Kluska na wyjazdach ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 26, 2007 11:25

Uh przepraszam, ale ostatnio ciezko znalesc czas :( Mialysmy zamiar pisac jak bedzie wiadomo cos wiecej w sprawie Hassunki, czyli dzis, kiedy to wpadnie do nas najpowazniejsza kandytatka na jej opiekunke ;) Telefonow bylo kilka ale z roznych przyczyn nie zdobyly one naszego zaufania badz, w przypadku jednej pani zdecydowala sie ona przygarnac bardziej potrzebujacego kociaka.

Jesli rozmowy z domkiem przebiegna pomyslnie to najpewniej po 4 listopada Hassunka zmieni miejsce zamieszkania na stale ;)


Ogolnie cale trzyglowe stado gania razem i spedza czas szalejac z myszopodobnymi zabawakmi, pilkami i skarpetami... ;)

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Pon paź 29, 2007 23:30

Domek dla Hassunki raczej na nie, bo pani spedza poza domem 10 h... :( Chyba, ze pani zdecyduje sie wziac dwa kociaki, wtedy zobaczymy ;)
Wandal dzelnie zjada Trovet dla nerkowcow a Kluska wyjada zapas renala RC, bo Wandalowi nie podchodzi, a jej za to bardzo ;) Po pierwszym, uzbrojone w Feliwaya bedziemy kocurowi robic podskorne kroplowki konczace plukanie (wyniki mocznika w krwi po tygodniu kroplowek obnizyly sie o polowe) i generalnie dostalysmy pochwale od pani weterynarz za "wczesne rekacje" z ta jego niewydolnoscia ;)

Kilka najswiezszych fotek - Tym razem Kluska jako wdzieczna i prawie jedyna modelka (na jednym zbiorowym razem z Hassunka zjadajaca jej ogon ;) )

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Czw lis 01, 2007 18:14

Hassunka z ciężkim (oj, jak bardzo) sercem została dziś przekazana w nowe, dobre ręce :( Wiem, że powinnyśmy się cieszyć, bo domek bardzo dobry i choć to będzie tam pierwszy kot (ale możliwe, że nie ostatni ;)), to otwartość na wiedzę oraz wszelkie sugestie godna pozazdroszczenia - oby wszyscy chętni na adopcję byli tak zainteresowani.

A te dwa tygodnie jej pobytu to mi się zdają być wiecznością. Ech :cry:

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Czw lis 01, 2007 18:38

adri - dobra robota:) DZIĘKUJĘ:)

i napisz coś o Klusiątku moim kochanym:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 01, 2007 22:53

dubel
Ostatnio edytowano Czw lis 01, 2007 22:57 przez adri, łącznie edytowano 1 raz

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Czw lis 01, 2007 22:55

Wiesci z nowego domku Hassunki bardzo pomyslne - oswajanie kotki w nowym domu trwalo szybciej niz same sie spodziewalysmy i oby tak dalej :)

A teraz pozostale stwory czyli Wandal (ktory cala ostatnia noc szalal i wyl z niewiadomych nam powodow...) i Kluska (ktora jak zwykle ze slodkim Prrrm lezy na wyciag i slodkie lenistwo zamienia tylko na zabawe i jedzenie).

Ostatnie dni we trojke uplynely im sielankowo wrecz - sypianie na jednym lozku, gonitwy. Wspolne ganianie Kluski, bo sie cos Hassuna z Wandalem przeciw niej sprzysiegly... Ale wszystko pod kontrola i bez powodow do paniki :)

Kluska zazwyczaj lezy tak... Obrazek a w przerwach domaga sie tego... Obrazek
Dzieki temu, ze ponikad do nowego domu przyzwyczajala sie w towarzystwie kociaka poszlo to jakos szybko, plynnie i bez stresu mysle. Teraz zgodnie wymieniaja sie miejscami do lezakowania, a dodatkowo Kluska wybrala sobie na domek przystosowane w naszym wlasnorecznym drapaku budkoschronienie gorne. Wandal zazwyczaj zalega w dolnym ;) Chetnie przesiaduje przy oknie i sypia na kaloryferze (musimy jakas konstrukcje lezakowata wymyslic dla niej ;) ), podlodze, legowisku kocim nr 3 (czyli szufladzie po starym biurku obecnie pelniacym funkcje drapaka ;) )... W sumie wszedzie sypia, tylko prysznica jeszcze nie testowala.

Kluszkina o dziwo woli suche jedzenie od puszek animondy... 8O oraz co najwazniejsze - DAJE SIE GLASKAC I PRZYCHODZI DO GOSCI robiac, z wlasnej woli, te swoje gruchajace prrrrm 8O
No i potencjalne domki odwiedzajace nas z powodu Hassunki nieodmiennie zachwycaly sie Kluskinem wlasnie :D

Dzis wieczorem wypoczywajace koty dostaly miseczki z miesem z dostawa do legowiska :twisted: w duchu twierdzenia, ze prezentacja jest podstawa ;)

Obrazek

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Pon lis 05, 2007 13:43

Dzis udalo sie przydybac Kluske w kuwecie i to dosc niepokojaco przydybac, bowiem wraz z kupa pokazala sie krew 8O Po szybkim rekonesansie doszlysmy do wniosku, ze to moga byc robale z wyzszej polki, bo opis przypadosci podobny jak tu : (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62920&highlight=krew+kuwecie
Jutro lowimy kupe i na badanie. Procz tego Kluska jest taka jak zwykle. Zjada tyle samo ile zjadala. Bawi sie i nic w zachowaniu sie nie zmienilo.

