kociaki- mają już domk. Kotka Piratka w nowym domku :)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2008 15:34

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 18:00 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob lip 19, 2008 15:42

ok dziękuję bardzo, jak widać nawet mi się udało :D

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Sob lip 19, 2008 20:17

melduję się po powrocie
nowe zdjęcia wrzuciłam do galeryjki 8)
http://picasaweb.google.pl/Amidalka/MaluchiWielickie

Maluchi mają apetyt, kuwetkują na potęgę (troszkę śmierdząco)
i pięknie się w klatce bawią
dziś po kolei je wyciągałyśmy (w rękawicach, bo syczały straaasznie :wink: )
"wymyłyśmy" zwilżonym wacikiem (fajne)
wyczyściłyśmy uszka otosolem (łatwizna)
pomiziałyśmy (krówka chyba nadstawiała się najbardziej, ale jeden rudy to chyba zasnął)
i odstawiałyśmy do rodzeństwa
potem przy zmianie pościeli i kuwetek troszkę syczały
ale już bez przekonania ;)
głaskać można bezboleśnie ;)
wyciągać bez rękawic już też 8)

w sumie można już szukać im domów :smiech3:

słodkie są niemożliwie :1luvu:
a Gruzja na Alę obrażona :roll:
dzisiaj na spacerku po raz pierwszy ją pazurem walnęła do krwi :twisted:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 19, 2008 20:30

jej, jakie one są fajne :lol:

domki powinny się w kolejce ustawiac :lol:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Sob lip 19, 2008 20:45

Nordstjerna pisze:Z wielgachnym zapraszam do mnie na ploty i dobrą kawę :wink:


dziękuję, chętnie skorzystam :D
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 20, 2008 1:41

Witam wszystkich!
Jestem drugim domem tymczasowym dla szylkretki oraz rudaska 2.
Niestety dzisiaj z powodów mi nieznanych odcięto mnie od internetu więc dopiero teraz mogę tutaj coś skrobnąć.
Obudziłam się w lekkim stresiku i pobiegłam do moich tymczasiątek sprawdzić, czy wszystko u nich w porządku. Mój Fabio od momentu kiedy się u nas pojawiły (w łazience) natychmiast rozpoczął akcję: pokażę jej, że jestem fajnejszy i od rana nie odstępuje mnie na krok, mruczy, mizia się i w ogóle się zrobił taki łagodny. Ale wracam do kociąt.
Rano okropnie syczały, wymiatają jedzonko aż im sie uszy trzęsą, kuwetkują umiarkowanie. W kupsztalach po dokładnym obejrzeniu o dziwo nie było nic poza kupsztalską treścią :) Odwiedziła mnie Mama i razem próbowałyśmy im jakoś pokazać, że człowiek to w sumie jest milusi. Średnio się udawało. Popołudniu pobiegłam po karmę RC i szczotę aby je wyczesać z "życia zewnętrznego". I wreszcie! Późnym wieczorkiem zajrzałam do nich i...
postanowiłam wziąć je sposobem. Rudasek mniej syczał więc w rękawicach wzięłam go na kolana i rozpoczęłam akcję: głaskanie. Troszkę uciekał ale potem mu się chyba spodobało. Szylkreta zazdrośnie spoglądała schowana za rurą do ubikacji. Odstawiłam rudaska do legowiska i powolutku (jeszcze z syczeniem) zbliżyłam rękę do szylkrety. Wzięłam na kolanka i powtórzyłam całą akcję. Następnie wzięłam oba kociaki i pogłaskałam je razem. Dzięki temu już nie syczą!!! :)
Jeszcze troszkę patrzą z nieufnością ale zdecydowanie jest lepiej!!! :D
Aha i jeszcze wyprałam im kocyki, aby czasem życie zewnętrzne jakies się tam nie zagnieździło. Na mój gust uszka mają czyste. :D
AHA, no i są słodkie.... :)
A Fabio szaleje.... trochę się nim martwię, ale przytulam do upadłego.

PatrychaG

 
Posty: 25
Od: Śro lip 16, 2008 14:15
Lokalizacja: Kraków RUczaj

Post » Nie lip 20, 2008 1:58

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 18:00 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Nie lip 20, 2008 9:47

Chciałam grzecznie zameldować, że dzisiaj odnalazłam robale w kupsztalach tak więc moje tymczasiątka się oczyszczają :)
POranne wyczesanko było jeszcze raz no i pyszne śniadanko :)
Rudasek coraz mnie się boi natomiast szylkretka jeszcze czasem posyczy ale głęboko się patrzy w me oczy jak ją głaszczę za uszkiem tak jakby chciała mi powiedzieć: o matko to fajne! :)

