Maja,Misza,Goferek,Lesio,Funia i Tymczasowi Milusińscy:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2008 13:48

Kaprys, ale to też chyba cecha ADHD-owców :wink: szybko zapominają o takich rzeczach i to raczej nie są koty, które sie dąsają :wink: Kaprys, tylko nie padnij od zapachu tej pasty-powala :lol: :lol:

pięknie Goferku! to już chyba starczy zwiedzania tego akurat przybytku :wink: i uwazaj bo jak tak bedziesz robił to cie Duża w końcu wykąpie :roll:

pokochają sie szybciutko :D u mnie Zula i Gucio ciagle są takie na odległość troche i ich zabawy to raczej jeszcze zapasy, ale w sobote byłam z Zulą u weta na sczepieniu (pobieranie krwi i szcepienie zajęło nam jakieś 2 godziny :roll: wiecej krwi straciłam ja oczywiście :lol: ) i wróciłyśmy, ona oczywiscie zdenerwowana i Gucio poczuł to i podszedł i się polizały po pysiach :roll: słodkie :)


czyli Goferek szykuje sie na wielkiego kocura :D lubie duze futerka :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw lip 10, 2008 15:37

Oj, na szczęście że się nie dąsają.. Ja sama nie lubię tego u ludzi, a u zwierząt dodatkowo dochodzi bezradność.. No bo jak przetłumaczysz, że wszystko się ułoży? :(

Ja myślę, że starczy ciekawskiej małpie.. :twisted: :twisted:

One sypiają dwójkami w różnych konfiguracjach i miejscach, nie widać niechęci, a więc mam nadzieję jest to droga do niedalekiej zażyłości. Taka kocia empatia ogromnie wzrusza zawsze i wszędzie :D Myślę zresztą, że nie tylko kocia :)

Po tych dużych łapinach, które zaczynają się pokazywać, mam nadzieję, że z mojej kruszynki będzie kocurek na schwał.. Taki, jakie lubisz, Milenko :D Ale przede wszystkim niech będzie zdrowy :!:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 15, 2008 14:27

Jak tam sie czują koteczki? juz zupełnie zdrowe maleństwo?

jak śpia razem, to już się kochają :D super!

zgadza sie Kaprys koty świetnie wyczuwają nastroje swoje i ludzi...to jest ich cudowna cecha. Uwielbiam jak moja Zula, która w ciagu dnia jest gryzoniem i panienką o bardzo wątłej cierpliwosci, wieczorem jak tylko kłade sie spać, biegnie do mnie, przytula się do twarzy, daje kilka pocałunków na dobranoc i śpi :roll:

a z moim Guciem też już sie w miarę lubią, tylko, ze u nas inaczej to wygląda, bo mi trafiły sie dwa żarłacze (czyli żrą mnie :lol: ) :lol: ale oprócz duuuzych kotów mam też słabość do takich niepokornych charakterków :roll:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lip 15, 2008 15:16

Fajowo masz Milenko z tymi Żarłaczami :twisted:

Masz rację, trudno nie mieć do nich słabości pomimo włosów w talerzu, rozwalonych doniczek, rozsypanej ziemi czy żwirku, wszędobylskich i ukochanych ich papierków za którymi biegają, czasem dodatkowego prania czy czyszczenia po jakimś oporniaku czy złośliwcu :evil: , sygnałów dźwiękowych rozróżnych, wybrzydzania czy dziadowania przy jedzeniu, chorób i trudnego leczenia, kosztów związanych z przyjemnością posiadania kotów.. Bez tego wszystkiego życie nie miałoby sensu..

