KACPEREK

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2003 11:09

No jego hidstoria jak najbardziej nadaje się do Kocich Spraw. Nie wiem co więcej zrobić :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro paź 15, 2003 12:23

Słuchajcie, mieszkam w Gdańsku - daleko :( . Nie jestem w stanie podołać finansowo leczeniu kotka, bo aktualnie nie mam pracy. Natomiast właśnie z powyższego powodu jestem dużo w domu. Czyli mogę dać dużo opieki. Przynajmniej narazie. Raczej nie przewiduję czwartego kota na stałe (mieszkam z mamą, jak już kiedyś pisałam, która nie chce więcej). Ale ostatnio przechowywałyśmy małego Bambo uratowanego przez Izę - mama tę sytuację całkowicie zaakceptowała. Na tej samej zasadzie zaakceptowałaby to biedactwo. Po prostu umówiłabym się z nią (i słowa dotrzymała), że po leczeniu będę mu szukać dobrego domku - i ufam, że z czasem znajdę. Chyba, że w międzyczasie mama tak się przyzwyczai, że nie zechce oddać, o Bambo pyta kilka razy dziennie - co z nim, jak mu w nowym domu :wink: .
Pytanie nr.1 - czy jest możliwy przewóz kotka do Gdańska
Pytanie nr.2 - czy jest realne, że ktoś mi pomoże w kosztach leczenie (uczciwie przedstawiałabym rachunki).
Pytanie jest też o wetów. Większość swojego zoo leczę u weta blisko - ale mam wrażenie, że on lepszy do psów. Okruszkę zaczęłam wozić do innego - żadna sława, pracuje w schronisku poza tym, ale niektórzy (i to wielu) bardzo go chwali - ja też jestem zadowolona. Poza tym o kilku dobrych słyszałam. Trzeba by pochodzić do kilku, posłuchać, pomyśleć.
No nie wiem, to propozycja. Strasznie mi żal tego biedactwa.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 12:27

Anka :1luvu: :1luvu:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 12:32

Anka :1luvu:

jeśli chodzi o transport - myślę, że coś wszyscy wspólnie wymyślimy... ja środek transportu mam tylko kasy trochę brakuje :cry:, no i ja moglabym tylko na trasie W-wa - Gdansk...

koszty leczenia - na ile bede mogla to pomoge choc z pewnoscia nie beda to duze kwoty, NIESTETY :cry: :cry: :cry:

ech... życie... :roll: :roll: :roll: :evil: :evil: :evil:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro paź 15, 2003 12:35

Kurcze, tesciowa cos ostatnio wspominala ze chciala zebym ja zawiozla do Warszawy...ale nie wiem czy to w ogole jeszcze aktualne...moze juz byla :(
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro paź 15, 2003 12:37

Ja bym się mogła trochę fnansowo dożucić :roll: W końcu każdy grosz jest ważny.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro paź 15, 2003 12:39

Jak tylko bede mogla pomoge.

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 12:42

No właśnie kasa :( . Dlatego moje pytanie. Ja wiem, że to może komuś brzmieć jakoś interesownie, że ja chcę pieniędzy za leczenie kota. Ale ja NIE MOGĘ podjąć się czegoś, na co mnie po prostu nie będzie stać. Przecież kraść nie pójdę. Dlatego muszę mieć jakąś pewność a nie tylko ogólnie wyrażane dobre chęci. No bo zacznę leczyć - i nagle okaże się, że jestem z tym sama. I co? Mamie nie kupię leków? Kotu przerwę kurację? Przecież bez sensu. A jeszcze suczkę muszę też stale leczyć. No chyba że ktoś mnie nauczy fałszować pieniądze :wink: .

