Ja tak sobie myślę, czy nie warto by Guni przed łapanką podać coś na uspokojenie. Albo w ogóle nasenne. Może wtedy dałoby się ją złapać, a stres byłby mniejszy? Jak myslicie?
Dzwoniłam w tej sprawie do Ani CoolCaty, ona poleca Sedalin 1 tabl.
Inna sprawa, ze ja kiedyś próbowałam tak złapac kota koło domu 9z powodu paskudnego liszaja na szyi) i nic z tego nie wyszło- kot się owszem, zataczał, ale na widok transporterka odzyskał wigor i tak mnie podrapał, ze długo miałam blizny

W końcu pomógł mu Stronghold i łapanie okazało się niepotrzebne...
Z Gunią problem jest jeszcze taki, że sedalin działa po godzinie, a to trochę długo. Może nam zniknąc z oczu, poza tym Iwcia na pewno nie będzie mogła tak długo czekac. Sama nie wiem. Chyba żeby na karmienie przyjść bardzo wcześnie (czyli ok. 6.30), tak żeby działanie Sedalinu wypadło na 7.30, żeby iwcia zdążyła do pracy... Sama nie wiem. w dodatku nie mam tego sedalinu. Łapałyście kiedyś "na sedalin"?