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Pon lis 05, 2007 15:40

Kluska była odrobaczana wyjątkowo dużo razy, bo właśnie miewała dziwne kupy. Badania jak dotąd nigdy nic nie wykazały :roll:

Myślę, że jednak słusznie kombinujecie by spróbować zbadać ponownie, może TYM razem się uda.

Kciuki:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 16:20

Pojemniczek na kupe zakupiony - cale 29 gorszy ;)
Okoliczny wet za badanie zyczy sobie 40 zeta. Chcialabym zeby badanie bylo i pod katem lamblii i tych wlosoglowek czy jak im tam 8O Dobrze by bylo rozwiklac ta tajemnice i zeby sie kocisko z robalami nie meczylo.
Czy to duzo czy malo i czy szukac kogos innego ;) ? Bo w kwestii cen przyznam szczerze sie nie orientuje ;)

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Sob lis 10, 2007 0:21

co tam slychac? jak kupa????
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 11, 2007 14:47

Kupa jeszcze nie zlapana, a to z powodu rozbieznosci miedzy czasem kiedy Kluska lapie potrzebe a naszym wychodzeniem i powrotem z pracy :/ Przyszly tydzien zanosi sie na spokojniejszy wiec i szanse wieksze na udane "lowy".

Kuweta Wandala i Kluskina teraz na probe przezroczystym zwirkiem silikonowym wymoszczona wiec widac czy sa jakies niepokojace znaki. Raz kupa jest z odrobina krwi, kolejna juz nie... No ale badanie jest musowe.

Zmieniamy tez karme, a raczej wracamy do starego dobrego Vom Feinstena Wellnes bo Animonda Carny jest jedzona przez oba koty z pewna doza zniesmaczenia Wink
Niech no tylko paczka z animalii przyjdzie Wink

Feliway i domowe podskorne kropliki (chodzi o kroplowki oczywiscie ale literowka wyszla smieszna wiec zostawiam Wink ) reaktywacja juz wkrotce... Rolling Eyes

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Śro sty 02, 2008 0:38

pukpuk!!!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2008 7:46

Po dlugim okresie stagnacji wracamy odswiezyc wiesci ;)

Klimatyzacja Klusiaka juz pelna ;) Dwuogonowe stado spi razem, gania sie i jada i chyba polubily sie juz do konca :)
Kluska zostala przez kazdego odwiedzajacego za sliczna i pieknie umaszczona no i oczywiscie przed obcymi juz nie zwiewa tylko na kolanach domaga sie nalezytych holdow :twisted:

Kwestie zdrowotne:

Kluska - badania nic nie wykazaly ale dostala kolejna porcie odrobaczacza i zobaczymy jak bedzie ;)

Wandal zas zaliczyl cos co przez prawie miesiac uwazalysmy my i weterynarz za grzybice... Dopiero niedawno moj ojciec tez weterynarz stwierdzil, ze to zadna grzybica tylko alergia polekowa...

Pozatym pelna idylla ;)

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Pt sie 01, 2008 22:33

Po dluuuugim okresnie nieobecnoscie przyszla pora na wiesci ;)

Od marca mniej wiecej Kluska mieszkala sobie tylko ze mna i szczurami. Wandal wraz z kolezanka przeprowadzili sie do innego mieszkania i tam sobie razem zyja ;) Z poczatku nie chcialysmy ich rozdzielac i bylo to tylko na probe ale ani Wandal ani Kluska za bardzo za soba nie tesknily, wiec tak zostalo.

Od owego marca Kluska przywykla tylko do jednego wlasciela i przyzwyczaila sie bardzo, tolerujac podroze (a raczej jedna podroz na dlugi weekend majowy i teraz tydzien temu). Wszystko sie dla niej moze dziac byle ze mna ;)

A teraz konkretniej co do podrozy ;)
Konterem podrozwac ona nie bedzie, ale za to pod siedzeniem w samochodzie moze dojechac chocby na koniec swiata. Troszke spiewow, troszke miaukow ale glownie spanie i wygladanie przez okno ;) Wyprowadzanie na siku w podrozy na szelkach WZOROWE. Nie sadzilam, ze mam kota ktory tak bardzo lubi szelki.

W maju kilka dni zaledwie zajelo jej przyzwyczajenie sie do nowego domu (jakies 10 raz wiekszego niz jej znany) i zwierzakow (a tych jest tu dosc duzo dwucyfrowa ilosc kotow z jedynka na przedzie i 4 psy ;) ). Sypia oczywiscie tylko w lozeczku i byla cale 3 razy na spacerze ogrodowym (w tym 2 razy w szelkach).

Teraz zas jest juz ponad tydzien razem ze mna w domu i po ogrodzie biega niby klacz wyscigowa bawiac sie z co bardziej skorymi do zabaw kotami. Polujac na zastraszajace ilosci ciem i much...

Przed chwila przytargala dumna z tarasu cme wielkosci polowy swojego pyska.. Az mi sie szkoda motyla zrobilo... :roll:

Lepszej mucholapki niz Kluska chyba nie stowrzono ;)

Najprawdopodobniej tez zamieszka tu wraz ze mna na stale wiec bedzie kotem wychodzacym pod nadzorem z calym ogrodem do dyspozycji.

I nieco dokumentacji, poki co niewielka bo nowa ciagle w aparacie tkwi:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

adri

 
Posty: 70
Od: Sob paź 21, 2006 15:55
Lokalizacja: Wawa

Post » Sob sie 16, 2008 19:54

Dzięki za wieści, jak tylko pójdę do pracy - pozdrowię jej pierwszą opiekunkę od Klusi :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 329 gości