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 12:46

Aniu, powiedz czy jak finansowo pomożemy to weźmiesz Małego do siebie?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro paź 15, 2003 12:51

Aniu znasz moja sytaucje a ja Twoja i wiem, ze z finansami u nas krucho :( Jeszcze u mnie to rozpaczliwe szukanie pracy :roll: Deklaruje swoja pomoc, moze nie koniecznie finansowa. Pomoge Ci przy kituchu ile tylko bede mogla :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 12:54

Ania - jak teraz jest kazdy wie - najwazniejsze zeby Kotek znalazl opieke - ja sie finansowo dorzuce - nie moge pomoc w inny sposob - wiec w taki pomoge. I niech Ci nie bedzie glupio!!!! Tylko nr konta podaj na pw....
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro paź 15, 2003 13:05

Katy pisze:Aniu, powiedz czy jak finansowo pomożemy to weźmiesz Małego do siebie?


Przed chwilą rozmawiałam z mamą - wyraziła zgodę (wprost, nieporozumień nie będzie :wink: ). Ale niestety - i to jest mój warunek, a nie mamy, bo to ja o kasę się w tym domu martwię, że muszę mieć pomoc finansową. Gdy brałam Muffinkę, jeszcze pracowałam, a i tak z trudem podołałam (na dzień dobry operacja), a teraz :( . No po prostu jest jak jest. Nie chcę drugiego problemu stwarzać na miarę Nieśmiałka - że się podejmę, a potem powiem, że nie daję rady. Wolę odrazu, mimo że trochę mi wstyd :oops:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 15, 2003 13:05

Anko - masz wielkie serce!
Wydaje mi się, że sam transport nie byłby problemem nie do pokonania - nie takie podróże forumowicze organizowali, myślę, ze i tym razem udałoby się coś wymyślić.
Gdybyś się zdecydowała - byłoby dla tego kociaka po prostu wspaniale! Rozumiem jednak wątpliwości, dlatego nie naciskam.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro paź 15, 2003 13:19

Anka : ja też Cię podziwiam i ucieszę się , jeśli zdecydujesz się wziąć kotka.
A z powodu finansów nie masz się czego wstydzić, ja uważam , że o wiele łatwiej i prościej jest dać pieniądze i mieć problem z głowy niż się zająć takim zwierzęciem całym sercem. Ja niestety z uwagi na moje koty nie mogę brać ich więcej do domu , więc jak mogę to daję pieniądze i uważam , że ktoś kto je weźmie to zrobi coś za mnie. I to mi powinno być głupio , że tylko tyle mogę. Na pewno wielu forumowiczom biorąc kotka i ewentualnie pieniądze zdejmiesz kamień z serca. Dzięki.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro paź 15, 2003 13:23

Mam już pierwsze zgłoszenia prywatne (no i te tutaj w wątku) osób chętnych do pomocy finansowej. Chciałabym, żeby to było bardzo przejrzyste. Nie wiem, czy dobrze byłoby tak: prosiłabym, żeby chętni dali mi o tym informację na priva, ewentualnie zaznaczyli, do jakiej kwoty mogą. Ja bym poszła do weta na pierwszą wizytę, może do paru wetów, jakby pierwszy coś nie tak, oczywiście brałabym jakieś pokwitowania. Gdyby się okazało, że potrzebny jakiś zabieg, operacja, badania itd. to bym odrazu prosiła o szacunkowe koszty. I to bym podzieliła między tych, co się oferowali z pomocą. Bo za wizytę mogłabym zapłacić, ale już np. za operacje i kosztowne badania to nawet i założyć mogę nie mieć. Gdyby suma podzielona przekraczała limit niektórych, to by to przeszło na innych. Potem bym to korygowała w trakcie leczenia. Pokwitowania wszystkie miałabym do wglądu i każdy w każdej chwili mógłby je zobaczyć (np. ktoś z Gdańska czy przejeżdżający). No nie wiem, czy dobrze. Rachunkowiec to ja nie jestem :roll:
Iza, a Twoja pomoc baardzo mi się przyda, masz tysiąc razy więcej doświadczenia ode mnie :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości