Cztery niebieskookie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 28, 2008 13:50

Zaniedbałam wątek bardzo, już pełnia lata a w wątku Wielkanoc :twisted:

Przeprowadziliśmy się tymczasowo do domu mojej siostry, a w planach budowa nowego domu. Koty zniosły przeprowadzkę całkiem dobrze. Myślałam nawet, że uda się Klarę zintegrować z resztą stada, ale niestety Sara była tylko na początku nieśmiała. Po kilku dniach zaczęła znów gonić Klarę i musiałam je rozdzielić. Czwórka mieszka więc w dużym pokoju - niebieskim, a Klara ze mną w zielonej sypialni. 8) Razem zajmujemy całe piętro. Klara ma chyba (?) lepiej, bo śpi ze mną i tu mam komputer, więc siłą rzeczy więcej przebywam z nią niż z resztą kotów.
Najważniejsze to jest to, że moje koty są "wychodzące" :lol: , a na dowód trochę fotek: z albumu

Żeby Was uspokoić, to wychodzą do ogródka tylko w mojej obecności i grzecznie wracają, gdy po jakichś 2 godzinach wracam do pokoju. Czasem Filip lub Limek się ociągają. Sara, mimo otwartych drzwi nie wychodzi. Gdy ją zniosłam, to chowała wylękniona głowę pod moją pachą, więc nie zmuszam... dlatego nie ma jej na zdjęciach. Klarę oczywiście samą wypuszczam na wychodne i grzecznie przybiega do mnie, gdy ją wołam.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 28, 2008 13:55

Fraszko nareszcie :D

obejrzałam i szczerze ci powiem chciałbym tam być kotem :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 29, 2008 13:40

Objawienie! 8O :wink:

W takim otoczeniu to ja moge być i sobą 8)
Piękne foty i koty :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 29, 2008 14:01

Fraszko, witaj. :D :D :D

Ależ zmiany u Was! :D Koty wychodzące świetnie się komponują z piękną zielenią. :D I widać jakie szczęśliwe. :D

Pozdrawiam serdecznie. :D

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 29, 2008 14:16

Fraszko, piekne widoki, koty cudne :D
Pozdrawiam ze Szczecina




...a ja dalej nie znalazlam domku z ogrodem dla Czekolady, a ona tak bardzo chce wolnosci; piekna drewniana budka dla niej juz kupiona, a nie ma jej gdzie wstawic
:(
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 29, 2008 16:32

Koty mają raj, dla mnie obowiązek swego rodzaju, ale i korzyść, gdy siedzę z nimi na dworze. Szkoda tylko, że Sarunia nie chce wychodzić, ale może kiedyś się zdecyduje. Rano i wieczór ogródek jest dla zawsze wychodzącego rezydenta Noska, 14-letniego staruszka, którego nie chcemy stresować integracją z pozostałymi, tym bardziej że zawsze wyganiał wszelkich intruzów z ogródka. Oto on, Pan na włościach :lol:
Czasem przychodzi z trudem (ma chyba gościec stawowy) na piętro i "pilnuje". :wink:
W ciągu dnia, unikam największych upałów, wypuszczam Klarę oddzielnie i oddzielnie pozostałe obony. Dzień mam więc zorganizowany wyjściami kotów. 8)
Radość mają niesamowitą, tego się nie da ująć na fotkach. Pierwszy rusza Limek jak wystrzelony z procy. Potem zbiega po schodach Filip, głośno komentując moje ociąganie się z otwarciem drzwi. Ze mną spokojnie schodzi Inka. Na początku muszą się wykulać na kostce, nie wiem dlaczego nie na miękkiej trawce, potem sprawdzają wszelkie zakamarki pod krzakami, czując zapachy Noska. Limek uwielbia ganiać na motylkami i konikami polnymi, które w tym roku obrodziły. Wracają w odwrotnej kolejności - Inka ze mną, chłopaki zawsze się ociągają.
Klara też czuje się szczęśliwa w ogródku i potrafi się dopominać wyjścia, gadając coś i podchodząc wymownie do drzwi, ładnie przybiega, gdy ją wołam. Wszystkie przyzwyczajone do mojej obecności na dworze, przybiegają na piętro gdy im zniknę z oczu. Tym samym już nie jestem pełna obaw, że mi się rozbiegną.
Czekają nas w przyszłym roku dwie przeprowadzki i dla mnie będzie chyba trudniej - w każdym razie nie bardzo sobie jeszcze tego wszystkiego nie potrafię wyobrazić... zresztą po co, na razie cieszymy się tym, co mamy. :D

Pozdrawiamy najserdeczniej wszystkich tu zaglądających. :D
Ostatnio edytowano Wto lip 29, 2008 22:38 przez Fraszka, łącznie edytowano 1 raz
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 29, 2008 21:46

