CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 04, 2008 20:47

Melduję się po powrocie znad Bałtyku. Biszkopt był bardzo, bardzo grzeczny, pomiauczał tylko panu taksówkarzowi, który mi opowiadał jak brał swoje dwa koty na wakacje pod namiot :strach:...

W pociągu był grzeczny i bardzo kochany, wieści z nowego domu są bardzo optymistyczne, czego zresztą się spodziewałam. Biszkopcik jest kotkiem zupełnie bezstresowym. W pociągu nawet w pewnym momencie mruczał do siebie leżąc w kontenerku do góry brzuszkiem i wpatrując się zielonymi oczętami w Stachurkę :D

Pani wet, która go wzięła do siebie, uznaje tylko karmy RC i Hill'sa, nieraz operowała połamane koty, które wypadły przez okno, więc wie o co kaman :D. Z opieką weterynaryjną też nie będzie miała raczej kłopotów... 8) 8) 8)

Aha. Biszkopt nazywa się teraz Maurycy :>
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2008 21:14

Biszkopcik! :dance2: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 04, 2008 22:42

:dance: :D :D :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 05, 2008 8:33

Maurycy - hehe
Jak mój wet :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto sie 05, 2008 10:52

Pani Basiu może ja bym Agatkę na tymczas wzieła :P ? Proszę o info na maila jaki jest jej stan?
Franek i Eklerka - szalone kociaki ;)) plus Agatek słodkie maleństwo ;)))

Agnieszka Zabrze

 
Posty: 36
Od: Sob lip 12, 2008 12:18
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 05, 2008 12:07

Ojejej, jakie tu straszne przekocenie :(
Wystarczy na parę dni wyjechać :(

A u mnie jest niezły sajgon, wszystkie koty oprócz Nebraski i...Xeny są chore :evil: a Mimbla dostała chyba od Xeny w oko :? Bo, co się okazało, moja sąsiadka, która karmiła towarzystwo w trakcie mojej nieobecności, jakimś cudem zagoniła Xenę do łazienki 8O 8O 8O i ją tam zamknęła. Nie wiem jak się jej to udało, ale :strach:
Dzięki tym upojnym godzinom spędzonym razem obie panie linieją teraz jak cholera :?

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 05, 2008 16:03

Bardzo się cieszę z adopcji Biszkopcika :D . Jednak stan kotów się i tak powiększył. Wczoraj przybył do nas kociak z lecznicy, a dzisiaj Ryśka znalazła straszną bidę z którą jest właśnie w lecznicy :(
Pozatym ja mam od rana stresa okropnego, bo Bazyliszek chory. Strasznie się boję, że to pp. Wczoraj mnie popołudniu nie było, wieczorem jak wróciłam kot spał, dziś rano leżał i nie był niczym zainteresowany. Pojechałam z nim do weta, zrobiłam test na parwo i wyszedł ujemny, ale...... Bazyliszek ma gorączkę i jest osowiały, a nie ma biegunki jak na razie i może dlatego test wyszedł ujemny. Tak, że to nic pewnego. Dostał kroplówkę, antybiotyk, przeciw zapalny i na odporność. Na razie nie podawałam surowicy, bo nie mieli. Coś się na pewno wylęga, bo gorączka nie bierze się z niczego , mam nadzieję, że nie to najgorsze. Nie mam go jak odizolować. Jest teraz z moimi dorosłymi kotami. Na szczęście wszystkie koty u mnie są już dwukrotnie szczepione, ale miałam kontakt z Agatką, z kociakami podwannowymi i wogóle :cry: Jeżeli to nie to, to też nie wiem co :cry:
Jak na złość jak byłam w lecznicy przyszła kobita z kotem, który na pewno miał pp. Już nie pozwoliłam wetowi tknąć Bazyliszka i sama odłączyłam kroplówkę, oraz założyłam opatrunek, wiem jestem stuknięta
:(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 05, 2008 16:53

Barbara Horz pisze:Pozatym ja mam od rana stresa okropnego, bo Bazyliszek chory. Strasznie się boję, że to pp. Wczoraj mnie popołudniu nie było, wieczorem jak wróciłam kot spał, dziś rano leżał i nie był niczym zainteresowany. Pojechałam z nim do weta, zrobiłam test na parwo i wyszedł ujemny, ale...... Bazyliszek ma gorączkę i jest osowiały, a nie ma biegunki jak na razie i może dlatego test wyszedł ujemny. Tak, że to nic pewnego. Dostał kroplówkę, antybiotyk, przeciw zapalny i na odporność. Na razie nie podawałam surowicy, bo nie mieli. Coś się na pewno wylęga, bo gorączka nie bierze się z niczego , mam nadzieję, że nie to najgorsze. Nie mam go jak odizolować. Jest teraz z moimi dorosłymi kotami. Na szczęście wszystkie koty u mnie są już dwukrotnie szczepione, ale miałam kontakt z Agatką, z kociakami podwannowymi i wogóle :cry: Jeżeli to nie to, to też nie wiem co :cry:
Jak na złość jak byłam w lecznicy przyszła kobita z kotem, który na pewno miał pp. Już nie pozwoliłam wetowi tknąć Bazyliszka i sama odłączyłam kroplówkę, oraz założyłam opatrunek, wiem jestem stuknięta
:(