To ja też mam żarłacza.. Miszka wtulając się w moją głowę tak bardzo, że bardziej nie można, mrucząc jak traktor, żre moje włosy.. Dodałabym: moje cudowne włosy :wink:

Coraz częściej Misza i Maja wąchają Goferka, od pysia po pupę. Są nim niewątpliwie mocno zainteresowane, a ten mały dureń psuje to harcami i skokami na nich, na ich plecy, śpiące łebki czy polowaniem na spokojnie leżące ogony.. Staje na tylnych łapach jak dinozaur, rozczapierza podniesione łapy i ... straszy :wink: :wink: :wink: Czasem tak straszy, że aż sam się przewraca, na wszelki wypadek pokazując brzunio :wink:

Biorą z Miszką leki na uodpornienie, Miszka jeszcze dodatkowo bierze antybiotyk, ale mam nadzieję to wszystko niedługo się skończy i będzie sielanka..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 18, 2008 9:32

Dzisiaj przy karmieniu zauważyłam, że Goferek wszedł łapkami (coraz większymi z dnia na dzień :D ) w pokarm (suchy na szczęście :wink: ) i "zaklepał/zapluł" sobie jedzenie. Jego szczęście, że obdarzył Miszkę tylko wrogim i zachłannym spojrzeniem, a nie warczeniem :evil: Zaczyna się z niego robić szefu.. Misza odszedł od michy..

Poza tym Goofi po raz pierwszy zaczął podgryzać mi palce u nóg w czasie spania.. Do tej pory nie znałam tego uczucia. Muszę przyznać, że jest jedyne w swoim rodzaju.. maleńkie szpilki nad ranem w nogach.. 8O :wink: Dobrze, że go kocham..

Od przedwczoraj mamy w domu 4 tymczasiki. Podnoście proszę, bo jutro muszę je oddać..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3294869#3294869

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 15:28

Jestem na urlopie, ale chwilowo zjechałam do chaty. Byliśmy z Goferkiem na szczepieniu. Goferek-Goofi-Adaś (od ADHD :lol: ) waży już 1,750 kg :D :D i aktualnie siedzi po szczepieniu rozmruczany, wtulony i już szczęsliwy=bezpieczny :wink: Usiłował pospać, ale mu przeszkadzam pisaniem :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 15:42

O jejku, znowu zapomniałam adresu serwera, na który mogę wysyłać fotki.. Milenko, help me, please.. Chciałam Wam pokazać moje kociste, a nie mogę.. Młodzieńcze roztargnienie jak nic.. :evil:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 15:58

Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 16:22

Dzięki Asiu!!!!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 18:22

Oto rodzinne fotki.
Kocur wylegujący się na kocyku (i na mnie :wink: ) to Paszka, tatuś Miszy.
Mała kotka z upolowaną myszką to Malinka, mama Miszy.
A ta dymna kotka to Tola, babcia Miszy, mama Malinki i Paszy.
No i moja ewidentna zdrada w polu.. :wink: (i nie chodzi o osobę obok :lol: :lol: :lol: )

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Pt lut 27, 2009 15:33 przez Kaprys2004, łącznie edytowano 1 raz

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 18:55

aaaa - Gofer jest śliiiczny :love: . I cały czas przystojnieje :wink:
A co do ADHD - niestety to chyba uwarunkowane genetycznie u niego, bo rodzeństwo również cierpi na to samo :twisted:


Imre-Imbryk: (ma uszy jak nietoperz a poza tym jest już prawie wielkości dorosłej kociej współlokatorki 8O )
Obrazek Obrazek

Frużelina: (jakoś nadal mała mi się wydaje. Niby waży 1,700, ale jest chuda tak, że wszystkie kosteczki wystają. I strasznie długa - długie łapy, ogon, szyja, wszyyystko długie w kocie :wink:)
Obrazek Obrazek Obrazek
(jak widać pamięta jeszcze, kto odkarmiał i do kogo się przytulać :oops: )

Pessa

 
Posty: 283
Od: Śro sie 22, 2007 11:48

Post » Wto lip 22, 2008 19:31

Pessa, jakże się cieszę, że jesteś!!
I wielkie dzięki za wieści. Ciekawe, ile Imre waży? Frużelina waży prawie tyle samo co Goferek, ma też długie łapki i jest chudziutki (chociaż tłuszczyk już nieco jest wyczuwalny :D ).

