Syberyjczykopodobny...Jestem Toril... część 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 01, 2008 11:18

MarciaMuuu pisze:
tosiula pisze:
MarciaMuuu pisze:Cześć Torilku i reszto :wink:


cześć, czy wasz gzdylek też ciągle biega :wink:


Nie.

Czasami tez lata :lol:


lata to u nas Toril :lol: tak się zapędza w zabawie z Ratankiem że podskakuje na pół metra i w powietrzu robi zwrot by pędzić dalej :lol: wyobraź sobie 6-kilową kudłatą kulę pół metra nad podłogą :smiech3:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 11:22

Villemo, wiadomość dla ciebie - mały polubił chrupki :lol: oczywiście te dla doroslych kotów :wink: i podjada sobie w ciągu dnia :lol: no bo skoro wujek Toril je zjada to napewno są suuuper :lol: wogóle wujek Toril jest super kumplem do zabawy :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 11:46

tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
MaryLux pisze:Ceść Troliku :) Cy ten Tffffuuuj małolat jest taki sam menconcy jak Mlucka? Ona by tylko ganiała, ganiała, ganiała, z pselwami na potstawianie siem pod scotkem...
Inka


nasz srajdek jest suuuper :lol: cały czas się gonimy, walczymy a teraz uczę go zapasów :lol: dobry w tym jest :lol:
Toril

niee!
ja moją nie lubię i zabronie dużej tu wchodzić bo jakby to przeczytała.... :strach:
Mała tez by się bawić chciała a myśli że co ja nowa zabawka ja mogę ja tylko przypilnować żeby za dużo nie zjadła żeby na parapet nie wchodziła bo może spaść :roll:


co ty Nikoś, zabawa z takim maluchem jst super :lol: bierzesz małego w lapki i obracasz w kółko :lol: lepsze to niż zabawa z myszką :lol:
Toril

ale mi duża tak nie pozwala bo noi się że zrobię jej krzywdę :(

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pt sie 01, 2008 11:59

Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
MaryLux pisze:Ceść Troliku :) Cy ten Tffffuuuj małolat jest taki sam menconcy jak Mlucka? Ona by tylko ganiała, ganiała, ganiała, z pselwami na potstawianie siem pod scotkem...
Inka


nasz srajdek jest suuuper :lol: cały czas się gonimy, walczymy a teraz uczę go zapasów :lol: dobry w tym jest :lol:
Toril

niee!
ja moją nie lubię i zabronie dużej tu wchodzić bo jakby to przeczytała.... :strach:
Mała tez by się bawić chciała a myśli że co ja nowa zabawka ja mogę ja tylko przypilnować żeby za dużo nie zjadła żeby na parapet nie wchodziła bo może spaść :roll:


co ty Nikoś, zabawa z takim maluchem jst super :lol: bierzesz małego w lapki i obracasz w kółko :lol: lepsze to niż zabawa z myszką :lol:
Toril

ale mi duża tak nie pozwala bo noi się że zrobię jej krzywdę :(


moja Duża też sie bała na początku, ale okazało się,że mały świetnie umie sobie radzić w tych zapasach :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 12:35

tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
MaryLux pisze:Ceść Troliku :) Cy ten Tffffuuuj małolat jest taki sam menconcy jak Mlucka? Ona by tylko ganiała, ganiała, ganiała, z pselwami na potstawianie siem pod scotkem...
Inka


nasz srajdek jest suuuper :lol: cały czas się gonimy, walczymy a teraz uczę go zapasów :lol: dobry w tym jest :lol:
Toril

niee!
ja moją nie lubię i zabronie dużej tu wchodzić bo jakby to przeczytała.... :strach:
Mała tez by się bawić chciała a myśli że co ja nowa zabawka ja mogę ja tylko przypilnować żeby za dużo nie zjadła żeby na parapet nie wchodziła bo może spaść :roll:


co ty Nikoś, zabawa z takim maluchem jst super :lol: bierzesz małego w lapki i obracasz w kółko :lol: lepsze to niż zabawa z myszką :lol:
Toril

ale mi duża tak nie pozwala bo noi się że zrobię jej krzywdę :(


moja Duża też sie bała na początku, ale okazało się,że mały świetnie umie sobie radzić w tych zapasach :lol:

Torli Niki właśnie wariuje z Czekusią jak skończy to ci pewnie cuś opowie :lol:

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pt sie 01, 2008 12:39

Tosuila cieszę z tych chrupek. Bruno wciąż kręci noskiem.
A co do dziewczyn. Baby są trudne. A przecież nie minął nawet tydzień, odkąd Ratan mieszka z Wami. Cierpliwości. 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt sie 01, 2008 15:09

Ceść, Torillo :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 20:02

Witam.