Basiu, ale on przeciez został od razu zaszczepiony, tego samego dnia, gdy go znaleziono. :( Dwóch wetów wtedy powiedziało, że kotek jest zdrowy!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto sie 05, 2008 16:57

Barbara Horz pisze:Jak na złość jak byłam w lecznicy przyszła kobita z kotem, który na pewno miał pp. Już nie pozwoliłam wetowi tknąć Bazyliszka i sama odłączyłam kroplówkę, oraz założyłam opatrunek, wiem jestem stuknięta
:(

Raczej - odpowiedzialna!

Bazyliszku, zbieraj się i zdrowiej! :ok:

Nie wiem co zrobić z tym maluszkiem, tzn. raczej go nie będę trzymać w transporterku bez kuwety, ale nie mam pomysłu :? gdzie go wsadzić.
Byłam u weta bioenergoterapeuty :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 05, 2008 17:02

ryśka pisze:Byłam u weta bioenergoterapeuty :twisted: :twisted: :twisted:

Boże, to tacy też istnieją :?: 8O :lol:

Kciuki za wszystkich i wszystko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 05, 2008 17:14

mb pisze:
ryśka pisze:Byłam u weta bioenergoterapeuty :twisted: :twisted: :twisted:

Boże, to tacy też istnieją :?: 8O :lol:

Kciuki za wszystkich i wszystko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Tak się przynajmniej czułam :lol: opiszę wszystko w stosownym wątku ;)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 05, 2008 18:17

Czy kociątko ma dobrą energię? 8O :D

Wiecie co, ale jest jakiś dramat blady z tymi kociakami :( klientów na moje ślicznoty brak. I w dodatku telefon mi ukradli, więc nikt sobie jeszcze przez chwilę do mnie nie zadzwoni :?

Ja marzę o klatce-łapce. Jakby ktoś wiedział, gdzie można kupić lekką, skuteczną, bezobsługową, w miarę dużą i tanią to proszę mi powiedzieć :D Ryśka - zapomniałam nazwy tej firmy, którą mi podawałaś, co było do przewidzenia :lol:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 05, 2008 19:14

Pani Basiu - :) zdrowia dla Bazyla - i odliczam godziny do spotkania z Agatką, a jak mi coś odbije to może jutro podskoczę do Bytomia i się z nią przywitam? (no chyba, że to niewskazane przy obecnej kwarantannie??)
p.s. Agatka to taki mały Franuś :D :D
Franek i Eklerka - szalone kociaki ;)) plus Agatek słodkie maleństwo ;)))

Agnieszka Zabrze

 
Posty: 36
Od: Sob lip 12, 2008 12:18
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 05, 2008 20:05

ryśka pisze:opiszę wszystko w stosownym wątku ;)


A który to?




Trzymam kciuki za Bazyliszka! To nie może być prawda! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 05, 2008 20:09

ryśka pisze:
mb pisze:
ryśka pisze:Byłam u weta bioenergoterapeuty :twisted: :twisted: :twisted:

Boże, to tacy też istnieją :?: 8O :lol:

Kciuki za wszystkich i wszystko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Tak się przynajmniej czułam :lol: opiszę wszystko w stosownym wątku ;)


Rysiu w jakim wątku ? Jestem bardzo ciekawa co z maluszkiem i jeszcze po takim lekarzu :wink: , a nie mogę się do Ciebie dodzwonić :?

starchurka jak to Ci telefon ukradli - to do Ciebie tez nie będę się mogła dodzwonić :wink:

Z Bazyliszkiem bez zmian. Dalej śpi i mruczy i od czasu do czasu idzie coś zjeść. Gdyby on był starszy i dwukrotnie zaszczepiony to byłabym pewna, że to nie pp. Jednak dalej jest taka ewentualność. Na pewno mu coś dolega, bo temperatura 40,5 nie bierze się z niczego.
Pozatym ta senność :(
Pozatym nie wiem co sie stało i tez juz choroby sie doszukuję, Athena nie uciaka. Od dzisiaj daje do siebie podejść i nawet sama podchodzi :? Ona kurde chyba też jest chora - to jest po prostu niemożliwe :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, Nikolayprofs i 107 gości