Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
martka pisze:Wiem... strach, a czy jest możliwość odizolowania na jakiś czas?
Popytam dokładniej w schronie, zrobię może zapiski, ale chyba dopiero jutro.
Szukam transportu dla persi do Bydgoszczy, jestem gotowa nawet sama zaweżc koteczkę, ale wtedy gdy mnie ktoś zasponsoruje![]()
Dzisiaj lecimy do wetki, mamy w planie badania krwi i testy, ma to kosztować 120 zł. Może ktoś ma coś na bazarek?
Fredziolina pisze:bellavita pisze:ossett pisze:Ten 10 letni pseudosyjam to jest pilny przypadek do zabrania ze schroniska chyba.
10 letni chorutki sjams, znaleziony. strasznie smutny i zrezygnowany kotek :-(
Moze ktos Cie koteczku wypatrzy i... przygarnie :!:
Czy on jest zdiagnozowany?
Wiadomo co mu dolega? :(
Biedny kicius, jak cała reszta :(
catalina pisze:Szefowa mojej znajomej wziela kociaka ze schroniska, mały po kilku dnia umarł, a rezydent nieco póżniej.Poza tym wyobrażcie sobie, że wezmę kotka, zrobię mu badania i okaze sie chory. Co z nim zrobie??? Zrobmy tak, wywiedzcie sie które przypadki są najpliniejsze, głównie słabe psychicznie, które sobie nie radza, podrzućcie zdjęcia i opisy dolegliwości zdrowotnch. Jak macie chwile naturalnie.
mawin pisze:Catalina większość kotków z baraku jest zdrowa, kotki są posteryliozwane a część jest zaszczepiona. idealnie by było mimo tego zobić przegląd u weta i kilkudniową kwarantannę bez kontaktu z kotami.
catalina pisze:Chodziło mi o to, że jak okaze sie, że ma chorobe zakazna i nieuleczalna, a bedzie u mnie to automatycznie nie mam co z nim zrobić. Ja proponuje moze wybranie jakiegoś, wystawie cos na bazarek, jeżeli wy tez macie cos zbędnego, to byłoby extra, poprosimy o wsparcie bazarkowe, a wy mu zrobicie testy na bialaczke, FIPa, nie wiem co z panleukopemia??? i krwi, bo jezeli sie okaze, ze kot ma bialaczke, czy coś gorszego, to nie moge go zabrac, ryzkowac nie bede, tym bardziej, ze co do izolacji to u mnie nie jest to proste. Najchetniej wezme zaszczepionego i kotkę i podkreslam, ze to ze wzgledu na moje koty, gdyby nie one bralabym chore, wymagajace leczenia. Co do finansów, to wiecie jak to jest z taka liczba zwierząt, mam jeszcze dwie świnki morskie, więc o wsparcie bazarkowe prosić muszę.
Może wspólnie nam się uda i znajdziemy domek, ludzie zdecydowanie więcej zwracaja uwagi na pojedyncze przypadki, rozreklamowane dobrze, zdrowe, miziaste, jeżeli uda się z pierwszym, wezmę kolejnego. Dzisiaj jestem dobrej, mysli, postaram się przy niej trwać! A zatem, co wy na to??
Użytkownicy przeglądający ten dział: northh i 266 gości