» Śro lip 23, 2008 12:20
Już jestem.Sytuacja wygląda następująco.Kuźnica to wieś rybacka,gdzie prawie każdy wynajmuje pokoje turystom.Jest tam pięknie/polecam!/,spokojnie.Są trzy sklepy spożywcze,dwa zieleniaki,sklep z pamiątkami,poczta czynna do 15-ej,kościół i smażalnie ryb.Nie ma kiosku z gazetami,sklepu,o wecie nie wspomnę.Mnóstwo psów,ale te mają się dobrze,żaden nie jest uwiązany,turyści przyjeżdżają ze swoimi,jest przegląd ras.Samochody jakich nie widuję u nas na drogach-Saaby,Lexusy,Porsche..itd.I jest jeden dom przy wejściu na plażę,w którym mieszka bardzo biedny Kaszub.Ma stado kotów,które karmi czym może,sam żyje chyba w nędzy,okna ma poklejone taśmą,na podwórku,brudnym z resztą,stara łódż.Turyści zatrzymują się przy kotach,robią zdjęcia,czasem coś rzucą do jedzenia.Koty są zwyczajne,niektóre można brać na ręce,inne uciekają.Wszystkie są chude.Nie mają chorych oczu,ale np.ucięte ogony przez pociąg,bo bawią się na torach.Chyba dwie kotki są ciężarne.Jedna natomiast ma chyba otwarte złamanie tylnej łapki.Leży i ją liże.Nie może polować,je mało,bo tam koty walczą o jedzenie.Jest kochana,ma śliczne zielone oczka i patrzy z taką ufnością!Dawałyśmy jej z siostrą najlepsze jedzonko,jakie mogłyśmy zdobyć,pilnowałyśmy,żeby zjadła i przed wyjazdem zauważyłyśmy,że jej stan jakby się nieco poprawił.Kuleje bardzo,ale delikatnie staje na tej nóżce.Jest jednak strasznie chudziutka.Pojechałyśmy do Jastarni do UM z prośbą o pomoc.Straż Miejska obiecała zająć się tą sprawą,ale do wczoraj nic nie zrobili.Dzwoniłam do Sopotu do schroniska i też nic.Te koty nie przeżyją,są zarobaczone,nie sterylizowane.Ludzie uważają,że kot sam musi o siebie zadbać.Gdybym miała samochód,pojechałabym po weterynarza do Władysławowa,albo zawiozła chociaż kilka na sterylkę.Piszę chaotycznie,bo jestem bardzo zmęczona po 15 godzinach w pociągu,ale liczę,że może ktoś na forum podsunie jakiś pomysł.Wydałam bardzo dużo pieniędzy,bo karmienie kilkunastu kotów puszkami,które jak wszystko w turystycznej miejscowości są drogie,ale to przecież żadna pomoc.