Właśnie z myślą o Tobie przygotowałam zestaw z dawnymi fotkami Frużelinki. Dopiero co je znalazłam (moi Chłopcy je zakamuflowali na innym dysku).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 19:41

Pessa, biorąc z Ciebie przykład, pojechaliśmy dziś z Goferkiem-luzaczkiem samochodem do lekarza. Odległość była niewielka, dlatego próba została dokonana. Łaził po całym samochodzie, okrążał teren, ale najlepiej mu było u mnie na kolanach :D
Od kilku godzin śpi znów na mnie. Mimo tysiąca prac, jakie jeszcze muszę dokonać przed wyjazdem, nie mam sumienia go zwalić. Być może źle się dzieciak czuje po szczepieniu..
ADHD to jedno, drugie to konkretny charakter. Moja trójka dostała dzisiaj kawałeczki piersi z kurczaka. Maja, która wcześniej skończyła jeść, zaczęła wąchać co mały ma w pysiu i Gofer przyjął postawę stojącego niedźwiedzia z rozczapierzonymi łapami, odganiając intruza.. A wczoraj stanął dwiema łapami w suchym pokarmie (przecież nie pamięta Frużeliny sprzed miesiąca?????), żeby Misza nie zjadł.. Co więcej - to było jedzenie duzych.. Muszę mu chyba szybciutko wyciąć jajczyny, żeby nie rządził za mocno.. :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 22, 2008 22:24

Kaprysku, cudne sa te fotki kocistych !! Szczegolnie na tej stronie w pierwszej sterii 3 od lewej u gory (jak ssie palca zastanawiajac sie co chodzi pod kablem..) i to jak cwiczy joge na fotelu w drugiej serii;)
Gdyby nie te dlugie uszka, to normalnie jak moj Bisco! i z charakteru tez podobny i z ADHD, moze to dosc powszechne u malych rudziakow..? ;)
Kiedy chcesz go wyjajecznic ?

Indian

 
Posty: 270
Od: Czw mar 27, 2008 21:55

Post » Śro lip 23, 2008 0:58

Dzięki wielkie Ciociu Indian :D :D

Śmieszne są te nasze zwierzaczki i jakże wdzięczne do zatrzymania w kadrze.. I Nika i Bisco są prześliczne. Ile Nika ma miesięcy? Wygląda na młodą kicię. Tyle przepięknych zdjęć masz u siebie w wątku i tak cudownie opowiadasz, że nie trzeba czytać książek :D No, chyba, że ktoś chce się dosmucić, to musi zacząć czytać inne wątki :cry: albo książki :wink:

Pessa twierdzi, że Fruzia - szylkretka jest też taka ruchliwa, dzisiaj odwiedziłam Dużąburą u Kosmatypl - jak imię wskazuje - burą kicię i mała też jest żywym srebrem. Twój Bisco też nie jest inny.. :lol: :lol: Może to jakaś plaga nadruchliwców niezależnie od koloru? Taki rocznik?? :lol: :lol: :lol: Wprawdzie Krupniczek (kotek cmentarny, biały w czarne łatki, też w ich wieku) był dzisiaj spokojniejszy niż Dużabura, ale na razie to pewnie wersja wczesnoeksportowa i jeszcze nieco onieśmielona, bo dopiero wśród ludzi kilka dni, a jeszcze mniej z innym kotkiem :wink:

Co do tematu jajecznego: Miszka jest z kwietnia, tak jak Goferek i Bisio. Był kastrowany na początku czy w połowie grudnia, czyli miał 8 miesięcy. W USA kastrują nawet takich młodzieńców jak nasze kiciusie, ale w Polsce czeka się prawie do ostatniej chwili przed momentem znaczenia terenu lub w innej wersji - do pierwszego znaczenia terenu (choć kotek może polubić to robić :? ). Ja polecę i tym razem pierwszym schematem; nie chcę kusić losu, czyli pewnie w grudniu. Misza wtedy świetnie to zniósł, raczej nie zauważył zmiany, bawił się jak zwykle, zamiast się załamać :wink:

Kochane, jeżeli nie będę odpowiadać, to znaczy, że już ponownie wybyłam do Bezinternetowej Wakacyjnej Krainy..

Przesyłam Wam dużo uśmiechów!!!

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Hana, Patrykpoz, puszatek i 203 gości