Nowy domek Skrzata - JEST :) mocno zestresowany ale jest

» Czw lip 24, 2008 7:59

Czy są jakieś nowe wieści o Skrzaciku?

» Czw lip 24, 2008 8:07

Tylko takie, ze przychodzi jesc i nie daje do siebie podejsc.

Bede w Wildze od soboty.

» Czw lip 24, 2008 8:13

Najważniejsze, że JEST.

Jeśli będziesz na miejscu, na pewno będziesz mogła mu pomóc dojść do siebie :ok:

» Sob lip 26, 2008 22:05

...jakies newsy...?

» Sob lip 26, 2008 22:14

Ja też czekam z niecierpliwością na wieści .....

» Sob lip 26, 2008 22:25

również czekam i zaciskam kciuki by Go złapać i jakoś znów "oswoić" z miejscem

» Sob lip 26, 2008 23:31

Monika jest już na pewno w Wildze.

Rozejrzy się po terenie, skonfrontuje doniesienia ze stanem faktycznym
Jeśli tylko uda się Skrzatka namierzyć, zajmie się nim.

Miałyśmy zdalnie współpracować, a ja tak szybko zbierałam się z wyjazdem w przeciwną stronę, że nie spakowałam wahadełek
:cry:

Dopiero w niedzielę wieczorem mogę wysłać jej pierwsze informacje o nim,
co jest do luftu, bo Monika jest rannym ptaszkiem. Kurcze

Jedyna nadzieja, że Skrzat faktycznie wpadnie Monice w oko.
Rozmawiałyśmy o jego przysmakach, aby go zachęcić do bliższego kontaktu

Nie pozostaje nic innego jak czekać na razie na odzew Moniki.

» Nie lip 27, 2008 12:21

» Nie lip 27, 2008 22:10

Chyba Monika nie trafiła na Skrzata, skoro nie pisze i nie dzwoni :cry:

» Nie lip 27, 2008 23:20

Będzie dobrze, będzie dobrze - MUSI BYĆ DOBRZE :ok:

» Nie lip 27, 2008 23:39

» Wto lip 29, 2008 0:08

trzymam ogromne kciuki!!! :ok:

ja mysle, ze jezeli Skrzacik jest w okolicy, przychodzi jesc, to sytuacja raczej dobrze rokuje:
duzy i bezpieczny teren, spokojnie i jest jedzenie... predzej czy pozniej Skrzacik da sie z powrotem przekonac do ludzi. nie wyobrazam sobie, zeby moglo byc inaczej!

dobranoc!

» Wto lip 29, 2008 8:38

Monika, jeśli tylko wasze łącze działa, napisz cokolwiek.
Wczoraj padłam jak mucha, ale dziś będziemy nad sprawą pracować.

» Wto lip 29, 2008 11:39

» Śro lip 30, 2008 8:40

Ha - mam internet.
Neostrada nam padla, ale juz naprawili.

Widzialam Skrzata w poniedzialek wieczorem. Po 23 - przeszedl jesc. Dal sie podejs na poltora metra, potem czmychna do pralni. Nie gonilam go po nocy. Dzis rana (przed 5) tez ktos widziala na osrodku prawie calkiem bialego kota.

Wyjde znowu dzis wieczorem na spacer, trzymajcie kciuki.

Nowy domek Skrzata - JEST :) mocno zestresowany ale jest

Kto przegląda forum