Monika jest już na pewno w Wildze.
Rozejrzy się po terenie, skonfrontuje doniesienia ze stanem faktycznym
Jeśli tylko uda się Skrzatka namierzyć, zajmie się nim.
Miałyśmy zdalnie współpracować, a ja tak szybko zbierałam się z wyjazdem w przeciwną stronę, że nie spakowałam wahadełek
Dopiero w niedzielę wieczorem mogę wysłać jej pierwsze informacje o nim,
co jest do luftu, bo Monika jest rannym ptaszkiem. Kurcze
Jedyna nadzieja, że Skrzat faktycznie wpadnie Monice w oko.
Rozmawiałyśmy o jego przysmakach, aby go zachęcić do bliższego kontaktu
Nie pozostaje nic innego jak czekać na razie na odzew Moniki.