Chyba znalazłam źródło przynajmniej połowy problemu - za małe kuwety. A w sumie nie kuwety a miski

Buźka dostała dwie miski - jedną małą plastikową, a drugą - szklaną misę od kombiwaru

Buźka nie ma szans w takim pojemniku ani się obrócić swobodnie, ani pokopać, a qpa pewnie po prostu nie zmieściła się do takowej miski. Jutro jadę na zakupy dla pani Zdzisławy, kupię normalną, dużą kuwetę i żwirek, drobnego Benka zamiast grubego żwiru z supermarketu. Pani Zdzisława miała do tej pory koty wychodzące, kilka lat temu, i nigdy nie stawiała w domu kuwety.
Buźka jak na razie sika mniej więcej raz na dobę, trzyma ile wytrzyma, by tylko raz iść w to niewygodne miejsce. Ale jutro już to rozwiążemy.
Mam wielką nadzieję, ze to rozwiąże problem, choć obawiam się, że nasikanie na łóżko, na pościel miało inne podłoże i nie było to związane z miskami

I boję się, że być może, zmiana kuwety nie zmieni zamiarów Buźki do sikania na pościel

Ale obym się myliła.
Buźka jak na razie ukrywa się za kanapą, wychodzi nocami i na jedzenie. Ale w nocy swobodnie chodzi po mieszkaniu, więc mam nadzieję, że jesteśmy na dobrej drodze
A pani Zdzisława jest wspaniałą osobą i myślę, że Buźka nie mogła lepiej trafić
Oby tylko odpuściła sobie to sikanie na łóżko
