Schron Wro - zamykamy i zakładamy nowy wątek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 23, 2008 16:33

iiwka pisze:.Poza tym sama zobaczysz że ona teraz bardzo potrzebuje pomocy a to nie jej wina że urodziła się persem.Na pewno teraz nie jest ukochanym kotkiem :!: :!: :!: a miejmy nadzieję że niedługo będzie :)

Jak widać nawet o Persiczkę się tam nie dba...
Iiwka ma rację: pers to też kot, pomoc mu się należy.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 19:24

Martka napisz coś.... :?:

iiwka

 
Posty: 488
Od: Pt kwi 04, 2008 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 19:58

Może jeszcze sa w schronisku...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 20:18

Jak będziecie robiły zrzutkę na to perskie biedactwo to ja też się dołożę.
Musi być dobrze:ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lip 23, 2008 20:25

Jak bedzie trzeba to mysle ze Fundusz Puchatek sie dolozy-pers w potrzebie to nasza specjalnosc. :D
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Śro lip 23, 2008 20:42

Fundusz Puchatek prosi o kontakt w sprawie kici na watku funduszu lub pw do Prezesa lub do mnie.Chcemy pomóc.... :)
Serniczek
 

Post » Śro lip 23, 2008 21:23

Kociata juz u Martki :wink: Adoptowała ja na siebie, ale wsio uzgodnione ze schronem, więc dymu nie bedzie (i tak wiedzą że jak ja zabieram, albo pilotuje to nie dla siebie przecież...). Kota jest absolutnie cudowna, miziasta i przytulna- w drodze zamiast sie wyrywać wtuliła sie w moją bluzke całym kociestwem.... Martusia zda relacje jutro. Na bank kocia trzeba ostrzyc i wyczyscić bo brudna jest niesamowicie (na bank ten brud jest dłuzszy niz 2 tygodnie, musiała trafić już zaniedbana, biedulka, cała sie lepi i to nie od jedzenia czy kupy, tylko normalny tłusty brud...). Myślę że jeśli Martka jej nie wyadoptuje do 19 sierpnia to mogłabym ją zabrać na DT, jesli nic mi się nie pop....i. Akurat Pi juz powinna wydobrzec po operacji, ze dwa psiaki moze pójda do domów, malcy tez mam nadzieję się rozejdą.... :wink: Najbardziej martwię sie jak się będzie trzymał Amber (mój staruszek pers zresztą, z chorymi nerkami...).
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 21:29

Ulv, a u Ciebie, jak zwykle, tłok ... ;)

Nie uwierzysz, ale jeszcze nie milam czasu przeczytac tamtej ksiazki :oops:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 21:43

Uff! Takie mądre spojrzenie ta Persiczka podobno miała.
Cieszę się.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 21:46

ulvhedinn pisze: Na bank kocia trzeba ostrzyc i wyczyscić bo brudna jest niesamowicie (na bank ten brud jest dłuzszy niz 2 tygodnie, musiała trafić już zaniedbana, biedulka, cała sie lepi i to nie od jedzenia czy kupy, tylko normalny tłusty brud...). .

Podobno jest z jakichś działek?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 22:09

Dokładniejsza realcja jutro z pracy- chyba mnie wyleją :twisted:
Koteczka bardzo zaniedbana :cry: Wykąpana, ile mogłam to wytrzygłam resztę dogolę u weta. Trochę skóra odparzona, w paru miejscach. Kołtuny takie, że po tym strzyżeniu to ledwo żyję, żyjemy. Cięłam dosłownie po włosku, po "palcach", żeby nie skaleczyć kota. W sierści miała dużo kłosów, rzepów i innego dziodostwa. Kupka chyba tez była, bo zapach był :roll: Uszy ok, oczy ok, ale niestey z chodem jakoś tak dziwnie jest.... :( Jakby troszkę się chwiała? zataczała? nie mocno, nie, nie, ale jakoś tak słabo na nóżkach ....takie mam wrażenie, ale mogę się mylić. Przypomniała mi się Nasza Becinka :cry: , nie chce jeśc, ma 9 miseczek, włącznie z mlekiem z kleikiem :oops: ale chciałam, aby zjadła chociaż troszkę. Poleciałam do sklepu specjalnie dla niej, i zapomniałam wyłączyć zupę :oops: ale jest ok, zupka bardzo dobra :lol: Dobrze, że nic się nie stało.
Pupka kotki czerwonawa, chyba były brzydkie kupki, nie podobają mi się gruczoły okołoodb. takie czarne? Pupę porządnie w kąpieli starałm się umyć. Jutro do weta.
Martwi mnie to jej nie jedzenie :( Rózne chrupki, i lepsze i gorsze, kurczak, rózne puiszki, gurmet te paszteciki i słabo....Może to ze stresu...zobaczę jutro. Wsadziłam ją do kuwety, było sioo, ale nic nie zagrzebywała, nie wąchała, nie wiem gdzie zasatnę kupke i jaką. Myślę, że rano coś zrobi. Dalsza relacja jutro, padam, a jeszcze ta kapiel :evil: :twisted:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 22:10

