Wierzę dr Przemkowi, niech ratuje kotka. Ja w Gdańsku mam takiego weta, który czasem ratuje dość niekonwencjonalnie - ale skutecznie

. To przy intuicji dr Przemka...
Bo co to za życie dla kotka - całe życie w łazience lub całe życie w pampersie...
A z kolei latami kotek robiący na dywany to...
I tak źle, i tak nie dobrze.
Z tym, że ja się nie boję, że czasem gdzieś tam coś mi zrobi (Mufce też się zdarza - jelita

. Chodzi o taki stabilny, permanentny stan załatwiania się wszędzie - tego się boję
Ale jestem pewna, że dr Przemek poradzi sobie
A tą chorobą aujuszkiego to mnie zaskoczyłaś - z tego co czytywałam, to byłam pewna, że to choroba w 100% śmiertelna.