Jak przynieśliśmy Dianie pierwszego kota do towarzystwa, to fuczała, prychała i syczała nie tylko na niego ale i na nas. I tak ze 2 tygodnie. Do następnych już się szybciej przyzwyczaiła :lol: Głaski dla całej czwórki i pozdrowienia dla Dużej!

andziula20

 
Posty: 3942
Od: Czw lip 26, 2007 22:03
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sie 01, 2008 20:23

Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
MaryLux pisze:Ceść Troliku :) Cy ten Tffffuuuj małolat jest taki sam menconcy jak Mlucka? Ona by tylko ganiała, ganiała, ganiała, z pselwami na potstawianie siem pod scotkem...
Inka


nasz srajdek jest suuuper :lol: cały czas się gonimy, walczymy a teraz uczę go zapasów :lol: dobry w tym jest :lol:
Toril

niee!
ja moją nie lubię i zabronie dużej tu wchodzić bo jakby to przeczytała.... :strach:
Mała tez by się bawić chciała a myśli że co ja nowa zabawka ja mogę ja tylko przypilnować żeby za dużo nie zjadła żeby na parapet nie wchodziła bo może spaść :roll:


co ty Nikoś, zabawa z takim maluchem jst super :lol: bierzesz małego w lapki i obracasz w kółko :lol: lepsze to niż zabawa z myszką :lol:
Toril

ale mi duża tak nie pozwala bo noi się że zrobię jej krzywdę :(


moja Duża też sie bała na początku, ale okazało się,że mały świetnie umie sobie radzić w tych zapasach :lol:

Torli Niki właśnie wariuje z Czekusią jak skończy to ci pewnie cuś opowie :lol:


no to czekamy na wieści :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 20:24

villemo5 pisze:Tosuila cieszę z tych chrupek. Bruno wciąż kręci noskiem.
A co do dziewczyn. Baby są trudne. A przecież nie minął nawet tydzień, odkąd Ratan mieszka z Wami. Cierpliwości. 8)


też się cieszę że je chrupki. przy tej temperaturze nie sposób zostawiać mokre na cały dzień.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 20:25

MaryLux pisze:Ceść, Torillo :)


witaj ciociu :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 20:27

andziula20 pisze:Witam.

Jak przynieśliśmy Dianie pierwszego kota do towarzystwa, to fuczała, prychała i syczała nie tylko na niego ale i na nas. I tak ze 2 tygodnie. Do następnych już się szybciej przyzwyczaiła :lol: Głaski dla całej czwórki i pozdrowienia dla Dużej!


kotki wygłaskane :wink: też mam nadzieję, że Pysia szybko dojdzie do formy i odnajdzie się w nowej sytuacji.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 20:43

Widocznie musi minąć jakiś czas zanim Pysia zaakceptuje nowego braciszka. Zorek też długo akceptował istnienie Pulpiego, a czasami mam wrażenie, że do tej pory jednak to nie nastąpiło w 100%.

Kciuki za całe stadko i latającego Torila - wyobrażam sobie właśnie te 6 kilo latające za Ratanem :lol: :lol:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 01, 2008 20:59

Mereth pisze:Widocznie musi minąć jakiś czas zanim Pysia zaakceptuje nowego braciszka. Zorek też długo akceptował istnienie Pulpiego, a czasami mam wrażenie, że do tej pory jednak to nie nastąpiło w 100%.

Kciuki za całe stadko i latającego Torila - wyobrażam sobie właśnie te 6 kilo latające za Ratanem :lol: :lol:


jest co podziwiać, jak taka kudłata kula odbija sie od podłogi :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt sie 01, 2008 21:03

tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
Paulaaa pisze:
tosiula pisze:
MaryLux pisze:Ceść Troliku :) Cy ten Tffffuuuj małolat jest taki sam menconcy jak Mlucka? Ona by tylko ganiała, ganiała, ganiała, z pselwami na potstawianie siem pod scotkem...
Inka


nasz srajdek jest suuuper :lol: cały czas się gonimy, walczymy a teraz uczę go zapasów :lol: dobry w tym jest :lol:
Toril

niee!
ja moją nie lubię i zabronie dużej tu wchodzić bo jakby to przeczytała.... :strach:
Mała tez by się bawić chciała a myśli że co ja nowa zabawka ja mogę ja tylko przypilnować żeby za dużo nie zjadła żeby na parapet nie wchodziła bo może spaść :roll:


co ty Nikoś, zabawa z takim maluchem jst super :lol: bierzesz małego w lapki i obracasz w kółko :lol: lepsze to niż zabawa z myszką :lol:
Toril

ale mi duża tak nie pozwala bo noi się że zrobię jej krzywdę :(


moja Duża też sie bała na początku, ale okazało się,że mały świetnie umie sobie radzić w tych zapasach :lol:

Torli Niki właśnie wariuje z Czekusią jak skończy to ci pewnie cuś opowie :lol:


no to czekamy na wieści :lol:

fajna ona jest szzcególnie jak się robi noski noski duża mówi na to całusek i śmieje się że ona jeszce za młoda jest :lol:
no ale fajnie się z nią bawi tylko nie wiem czemu jak ją uderzę łapką to zawsze się przywróci :(

Paulaaa

 
Posty: 8777
Od: Wto lis 06, 2007 21:48
Lokalizacja: Namysłów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Blue i 612 gości