» Pon sie 04, 2008 14:25
Przepraszam, nie piszę, jestem podłamana.
Czarny niepołamany połamanieniec stabilny - i to chyba jedyna dobra wiadomość. Jast jakaś nadzieja że łapka zostanie przy kocie. Za to w uszach kopalnia...
Będzie szczepiony i odrobaczany "na dniach".
Chora Kropka nie ma gdzie wrócić - jest nosicielem zjadliwego herpesa, nie powinna być wychodząca, roznosi wirusa, a nie mamy jej gdzie zabrać.
Koteczka znaleziona przez mnie w ub,.niedzielę w piątek została mi oddana w lecznicy z lekami dopyszcznymi i informacją, że sama je chrupki.
U mnie nie je, nie pije, nawet śliny nie przełyka, wewnątrz i na zewnątrz pyszczka wielka rana. Tam dostawała kroplówki, może to jakoś wpływało na chęć jedzenia? U mnie siedzi w dusznej łazience ...
Dziś rano uciekłam z pracy i zawiozłam do CC - z trudem założyła wenflon w tylną łapkę, ostatnią, w którą próbowała ...
Małe maluchy rzygają robalami jak makaron... i smętne...
Większe maluchy dziczeją...