» Śro lip 23, 2008 12:52
Nikt jej nie chce usypiać!!!Chciałam,żeby zobaczył ją weterynarz.Na początku kiedy ją zobaczyłam,wyglądała tragicznie,wyłam przez całą noc z bezsilności.Teraz jest troszkę lepiej,ale nie przeżyje bez pomocy.Jest śliczna i te oczy!Dwa młodziutkie kocurki/albo kotki,nie wiem/ nadawałyby się do adopcji natychmiast.Czarny jest uroczy,pcha sie na ręce.Jest też beżyk z brzuszkiem w kropki i marmurkowy maluszek,ale szkielecik i ma brzydką sierść.Mają pchły,sądzę,że świerzb również.Dotykałam tylko te,które do mnie podeszły,bo nie mogłam przecież wchodzić na czyjeś podwórko.Te starsze trochę się boją.Najgorsze to te tory,to ich ulubione miejsce zabaw,dlaczego?