CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 01, 2008 22:35

ryśka pisze:To oczko też pewnie Agatkę bolało :( teraz już musi być tylko lepiej :ok:

Basiu, ja myślę, że w takim razie albo dwa podwannowce albo tamte dwa u wolontariuszy, jeśli ich sytuacja lokalowa zrobi się trudniejsza zanim znajdziemy transport (mamy popsute auto). Trudno mi wybierać, chociaż wydaje mi się, że priorytetem jest, żeby nie urosły dzikuski, bo nikt ich nie będzie potem chciał.


Porozmawiam jutro z dziewczynami jak sytuacja wyglada u tych wóch maluszków, a jak wszystko na razie będzie ok, to masz dwie piękności podwannowe. Jak byście mieli dalej problem z samochodem to mogę podwieść, bo wybieram się do Czech po maść do oczek kociaków, więc po drodze .
ObrazekObrazek

Cichy Kąt

 
Posty: 488
Od: Czw lut 21, 2008 21:25
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt sie 01, 2008 22:58

Cichy Kąt pisze:
ryśka pisze:To oczko też pewnie Agatkę bolało :( teraz już musi być tylko lepiej :ok:

Basiu, ja myślę, że w takim razie albo dwa podwannowce albo tamte dwa u wolontariuszy, jeśli ich sytuacja lokalowa zrobi się trudniejsza zanim znajdziemy transport (mamy popsute auto). Trudno mi wybierać, chociaż wydaje mi się, że priorytetem jest, żeby nie urosły dzikuski, bo nikt ich nie będzie potem chciał.


Porozmawiam jutro z dziewczynami jak sytuacja wyglada u tych wóch maluszków, a jak wszystko na razie będzie ok, to masz dwie piękności podwannowe. Jak byście mieli dalej problem z samochodem to mogę podwieść, bo wybieram się do Czech po maść do oczek kociaków, więc po drodze .

no to znakomicie :ok: jesteśmy umówione!
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt sie 01, 2008 23:25

ryśka pisze:Ojć, wyrosną Ci niekuwetkowce :( - potencjalne "zwroty" z adopcji, jeśli nie uda się tego wyprostować.

Opis zabójczy :twisted:
nie chcę :lol:


Szczerze mówiąc, zdarza się to "kuwetkowanie gdzie popadnie" niby coraz rzadziej... ale wiesz jak jest...zdaje sobie sprawę z tego, że może być poważny problem adopcyjny :(
Najśmieszniejsze jest to, że nigdy mi nie zlały pokoju, za to łazienka jest do tego celu super :lol:

a że opis zabójczy - bo i Oregon jest zabójczy :lol:

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 01, 2008 23:43

Pewnie chodzi o rodzaj żwirku, tak myślę.

Pozdrówcie ode mnie morze :love:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob sie 02, 2008 8:34

Barbara Horz pisze:majkowiec jak nazwałyście kociaki i cio to za płeć :wink:

szczerze to nie sprawdziłam tylko jak najszybciej odesłałam do mamki, dużo zamieszania wczoraj było, jak to określiła Sun na gg "dzień niemowlaka". San się zapyta wolontariuszki, u której są. Nad imionami też nie myślałyśmy, tym bardziej, że nie wiemy jaka płeć.

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Sob sie 02, 2008 8:43

Wolontariuszka mówi,że to dwie dziewczynki. Teraz ma zadanie bojowe wymyślić im imiona :wink:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Sob sie 02, 2008 16:07

ryśka pisze:Okruszki :(


Dziewczyny, my możemy wziąć dwa maluszki na DT,
np.
- te dwa, które mają dom tymczasowy na dwa tygodnie (Co to za kotki w ogóle? czy one są zaszczepione? bardzo mi na tym zależy, żeby były)
- dwa dzikuski podwannowe (czy Vegas to koteczka czy kocurek? j.w. - są szczepione? ile one teraz mają tyg?)
- dwa czarnuchy afrykańskie (obojętnie jakie ;) byle szczepione )

Wydaje mi się, że korzystnie byłoby rozdzielić kotki podwannowe, które trzeba oswajać, ale zostawiam Wam decyzję, kto jest najbardziej potrzebujący na tą chwilę.


Ja nie chcę się za bardzo wtrącać, ale może te kociaki, które są u wolontariuszy? One mogą tam być tylko 2 tygodnie, bo później ta rodzina się wyprowadza...
Jak się już wyprowadzą to nie wiem gdzie trafią....

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 02, 2008 17:20

Jak się czuje mała Agatka po zabiegu?

