lidiya pisze:Panicznie boje sie tych jaj much. Juz kiedys larwy zjadly nam na zywca pol kota...
Z tego co wiem larwy musze zjadają już rozkładające się mięso -martwicze.
Nawet specjalnie hoduje sie larwy much (tylko, że one jakies tam modyfikacje przechodzą i nie przenoszą żadnego świństwa w odróżnieniu od tych "normalnych"), do oczyszczania głebokich ran. Swoją drogą dość obrzydliwa terapia ale niezwykle skuteczna.
Tak sobie myślę, że chyba dobrze by było wykąpać kota (rzecz jasna odczekac tyle ile trzeba po spryskaniu srodkami tłukącymi wszelkie żyjątka), jesli ma rany to przeczyścić środkami odkażającymi. Doskonale tez działa na rany woda utleniona - świetnie wypłukuje brud i przyspiesza ziarninowanie.
Nie mam doświadczenia z larwami much ale tak sobie myślę, że gdy kot stanie na własne łapki (wzmocni sie) to problem sam się rozwiąże, dodatkowo przy pomocy srodków róznistych