No podobno się błąkała na działkach i sądząc z wygladu jest to prawdopodobne, m. in. namacałam jej rzepy w futerku, no tego to na bank nie ma ze schroniskowej klatki.... :wink:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 23, 2008 22:59

martka pisze: nie chce jeśc, ma 9 miseczek, włącznie z mlekiem z kleikiem :oops: ale chciałam, aby zjadła chociaż troszkę. Poleciałam do sklepu specjalnie dla niej, i zapomniałam wyłączyć zupę :oops: ale jest ok, zupka bardzo dobra :lol: Dobrze, że nic się nie stało.
Pupka kotki czerwonawa, chyba były brzydkie kupki, nie podobają mi się gruczoły okołoodb. takie czarne? Pupę porządnie w kąpieli starałm się umyć. Jutro do weta.
Martwi mnie to jej nie jedzenie :( Rózne chrupki, i lepsze i gorsze, kurczak, rózne puiszki, gurmet te paszteciki i słabo....Może to ze stresu...zobaczę jutro. Wsadziłam ją do kuwety, było sioo, ale nic nie zagrzebywała, nie wąchała, nie wiem gdzie zasatnę kupke i jaką. Myślę, że rano coś zrobi. Dalsza relacja jutro, padam, a jeszcze ta kapiel :evil: :twisted:


Może ma coś z dziąsłami, zębami albo z wątrobą.

Są pewnie jeszcze inne powody niejedzenia, ale z takimi się spotkałam ostatnio. Wątroba wysiada kotu po tygodniu niejedzenia-a ona tam była 2 tygodnie i przedtem też pewnie jakiś czas się błąkała.

Na pewno miała rozwolnienie w schronisku.

Musiałabys sprobować karm dietetycznych weterynaryjnych. Na początek roztwór Convalescence. Jeżeli to wątroba w ciężkim stanie to może by tylko parę kropelek wypiła podanych strzykawką . Tak było ze znalezionym Dudusiem na przykład. Dopiero po leczeniu zaczął jeść i to karmę weterynaryjną (inaczej wątroba się nie zregeneruje).

Zauważyłam ,że koty chore, zupełnie nic nie jedzące jedzą surową pierś z kurczaka. Male kawałeczki. Dopiero jak sa zdrowsze to co innego.

Podtrzymuje swoją propozycje co do leczenia jej u dr M-przynajmniej miałaby szybko zrobione porządne badanie krwi, na tej podstawie lekarz mógłby postawic włąściwą diagnoze. Badanie krwi w"ludzkim" laboratorium może daje lekarzowi tylko ogólna informacje.
To że nie jadła to dobrze-byłaby na czczo do badania(12 godzin).
W ostatnim czasie przekonałam sie w niejednym przypadku, jak ważne jest to dokładne badanie krwi na aparacie przeznaczonym dla zwierząt, przy danych normach i interpretacja wyników przez doświadczonego lekarza.
Dr M przyjmuje do końca miesiąca od 12 do 19.
Dzisiaj jej nie zastałam-miala przerwę od 13 do 16 wyjatkowo.

Nie wszystkie koty zagrzebują swoje odchody; tym nie musisz sie martwić.

Może chwieje się na łapkach, bo co najmniej 2 tygodnie siedziała w klatce i nie jadła...

Nie martw się zawczasu, najpierw idź do lekarza.


Wymyśl jej imię-przyda sie do książeczki-weź ją koniecznie od razu i niech Ci lekarz wpisze co jej daje.

Najważniejsze, ze ona jest taka miła.

No, a jak by najpierw zrobiła siusiu czy kupke nie do kuwety to też się nie przejmuj.
Ta znajoma co mi o niej mówiła, zaadoptowała kotka-domowego pieszczocha, ktory został oddany do schroniska z domu, był tam tylko tydzień (ale przestał jeść...). Pierwszego dnia u niej kupę(rzadką jak woda) zrobił na gazetę obok kuwety... Ale drugiego dnia już do kuwety...
Niestety koty są tam krzywdzone na różne sposoby.

Zdrowy kot odda wszystko co posiada, za możliwość pogrzebania sobie łapkami w czymś ziemio- lub piasko-podobnym, no i nie lubi sobie moczyć i brudzić łapek...
Ostatnio edytowano Czw lip 24, 2008 6:17 przez ossett, łącznie edytowano 2 razy

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 24, 2008 5:54

Jak dużo wiadomości :D Jak miło że ``puchatki ``zaoferowały swoją pomoc :!: :!: Miejmy nadzieję że kitka okaże się zdrowa......... :ok: :ok: :ok:

iiwka

 
Posty: 488
Od: Pt kwi 04, 2008 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 24, 2008 6:57

Basiu, to co mam iśc do dr M.? Dobrze jej zrobić "tą krew".
Ja mogę po pracy, pojadę do domku, wezmę kicię i z powrotem do miasta i możemy się umówić na rogu Pułaskiego i Kościuszki. Może tak być?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 108 gości