PatrychaG

 
Posty: 25
Od: Śro lip 16, 2008 14:15
Lokalizacja: Kraków RUczaj

Post » Nie lip 20, 2008 14:22

Witamy na forum nowy domek tymczasowy. :D
Sądząc z obu relacji to dzieciakom socjalizacja pójdzie szybko i bezproblemowo - to ważne, że miały kontakt z człowiekiem od małego, nawet okazjonalny, teraz będzie im łatwiej.
Jak sobie teraz, już na spokojnie pomyślę, że tak niewiele brakowało do nieszczęścia przy tej ruchliwej drodze, to mnie ciarki przechodzą. Dobrze, że cała rodzinka już bezpieczna i na dobrej drodze do lepszego losu. :-)

Fabio i Gruzja też muszą być dzielni - to ich debiut. Dla rezydentów też pierwszy tymczas jest najtrudniejszy, do następnych przyzwyczajają się szybciej. A przy następnych, następnych i jeszcze następnych będą czekać pod drzwiami łazienki, kiedy wreszcie Duża wypuści te fajne interaktywne zabawki. ;-)
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 20, 2008 15:48

Mamuśka - Miłka jest cudowną, miziastą kotenią. Ostatnią godzinę spędziłam z nią w garażu, gdzie mruczała jak traktor, wywalała brzuchol, barankowała krawędź klatki, kuwetę, ręce i wszystko, co było w okolicy kociego łebka.
Na końcu klatki (długi na 120 cm, wąski kennel) ma legowisko z kocykiem, ale chce być jak najbliżej człowieka. Woli leżeć na kartonie, przy drzwiczkach, bo tam bliżej do mizianek. Aż żal wychodzić z garażu.
Wszystkie siuśki bezbłędnie trafiają do kuwety, nawet przy mnie się załatwiała. Kupala jeszcze nie było. Zjada potworne ilości, wszystko, co dostanie i czeka na cd. Wygląda na kota bardzo zaniedbanego od urodzenia - taka charakterystyczna bieda-chudość, nie chudość nabyta. Poza tym jest śliczna. Jak się odpasie, będzie pięknym łabędziem. :D

Obrazek Obrazek Obrazek
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Nie lip 20, 2008 15:52

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 18:08 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Nie lip 20, 2008 19:38

kociaki slodziaki
a bycie dt jest naprawde super
tylko sie pozniej ryczy w samochodzie po zawiezieniu do nowego domu...ale to juz szczegol :)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 20, 2008 20:57

znów mam awarię netu :?

tak na szybko więc z żółwiego łącza awaryjnego napiszę
że jeden Rudy dostał imię Bonifacy i mieszka od dzisiejszego popołudnia...
w Wieliczce :smiech3:

Ala dostała sesemesa, że w drodze był bardzo grzeczny
a w nowym domku bawił się już myszką i zwiedzał mieszkanko 8)

domek bardzo miły :)
koleżanka koleżanki koleżanki-kociary ;)
uświadomiłyśmy w temacie jedzonka i kastracji
myślę, że Bonifacy trafił dobrze :ok: :ok: :ok:

pozostałe rodzeństwo w trakcie wizyty gościa się mordowało zawzięcie
przy czym najbardziej rozrabia Krówka :wink:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 20, 2008 21:25

Chciałam poinformować, że najprawdopodobiej drugi rydy kotek też będzie miał domek :D sprawa jest w toku. Martwie się natomiast o kociczke bo widze że jakoś chyba jest mniej atrakcyjna kolorystycznie od pozostałego rodzeństwa :( a bidulka jest przekochana.

Brackish

 
Posty: 242
Od: Wto sie 24, 2004 17:13

Post » Nie lip 20, 2008 21:36

A u mnie kurczę coś chyba mi może nie wyjść z jednym domkiem dla obydwu kociąt. Moja kumpela się cały czas zastanawia i dałam jej jeszcze czas, no bo jest niby pierwsza w kolejce. Sama nie wiem, z jednej strony kupiła im myszkę, która się ślicznie bawią i w ogóle przesiaduje u mnie w łazience godzinami i nie chce wyjść ale jakoś tak sama nie jest do tego przekonana. Ona wzięłaby obydwoje rodzeństwa, co jak dla mnie jest super no i ja ją znam więc wiem, że kociaki będą zadbane...
EH... ciężkie to życie czasami :)
A ja moim kociakom dzisiaj razem z Kasią przeczyściłam im uszka, bo jednak znalazł się brudek paskudek, ale nie wygląda mi to na świerzb tylko raczej na brud... :)
KOciaki z każdą minutą coraz słodsze :) i bawią sie tą myszką po całej łazience

PatrychaG

 
Posty: 25
Od: Śro lip 16, 2008 14:15
Lokalizacja: Kraków RUczaj

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości