Nowy domek Skrzata - JEST :) mocno zestresowany ale jest

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 19, 2008 17:34

:lol: :lol: :lol: :lol: No i z tej RADOŚCI się zryczałam :D :D :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lip 19, 2008 18:07

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Był widziany, jak donosi Monika.

Pojechałyśmy, wedle wskazówek Moniki. Po drodze tylko jedna podpowiedź (Monika zjazd z drogi jest dokładnie 1700 m od ostatniego skrzyżowania).

Bogdan wskazał nam miejsce gdzie go widziano - to dwa domki blisko drugiej bramy.

Obeszłyśmy to miejsce dokładnie, potem cały teren.
To, że go nie widziałyśmy jeszcze o niczym nie świadczy.

Wahadełko powiedziało, że jest poza terenem ośrodka.
I wskazało kierunek wschodni leciutko w lewo, to daje jakieś 80 st. (według kompasu).

Bogdan wypuścił nas i poszłyśmy zgodnie z tymi wskazaniami. I po 200-300 wylądowałyśmy na parkanie jakiego ośrodka lub działek rekreacyjnych. Od przebywającej tam kobiety dowiedziałyśmy się, że jest z nią jej 7 kotów, obcego nie widziała, jedzenie na noc zostaje na tarasie, będzie miała baczenie, gdy spotka to odniesie do ośr. buddystów i zapisała sobie numer telefonu.

Ponieważ po drodze nie było śladu kota, zadzwoniłam do męża i prosiłam o sprawdzenie niezależne co się dzieje z kotem.

Potwierdził moje wyniki w 100%! I jeszcze uściślił, że owszem "mieszka" na terenie tego ośrodka, ale jednak wychodzi.

Byłyśmy tam 3,5 godziny, Pier został przy okazji nieźle wygłaskany i odkarmiony, barter dla piesków został przekazany.

Ale wyniki poszukiwań zerowe.
Strasznie się boję, że Skrzat czuje się opuszczony, zagubiony i teraz po prostu jest głodny i chodzi szukać jedzenia.

Monika, mam prośbę, czy mogłabyś swoim autorytetem wpłynąć na to, aby jednak co wieczór wystawiona była miseczka z jedzeniem. I woda. Nie wiem gdzie Pier zaspokaja pragnienie, ale miski z wodą nie widziałyśmy.
Kucharka przy drzwiach kuchni postawiła talerzyk z kaszanką, ale na słońcu w gorący dzień, do wieczora to nie będzie nadawać się do jedzenia dla żadnego kota. Albo skończy się biegunką, jeśli Skrzat to zje.

Ogólnie biorąc czuję się rozbita moralnie, jest mi z tym źle.
Mam wyrzuty sumienia.
Trochę przy nadziei trzyma mnie świadomość, że Skrzat jest bardzo, bardzo mądrym kotem. Ale co pomoże inteligencja, gdy działa szok.

Przykro mi.

Kolejną wyprawę będę mogła zrobić dopiero za ładnych dni, nieprędko.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 19, 2008 18:11

Obrazek ale smutno... Obrazek

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Sob lip 19, 2008 18:14

Proszę miłe Panie o głosowanie:

http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=8137
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lip 19, 2008 18:41

Dellfin

zrobiłaś tyle ile mogłaś...
nawet jeśli nie spotkałaś Skrzacika to zostawiłaś tam swój zapach... moze On to wyczuje...

i najważniejsze ze wiemy ze nic Mu nie jest

jak już się tam raz pojawił to zna drogę, jest nadzieja ze jeszcze wróci


ach... Skrzacie Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lip 19, 2008 18:58

Aia pisze:Dellfin

zrobiłaś tyle ile mogłaś...
nawet jeśli nie spotkałaś Skrzacika to zostawiłaś tam swój zapach... moze On to wyczuje...[/img]


a wlasnie.
dla kotow bardzo wazny jest zapach i troche zapachu znanego i oznaczajacego bezpieczenstwo moze Skrzacikowi pomoc.

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Sob lip 19, 2008 19:37

moze lepiej na tą wyspe kocią na działkach, bedzie mial systemtyczne jedzenie kocie.
Ale Skrzaciku masz pecha w życiu :cry:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8750
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lip 20, 2008 7:38

Kocie miski zjedzeniem i woda beda stac kolo pralni (taki budyneczek z bialej cegly. Woda bedzie stac caly czas, dopilnuje.

Pani kucharka jest niereformowalna i wystawia kotom resztki z kuchni. To kobieta ze wsi i ma wielolenie nawyki. :(

Bede w Wildze od soboty przez tydzien. Wezme ze soba przysmaki jakies i bede kiciac rano i wieczorem. Wstaje ok 5, wiec jest jakas szansa, ze spotkam Skrzata.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2008 10:03

Smutna historia :cry: Kciuki za powrót Skrzata :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie lip 20, 2008 12:22

Oby Tobie Moniko ydało sie nakłonić Skrzata do powrotu :cry:

Choć mam nadzieję że sam do tego dojdzie i nie trzeba będzie czekać całego tygodnia...
:ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie lip 20, 2008 12:55

Aia pisze:Choć mam nadzieję że sam do tego dojdzie i nie trzeba będzie czekać całego tygodnia...
:ok:

Tez mam nadzieje, mysle, ze on juz wczesniej przychodzil jesc. Pier tez lazi do lasu, ale zawsze wraca na miche.
Bede kicic ladym switem jak jeszcze wszyscy spia, moze sie uda. Wzielabym wtedy Skrzata do swojego domku. Moze sie znowu przekona do ludzi.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 20, 2008 19:51

Wczoraj późnym wieczorem był bardzo blisko domku 23. W samym domku to pewnie nie? Nie jestem pewna.

Oceniłyśmy z Iwoną, że pod małe domki to on raczej nie wchodzi, tam jest strasznie mało miejsca dla takiego grubasa, a Skrzat jednak lubi pewne wygody, czy swobodę.

Moniczko, gdy będziesz już na miejscu , spróbujemy z mężem zdalnie naprowadzać.

A na kucharkę nie ma co narzekać, w sumie dobra kobieta skoro myśli o zwierzętach. Tylko, że wystawia na słońce, a nie do cienia. A mięso po paru godzinach na słońcu, to może samo do lasu powędrować.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lip 21, 2008 7:53

dellfin612 pisze:Wczoraj późnym wieczorem był bardzo blisko domku 23. W samym domku to pewnie nie? Nie jestem pewna.

Moniczko, gdy będziesz już na miejscu , spróbujemy z mężem zdalnie naprowadzać.

W domku 23 to napewno nie, bo jest zamkniety. Wejsc wygodnie moze pod duze domki.
Z naprowadzaniem super pomysl :D zdzwonimy sie w sobote.

Do kucharki mam rozne anse, chociaz fakt to dobra kobieta, ale swoje za uszami ma :twisted:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 21, 2008 18:20

Monika pisze:W domku 23 to napewno nie, bo jest zamkniety.


W sobotę okno było otwarte, a jest umieszczone dość nisko.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lip 22, 2008 8:19

dellfin612 pisze:
Monika pisze:W domku 23 to napewno nie, bo jest zamkniety.


W sobotę okno było otwarte, a jest umieszczone dość nisko.

Zadzwonie zaraz i dopytam.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 224 gości