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie sie 03, 2008 0:40

Macho pisze:
ryśka pisze:Okruszki :(


Dziewczyny, my możemy wziąć dwa maluszki na DT,
np.
- te dwa, które mają dom tymczasowy na dwa tygodnie (Co to za kotki w ogóle? czy one są zaszczepione? bardzo mi na tym zależy, żeby były)
- dwa dzikuski podwannowe (czy Vegas to koteczka czy kocurek? j.w. - są szczepione? ile one teraz mają tyg?)
- dwa czarnuchy afrykańskie (obojętnie jakie ;) byle szczepione )

Wydaje mi się, że korzystnie byłoby rozdzielić kotki podwannowe, które trzeba oswajać, ale zostawiam Wam decyzję, kto jest najbardziej potrzebujący na tą chwilę.



Ja nie chcę się za bardzo wtrącać, ale może te kociaki, które są u wolontariuszy? One mogą tam być tylko 2 tygodnie, bo później ta rodzina się wyprowadza...
Jak się już wyprowadzą to nie wiem gdzie trafią....


Macho, tamte maluszki nie są szczepione i trzeba to jak najszybciej załatwić, jak również ich mamuśkę na sterylkę umówić i zawieść.
Mi jest wszystko jedno, bo i tak wylądują pewnie u mnie, więc czy te teraz dam, czy podwannowe dzikusy /dziś mnie jeden użarł w palec, ale kto daje żel na odrobaczenie palcem do pysia :evil: / to obojętne. Zależy też, kiedy będę miała transport do Czech, żebym mogła zabrać kociaki.

Agatka jest urwisem do potęgi :evil: Dzis zalała stare mapy pana domu i qpala tam też nie poskompiła :evil: Czuje, że to przyśpieszy jej przeniesienie na wyższe poziomy, czyli do mnie piętro wyżej :evil:

Pozatym miałam dziś telefon : kociak jest w lecznicy do wtorku, jak nie zostanie odebrany to zostanie uśpiony :evil: Co mam z tym faktem zrobić :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 03, 2008 14:27

Właśnie wróciłam z azylu. Jest gorzej niż myślałam, pominęłąm w ewidencji dwa kociaki ze sztolni "czarnego pstrąga" z ubiegłej niedzieli. Sprawę załatwiała wolontariuszka i mi umkło :oops: No to mamy 61 kotów :strach:

Vinci i reszta kociego towarzystwa w azylu ma się bardzo dobrze. Vinci dziś została wypuszczony z klatki i mógł sobie po pomieszczeniu, gdzie stoi klatka pochodzić. Roma jest cudną miziasta kotką, Lilih przybiegła z wybiegu, gdy ja po imieniu zawołałam :D Ma cudne koty :1luvu: dlaczego domki się w kolejce nie ustawiają :evil:

Gady u mnie i Haliny mają się aż za dobrze. Okrpnie rozrabiają. Dzisiaj zrobiły sajgon z jednym z nielicznych kwiatków w doniczce mojej mamy :strach: Nie wiem, które to tak rozrabiałao, ale na pewno nie był to Bazyl - on jest bardzo dobrze wychowany /nie przezemnie :wink: /. Właśnie leży na mojej komórce i mruczy :D .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 03, 2008 21:09

Mam dzisiaj doła z powodu ilości kociastych i wogóle :(
Bardzo nam są potrzebne domki tymczasowe, wirtualni opiekunowie dla wszystkich kociaków. Sam koszt leczenia Agatki to już do tej pory 200 zł, a jeszcze trzeba ją będzie zaszczepić jak wydobrzeje. Ona nie ma wirtualnego opiekuna :( Zreszta wiele tegorocznych maluchów nie ma, a wszystkie szczepimy, leczymy jak trzeba, no i bieżące utrzymanie :( No i najsmutniejsze, nie możemy już więcej kotów przyjmować, bo nia damy rady :cry:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sie 03, 2008 21:18

Mialam nie pisac i nie brac ale co poradzic nie moge sie powstrzymac.

Moge zabrac do siebie kota zaszczepionego i po kwarantannie, najlepiej mlodego bo inaczej z Piekna bedzie wojna a obecnie nie mam za bardzo jak izolowac. Moze w taki sposob u kogos zwolni sie miejsce dla maluchow.

Ryska wie jak u mnie sytuacja wyglada wiec moze sie wypowiedziec czy moge byc DT.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 03, 2008 21:19

Jeśli Kairek szuka jeszcze opiekuna wirtualnego - to już go ma. Jutro puszczę przelew.
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 03, 2008 21:41

aassiiaa może kotek z lecznicy? oczywiście po szczepieniach i kwarantannie

majkowiec

 
Posty: 425
Od: Czw lip 24, 2008 19:08

Post » Nie sie 03, 2008 21:52

majkowiec pisze:aassiiaa może kotek z lecznicy? oczywiście po szczepieniach i kwarantannie

Majkowiec mnie obojetne jaki to kot. Najwazniejsze to co napisalam powyzej.
Czy on bedzie z lecznicy czy od kogos z DT czy rudy czy w ciapki to juz malo wazne :)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Talka i 86 gości