dzięki madziaki, dzięki mumka27 wlewacie otuchę w moje skołatane serce. Mam strasznie mało czasu dla forum.
Czarnusia dziś schowała się przede mną do obudowy kominka i tam ją dopadłam na mizianki.

Dziwna jest, bo przed ręką ucieka ale miziana zaczyna mruczeć. Ech, gdyby znalazł się ktoś kto ma więcej czasu, to szybko zrobiłby z niej super miziasta panienkę.

Tylko od głowy należy się trzymać z daleka.