Pisiokotku, sprawiłas się znakomicie
Kociaste odliczyły się prawie wszystkie - te, które przychodzą stale pod podjazd. Niektóre czekaja w innych miejscach (np. Balbinka - wewnątrz budynku w jednej z piwnic, chłopczyk - tez tam albo na końcu budynku w tym dodatkowym okienku, tam tez często chowa sie Zezowaty
Ale to wszystko blisko, z końca budynku pod podjazd nie jest daleko, z piwnicy jest otwór i koty wychodzą, zresztą zostawiłysmy tam z Dorcią sporo suchego i wodę, więc nawet gdyby nie odważyły sie przyjsc pod podjazd (głównie Balbina, bo Chłopczyk i Zezowaty przychodzą) - nie będa głodne
Na Twoich ślicznych fotkach jest:
1.Zuzia (pod scianą) Łatek (odwrócony) Lolcia i Wybredna
2.Wybredna
3.Rudobiała
4.Zębola i Lolcia
5.Rudobiała
6. Antenka
7. Zębola
Opala się Rudobiała (ona chyba raczej na gołębie poluje zza tego krzaczka

)
A toaletę robi Łatek
Zębola jest amatorką surowego kurczaczka, Łatek - też, Wybredna ledwie tknie Profilum lub RC, Zuzia - też, oba czasem podjedza surowego mięska mielonego, jak maja dobry chumor i jak im się podstawi pod nos. Zreszta suche też sa przyzwyczajone (przez Dorcię

) dostawac pod nos i wtedy raczą skubnąć. Ale nie wygladaja na zabiedzone. Wybredną nawet kiedys zaciągnęłysmy do weta, żeby sprawdzić, dlaczego nie je. Wyniki były OK, więc zakładamy ze to po prostu niejadki. A może podjadaja potem, jak my odejdziemy? Gdyby tak nie robiły, to by nie wygladały tak "okrągło"
Śmieci - bardzo dobrze, że zostawiłas. my wynosimy potem do smietnika szpitalnego (w parku, kawałek za fontanną), ale pod podjazdem spokojnie moga poleżeć! Raz jeszcze baaaaaaardzo Ci dziękuję Aniu - i Tobie Anetko - przede wszystkim, dziękuję, ze zrobiłyście ALARM w sprawie Guni. Ty Aniu na pewno bardziej widzisz różnicę w jej wygladzie, my widzimy ją codziennie, więc trudniej nam ocenić zmiany. Oby się udało teraz jej pomóc!