ŁÓDŹ - nigdy więcej umieralni - dt na cito dla maluchów!!!

[gosiaa]

Nie może iśc do schroniska, ona się tam zmarnuje. Potrzebny DT!!!

[Magija]

dziękuję za podrzucanie
kicia jest na prawdę bardzo kochana, widać, ze wyrzucona z domu, rozczuliła mnie kładąc sie na posłanku psa na parapecie
jest bardzo grzeczna, trochę wychudzona ale szybko nabierze ciałka
i śliczna, biało-srebrna

[mokkunia]

Tymczas ciągle poszukiwany...

[Magija]

założyłam jej wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79066

[Magija]

Wczoraj po kilku dniach przerwy zastawiliśmy klatki na hotelu.
Różnymi metodami próbowałyśmy złapać Zezola - klęska.
Nie wejdzie do klatki za żadne skarby.
Pojawił się też Bałwanek, który dochodzi na teren hotelu - podejrzewamy, ze może być kotką, pod brzuchem coś mu zwisa i niestety mogą być to wyciągnięte cycuchy - nie wiadomo jednak gdzie przebywa, bo pojawia sie tylko od czasu do czasu.
Stała ekipa ciachniętych już rezydentów czekała na nas na murku, wiedząc, że dostaną coś do jedzenia.
Przywódca przylazł, wyjadł wszystko z klatki za naszym pozwoleniem i prawie w niej usnął - cieszy jego widok, dokarmiany regularnie przez pana Krzysia, do którego przychodzi codziennie na kolacyjki (ma nawet swoją miskę u niego w kanciapie) - wygląda jak mały kompakt, uśmiałyśmy się do łez z grubasa.
Przywódca


Przywódca z Zezolem


Bałwanka trzeba złapać koniecznie, tylko co jeśli karmi akurat a my nie znamy miejsca jego/jej przebywania?
Z Zezolem myślę, by dać spokój na dwa tygodnie i próbować wtedy...
Biało-rudy - też dochodzący skądś nie pojawił się wcale.

[mokkunia]

Zezol to najcfffańczy z cfffaniaków

[Magija]

Na terenie szpitala pustki - bez karmicieli nie damy rady dotrzeć do miejsc karmienia. Cały szpital oplakatowany zakazami karmienia, więc nikt się nie przyzna, ze karmi. To jest gromny teren i pół biedy jeśli koty byłyby na zewnątrz - ale większość podobno przenika korytarzami - a to dziesiątki kilometrów.
Wiemy, gdzie rezyduje koteczka od maluchów - znamy je miejsce karmienia. Wczoraj pokazała sie po kilku godzinach i prawie weszła do klatki - jednak nie weszła.
Mamy tylko jeden samochód, który nie jest cały czas, więc jesteśmy zalezne od auta.
Jestem już zmęczona, ale nie można tak tego zostawić. Hotel wstrzymany myślę na chwilę, no chyba, że spróbował by łapać ktoś, kogo nie zna Zezol

[jolabuk5]

Te zakazy karmienia tylko utrudniają akcję. A nie dałoby się ich zastąpić pismem Dyrekcji, że podjęta zostaje akcja sterylizacji kotów i karmiciele proszeni sa o kontakt (najlepiej podać tu np. nazwę jakiejś fundacji, jak For Animals, albo przynajmniej TONZ i oczywiście tel. do kogoś z osób zaangażowanych w akcję).

[BOENA]

A skąd nagle ten zakaz karmienia?

[Magija]

A skąd nagle ten zakaz karmienia?

tam jest od dawna zakaz - na szpitalu

[Magija]

Nie daje już rady, fizycznie, psychicznie, za dużo. Umawianie na cito koty do sterylek, brak miejsc, zastanawianie się co z nimi zrobić, gdzie dać, do tego znowu maluchy, których nie ma gdzie umieszczać.
Wczoraj z pomocą Iwci złapałyśmy matkę z dzieckiem - jednym, drugie zostało na terenie szpitala. Łapałyśmy do 24 ale dziecko się nie pokazało. Na nic, na miauczenie, rzuty kiełbasą. Zostało na terenie szpitala. Około 3 msc. Drugie pojechało do Sowy - zostanie wysterylizowane.
Do tego dwa pingwiny - nie wiem jakiej płci.
Jedno z nich zawiozłyśmy do Asa.
O 11 będzie wiadomo co mamy.
Kotka mamusia z podziemi jest w trakcie rujki - kopuluje z białym kawalerem. Nie interesują się klatką w związku z tym.

Bez czyjejś pomocy nie damy rady na szpitalu.

[magicmada]

Podnoszę, jakiej pomocy konkretnie trzeba? Napisz Madziu, może ktoś będzie mógł się włączyć.

[Magija]

To jest to kociatko - ok. 3 msc, dziś albo jutro zostanie wysterylizowane, śliczna dziewczynka, w lecznicy dawała się brac na ręce, do szybkiego oswojenia
błagam o dt

[Magija]

pomocy w jezdzeniu i łapaniu, przetrzymywaniu kotów, pomocy na miejscu

[magicmada]

Cudna puchata kuleczka, kto mógłby jej pomóc?