Nordstjerna pisze:A teraz sprawa klatki:
Napisałam w tym wątku, bo tutaj ukazał się post Miuti, z którego robi zamieszanie, że mam sie zwracać bezpośrednio do niej, bo ona nie lata po wątkach a teraz zwraca się o zwrot klatki na wątku, którego ja w ogóle nie znam i wieści o tym mam z trzeciej ręki. Może jak mamy się szanować to dwustronnie? Ja nie mam 13 lat, żeby sobie jakaś panna po mnie jeździła jak jej się podoba. Ja mam ją szanować a ona będzie sobie jaja ze mnie robić, "do ch... "(że Cię zacytuję)?
Nordstjerna pisze:"Robieniem zamieszania" przeze mnie Tweety nazywa dokładnie to sformułowanie:
Nordstjerna pisze:Rozmawiałam przed chwilą ze skaskąNH - nie ma dostępu do neta, ale jest jej błogosławieństwo na pożyczenie klatki. Prosiła tylko, żeby klatka po użyciu wróciła do mnie, żeby się nie zrobił bałagan.
Nordstejrna pisze:I bardzo proszę, żeby w odpowiedzi na moją prośbę o zwrot klatki nie pojawił się kolejny histeryczny post Tweety, że musicie rzucić wszystko i odwozić klatkę natychmiast. Czekam spokojnie, a na odbiór umówimy się w dogodnym dla obu stron miejscu i czasie.
To ja też tutaj, skoro nie piszesz do mnie na PW jak sama tego ode mnie wymagałaś. To już nawet nie jest śmieszne, to już jest żałosne. Manipulujesz każdym zdaniem jak tylko potrafisz. Oczywiście, że nie chodziło o to zdanie, którego tutaj użyłaś ale jak chcesz zgrywać ofiarę to dalej, śmiało, jednak bez mojego udziału, bo nie mam na to ani czasu ani ochoty.
Tosza ostatecznie zgodziła się na wypożyczenie (informacja o przekazaniu na stałe okazała się nieprawdziwa) klatki dla Maksa, więc właśnie rzuciłam wszystko wczoraj już udało mi się skombinować transport, żeby ją od Miuti zabrać. Maks zaraz zostanie przełożony, klatka zostanie odpowiednio potraktowana zgodnie z umową i do zwrotu.
Niestety, każda Twoja pomoc kończy się fatalnie, albo ogłoszeniem o własnym wstydzie, że pomogłaś AFN-owi albo zamieszaniem takim jak teraz. Mimo Twoich ogromnych zasług na "kocim polu" to w kontaktach międzyludzkich masz sporo do nadrobienia.
Jeżeli to nie problem to mój TŻ i nasz samochód wraca do Krakowa w niedzielę więc czy wystarczy jak przywiezie Ci klatkę w poniedziałek? I możesz odpowiedzieć bezpośrednio mnie, na PW albo na wątku moich kotów krakowskich? Czy jeszcze w innym miejscu będziesz szukać otwartych drzwi?.
I też mam, jak to napisałaś sama kilka dni wcześniej, nadzieję, że będzie to nasz ostatni kontakt, bo nam wybitnie nie po drodze.
Pozostałych uczestników tego wątku serdecznie przepraszam za zaśmiecanie, tutaj zostałam zmuszona do odpowiedzi, więc żeby nie było, że się uchylam.
z mojej strony EOT