piłeczki wzdłuż całego mieszkania, po czym sam po nie biegnę bo Hrabia owszem za piłką pobiegnie, trzepnie w nią łapą po czym przypada w gotowości startowej i dziko tłucze ogonem, ja muszę pójść po piłeczkę i znów ją przez mieszkanie ciepnąć. I tak w kółko. Leci kuleczka. Leci Tygrys. Lecę ja. Dobrze, że mieszkanie pod spodem puste bo pewnie co dzień by dzielnicowy mnie odwiedzał za te hałasy :P
A i Tigre czasem jeszcze płata dowcipy w postaci siknięcia to tu, to tam. A to szafę zostawię otwartą i w środku niespodzianka. A to plecak leżący na szafce. Łobuz jest :)

Noo a od soboty Tygrys ma nowe meble :P Główny Konstruktor naszego rodu w osobie mojego papy dłubał przez tydzień w komórce i klecił, a w sobotę przyjechał i pomontowaliśmy w sypialni parę dodatków. Efekty na zdjęciach.

[url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126112]Obrazek

[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126114]Obrazek

[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126116]Obrazek

[/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/126120]Obrazek

[/url] Obrazek


Czy nie myślałeś żeby mu zrobić badania w związku z tym posikiwaniem? Śmich śmichem, ale może to być również objaw chorobowy.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sie 20, 2008 21:09

Wyrabiasz sobie kondycję :) . Wspaniała konstrukcja dla Tygrysa :lol:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 20, 2008 21:11

No nieeeee mogę :ryk: :ryk: :ryk:

To Tygrysek już się nudzić nie będzie :lol:

Świetna konstrukcja i jakie zainteresowanie 8O wzbudza u Taigera.
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sie 21, 2008 7:35

Alez ten Tygrysio jest rozpieszczany.
Gdzie moglby miec lepiej :lol: ale nie pozwalac mu nie za duzo, bo to tak samo jak z malym dzieckiem wyczuwa slabosc i pozwala sobie na coraz wiecej.
Kot nie glupi i wie na ile moze sobie pozwolic, a z tego co widac pozwala sobie na wszystko :)
Madra jestem prawda? ale u mnie jest podobnie robia co chca, a obecnie
jest piateczke, 3 stale i 2 tymczasiki ale Marmurek juz jedzie w przyszlym tyg. do Niemiec do moni-citroni.

Powodzenia i wspolnych zabaw Wam zycze :D

Tygrysio jest przepiekny i te oczka niewiniatka :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek http://www.nadziejanadom.org
Tajger,Chrupka,Pela,Kapsel,Czaruś
Benek [*] Lucuś-Belmondo[*]

jadziaII

 
Posty: 1357
Od: Pt lip 04, 2008 21:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 28, 2008 21:04

Taak Niewiniątko. Niewiniątko tak się ze mną bawił wczoraj, że w pracy dziś pytali po spojrzeniu na ręce moje, czy na szaber chodziłem do sadu i w drut kolczasty wpadłem :)

A zeszły weekend mieliśmy hmmm ciekawy. Sprowadziłem Tygrysowi kumpla. Wrzesień idzie, sporo zajęć mi dochodzi i Tajger dłużej sam będzie siedział, więc za radami różnymi stwierdziłem, że może kompan rzeczywiście nie będzie głupim pomysłem. W sumie to stwierdziłem tak po tym jak zadzwonił do mnie kumpel, że musi kota swojego oddać i szuka mu dobrego domku. Kota kumpla znam, niejaki Czarny Myniek. Oaza spokoju. Duże- większe od Tygrysa, czarne i cierpliwe jak żaden znany mi kot. Ułożyć tego Waćpana sobie na głowie to będzie leżał póki się go nie zdejmie, położyć do rozstawionych szachów to będzie grał, nalać w kieliszek, to yy będzie udawał, że pije z człowiekiem ;) Ot stwierdziłem idealny kompan skoro Tygrys może słabo koty inne znosić.
W piątek po pracy pojechałem po kumpla, który w ramach oswajania Myńka z nowym miejsce stwierdził, że zostanie u mnie na noc, kot i akcesoria do auta i do domu. Tygrys po otwarciu mieszkania od razu skumał, że coś nie tak jest. Zaczął pchać się na ręce, ale zamarł ujrzawszy Myńka. Wstawiłem Tygrysiowi żarło i kuwetę do pokoju i na jakiś czas oddaliśmy Myńkowi mieszkanie do zbadania. Było spokojnie do czasu, aż wypuściłem Tygrysa. Tigre nie odstępował Myńka na krok, chodził za nim, fuczał i prychał. A my za nimi. Co Myniek wszedł do pokoju któregoś to Tygrys uwalał się w progu, warczał i nie pozwalał tamtemu wyjść. No, ale oaza spokoju też nie był dłużny i po pół godzinie stwierdził, że koniec prychania i zaczął śpiewać. Łaziły tak sobie cały wieczór, my za nimi. Jeden warczał, drugi śpiewał bojowo. W pewnym momencie Myniek stwierdził, że starczy tego warczenia na niego. Wlazł za fotel, Tygrys tuż za nim. A tu niespodzianka, Myniek urządził zasadzkę i ciabas. Uhhh wrzask, kotłowanina, pierze wszędzie. Najgorsze, że żaden z panów nie zamierzał uciekać, więc natychmiast capnąłem Tygrysa i do innego pokoju. Takiej awantury to z żadnymi poprzednimi kociambrami nie mieliśmy. Zawsze było prychanie, jakieś ataki, ale zawsze jeden ulegał, odpuszczał, czy też obchodził bokiem i jakoś się dogadywały. Może wynikła ta sytuacja stąd, że tu oba dorodne kocury, jeden 3, drugi 7 lat na karku. Może Myniek wziął Tygrysa za jakoweś Yeti. Wcześniej widywał się z kotami, jak na wakacje do brata kumpla trafiał i nie było problemów. A tu, walka na śmierć i życie. Jak się uwalił klocuch na Tygrysie to ten aż siknął 8O ze strachu, czy też wściekłości. Resztę weekendu panowie spędzili w osobnych pokojach. Próbowałem kilka ładnych razy ich spokojnie pokazywać sobie, ale scenariusz zawsze taki sam. Tygrys na najwyższej półce swojego małpiego gaju i warczy, Myniek na dole, śpiewa i kombinuje jak się wbić na górę. Także niestety Myniek wrócił w poniedziałek do kumpla i szukamy mu innego domku...

No a dla Tygrysa to w przyszłości dalszej jeśli już to chyba młodego kociaka mi trzeba za kompana mu sprowadzić, ale też nie wiem, czy to przejdzie. Może pannicę jakąś. Kurcze on się całe dnie nudzi, ale jak ma mi stresa łapać to pewnie tak zostanie. Może kiedyś na DT spróbuję coś małego wziąć i zobaczymy jak to będzie wyglądać. Mieszkanie niby duże, 3 pokoje, więc mają gdzie się unikać, ale nie wiem czy coś wyjdzie z tego.

Teraz foch za nieudane sprowadzenie kumpla Tygrysowi minął. Buszuje już po pokoju gdzie rezydował Myniek, do łóżka się pcha i rozrabia po staremu. Yyy dziś rano odkryłem, że Tigre kocha Danio waniliowe :D Wychodzi na to, że tymi skromnymi śniadaniami przyjdzie mi się z nim dzielić bo jak jadłem to mało mi na głowę się nie wdrapał :P

Rupert

 
Posty: 46
Od: Śro cze 23, 2004 18:48
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw sie 28, 2008 21:49

Może faktycznie Tygrys jest typowym "jedynakiem" i jest mu z tym dobrze :D .

Ja też próbowałam znaleźć towarzystwo dla mojego kota i niestety poległam. Takiego wariatkowa jeszcze nie widziałam, byłam bardziej zestresowana jak te koty. Walka na smierć i zycie, przynajmniej tak to wyglądało.

Podobno to im przechodzi, ale wymaga trochę czasu i cierpliwości.
Mnie jej zabrakło :cry: i Marcel jest sam :cry: .
Zapewne też się nudzi, ale cóż....może kiedyś jeszcze raz bedę próbować właśnie z małym kociakiem :D .

Tygrysku - smacznego ci życzę na jutrzejsze śniadanko :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sie 28, 2008 22:25

Ech, pogodzić ze sobą dwu dorosłych panów i to do tego takich, co całe życie byli "panami na włościach", a przynajmniej przywykli do takiej myśli, to zadanie prawie niewykonalne. Trzeba mieć w domu bardzo, bardzo przyjaźnie do świata nastawionego kota, by się udało.
W innych przypadkach jest dokładnie tak, jak opisałeś - śpiewy, zasadzki i kłaki... Czasem się udaje, panowie zawierają pakt o nieagresji, czasem zaprzyjaźniają, a czasem... czasem trwa wojna podjazdowa wykańczająca głównie nerwy i portfel Dużego, zmuszonego do prania zasikanych tapicerek, mycia podłóg, wymieniania zalanych rzeczy rozmaitych... bo głównym elementem wojny jest działanie "kto zaznaczy swój teren".
Ciężko powiedzieć, czy by się za jakiś czas dogadali czy nie... Ale dwa dni to dla nich bardzo, bardzo krótko.
Młody tymczas jest dobrym pomysłem - jako młody nie będzie aspirował do objęcia panowania, nie powinien posikiwać, przynajmniej na początku, a jak podrośnie, Tygrys zdąży mu wyjaśnić, że nie ma mowy o jego abdykacji.
Chyba, że to będzie dziewczynka...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 28, 2008 23:32

Kurcze Kuba Ty to masz przeżycia z tym naszym Tygrysem :lol: ale przynajmniej się nie nudzisz :lol: więc układ kot- kot nie wyszedł, to tylko zostały jeszcze dwie możliwości Tygrys-koteczka, albo Tygrys-maluszek :lol: pozdrowienia dla Ciebie i miziaki dla Tygrysa :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kaja, kasiek1510 i 187 gości