Otis i Sonia też tarzają się na kostce, może dlatego, że cieplejsz od trawy...sama nie wiem...twoje jedzą trawę - dla mnie to najciemniejsza strona wychodzenia do ogrodu, Otisa najada się trawą a potem albo potężny haft w domu albo wycieranie tylka o dywanik :roll:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lip 29, 2008 22:16

Iza, zwłaszcza w te upały kostka jest mocno ciepła, dlatego się dziwię, a im to chyba nie przeszkadza, chociaż chowają się w cień.
Skubią też trawę, ale nie w nadmiarze... raz Filip ją wydalił 8) i jak na razie nie jest to problemem.
Limek natomiast okazał się smakoszem suchych listków, chrupie je jak czipsy. :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 29, 2008 22:23

A widzisz - nowe doświadczenia :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lip 29, 2008 22:41

e-dita pisze:
...a ja dalej nie znalazlam domku z ogrodem dla Czekolady, a ona tak bardzo chce wolnosci; piekna drewniana budka dla niej juz kupiona, a nie ma jej gdzie wstawic
:(


Trzymam kciuki, żeby Czekoladka znalazła wreszcie swoje miejsce :ok: :ok: :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 07, 2008 10:36

Pozdrawiam Cię fraszka oraz Twoje ogony. Syjamczyki są urocze. Sama jestem właścicielką pół-syjamczyka - Zosi. Zosia została wyrzucona jako koci osesek, wykarmiliśmy ją butelką. Składałaś mam już raz wizytę. Nie pamiętam już, czy się wpisywałam u ciebie. Jeśli nie - czynię to teraz.
Aktualnie do naszego domu przybyła 18-letnia Frytka. Trafiła do nas po śmierci swojej pani. Frytka nie akceptuje innych kotów, fuczy na nie.
Pyza też jest outsiderką. Inne koty nie za bardzo ją akceptują. Ale krew na razie się nie leje. W tej chwili 3 sztuki śpi u mnie w pokoju.

Ewa_Anna

 
Posty: 129
Od: Wto paź 16, 2007 15:28
Lokalizacja: woj. lubelskie

Post » Czw sie 07, 2008 11:23

ok
oficjalnie:
zakochalam sie w klarze
;-)

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Czw sie 07, 2008 11:29

Witaj Ewa_Anna :) gdybym miała nick składający się z moich 2 imion byłoby Barbara-Anna ;):)))
Witaj Slifkowa :)
Moje też są w większości syjamy niepełnej krwi zapewne, poza Filipem, który z relacji jego właścicieli miał rodowód.

Klara też jest jedynaczką, której Pani zmarła i której spadkobiercy przynieśli do uśpienia jako 14-letnią kotkę, w co absolutnie nie wierzę, bo Klarcia ma zdrowie i kondycję młodego kota. Musi być niestety oddzielnie, bo ucieka panicznie przed kotami, a te gonią ją myśląc, że to zabawa... no poza Sarą, która goni ją wcale nie dla zabawy.

Pozdrawiamy serdecznie :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 25, 2009 18:20

Zmieniłam wreszcie podpis i tytuł wątku :) Mieszkamy w domu, którego rezydentem jest Nosek. Jest to kot mojej siostry, którym na co dzień opiekuję się również ja, więc jest niejako moim szóstym kotem. 8)
Nosek urodził się 15 lat temu na Józefa i jako kilkutygodniowe kocię trafił do siostry, bo zagrażała mu wywózka na wieś. Urodził się jedynakiem i takim pozostał przez całe swoje już dość długie życie i tak jest traktowany. Jest, a właściwie był kotem wychodzącym, bo teraz wychodzi na chwilkę do ogródka żeby się załatwić, zaznaczyć swoje miejsca (chociaż był wykastrowany) i wraca na kolejna długą porcję snu. Nosek, kiedyś silny i skoczny kot jest niestety coraz słabszy, łapki coraz sztywniejsze, zapewne zwyrodnienia stawowe.
Ma też swój album
My mieszkamy na piętrze, a Nosek na parterze. Ze względu na jego wiek nie staraliśmy się staruszka integrować z moimi kotami, bo to dla niego zbyt duży stres. Zdarza się, że jakiś nie upilnowany ogon wpadnie do rezydencji Noska, ale on zwykle śpi, a słuch, ani węch już nie ten, więc jakoś nam się udaje nie zaburzać mu drzemki.

To tyle gwoli wyjaśnienia, skąd u mnie szósty kot :) a ja z resztą stada, które trzyma się zdrowo, czekamy z utęsknieniem na wiosnę i pozdrawiamy odwiedzających nasz wątek.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sty 25, 2009 19:00

Pojawiło się mi powiadomienie...nie wiedziałam, o który wątek chodzi i weszłam z ciekawości, a tu moje ulubione syjamy and company 8) Pozdrawiam 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości