Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lip 17, 2008 11:31

Witajcie !
Obrazek Matylda czeka na pobranie krwi. Wystarczy przykryć kocykiem i "becik" gotowy.
Fusspot !
Musisz znaleźć dla siebie najdogodniejszy sposób. Najważniejsze na początek to ukłuć ucho pierwszy raz i nanieść krew na środek paska glukometru.
Ja mierzę cukier na blacie w kuchni i robię to tak:
Wymawiam „magiczne” słowo TARGET i Matylda wchodzi do plastikowego pojemnika, który kiedyś służył mi jako chlebak. Rozmawiamy chwilę i czekam na ułożenie się jej w pojemniku, następnie przykrywam kocykiem – Matylda mruczy, czuje się bezpieczna i kładzie łepek na brzegu pojemnika. Wcześniej przygotowuję glukometr, paski, igłę i kupiony w aptece wyjałowiony kompres z gazy 5x5cm. Nie używam lancetów, są wg mnie za krótkie i nie widzę dobrze nakłuwanego miejsca. Nakłuwam ucho igłą Becton Dickinson Nr 20 (27Gx3/4, 0,4mmx19mm).
Masuję uszko lub podgrzewam ciepłą skarpetką z ryżem, podświetlam płaską latarką, smaruję wazeliną, żeby krew nie rozpłynęła się po sierści ucha i tak jak Irenka pod kątem 45 stopni kłuję w żyłkę do strony zewnętrznej ucha. Staram się żeby nie nakłuwać cały czas w to samo miejsce, najbliżej skóry żyłki są bliżej czubka ucha.
W zależności od tego jaką kropelkę krwi uzyskam stosuję metodę „nakładanie krwi kiedy pasek siedzi w glukometrze” lub wyjmuję pasek z glukometru kiedy pojawi się migająca kropla – przykładam do kropelki krwi i z powrotem wkładam pasek do prowadnicy glukometru.
A więc kiedy na uszku jest już kropla krwi trzymam lewą ręką ucho, a prawą otwieram pudełko, wyciągam jeden pasek, wkładam do glukometru, zamykam pudełko i czekam aż glukometr pokaże migającą kropelkę. Cały glukometr podnoszę, przykładam środkową część paska do kropelki krwi i odkładam glukometr. Ważne jest aby po naniesieniu krwi na pasek odłożyć glukometr na płaską powierzchnię tzn. w czasie pomiaru cukru glukometr nie powinien być „w ruchu”. Gazikiem przytrzymuję nakłute miejsce przez ok. 20 sekund.
Zdarza się, ale naprawdę ba.......rdzo rzadko, że krew z nakłutego miejsca nie tworzy kropelki a wycieka, wtedy po pomiarze przytrzymuję ucho gazikiem przez nawet 45 sekund, żeby mieć pewność że ranka zasklei się. Twoja wetka pewnie takie sytuacje miała na myśli mówiąc o „niekontrolowanym wycieku krwi z ucha”. W mojej wetowej klinice pobiera się krew z wewnętrznej strony ucha w miejscu bez sierści. Nakłuwa się dużą i grubą igłą prosto w żyłkę pod kątem prostym i wyciska z ranki kropelkę krwi. Czytałam ze taki pomiar może być niewiarygodny.
Piszesz:
postanowiłam jednak że wprowadzę moim futrzakom mokre(do tej pory głownie suche )ale jednocześnie pozwolę im na odrobinę suchego. Pewnie mnie skrytykujecie za to mysle o 75% mokrego i do 25% suchego

Mam dwa koty, różne diety, ustawiłam je na karmienie 2 razy dziennie, w ciągu dnia nie dostają nic, kiedy jestem w pracy. Sucha karma dla cukrzyka, niezależnie jakiej firmy to nie najszczęśliwszy pomysł. Mogą być kłopoty z wyrównaniem cukru, a zdrowe koty mogą jeść tylko 2 razy dziennie.

Liwio !
Mielę mięsko wołowe kociakom, kiedy daję witaminę B komplex bądź inne leki. Oba kociaki mają wszystkie i zdrowe zęby, ale Maciek nie radzi sobie z dużymi kawałkami mięsa, nie gryzie a połyka, a poza tym w 9-ciu przypadkach na 10 wymiotują całą porcję w ciągu 15 min. po zjedzeniu Są przyzwyczajone do puszkowego i być może przestawienie ich na jedzenie wyłącznie surowego mięsa w kawałkach (wołowina, pierś z indyka) wymagałoby stopniowego przyzwyczajania flory bakteryjnej w żołądku do nowego stylu żywienia, no i czasu.
W tej chwili interesuje się nową karmą firmy Animonda tacki Integra dla cukrzyków. Napisałam już do przedstawicielstwa w Polsce z prośbą o podanie pełnego składu i czekam na odpowiedź.
http://animalia.pl/produkt,12719,45,Ani ... _100g.html
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw lip 17, 2008 11:39

sa takie lapczywe jak moj Czesiek - jemu tez zdarzalo sie zwymiotowac jedzenie kiedy zjadl zbyt duzo i zbyt szybko :lol: Dawalam mu dalej spore kawalki, ale mniej lub z reki i klopoty ustapily.
A ta animonda ma okolo 50% miesa i produktow zwierzecych, zawiera cukier - ciekawa jestem co Ci odpisza. Zamiesc koniecznie ta odpowiedz tutaj.
Wczoraj moje koty odkryly kolejny przysmak - serca z gesi. Pierwszy drob, ktory spotkal sie z ich nieklamanym entuzjazmem.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 17, 2008 11:54

Liwia pisze:sa takie lapczywe jak moj Czesiek

Dokładnie tak jest. Potrafią zwrócić nawet ugotowanego na parze kurczaka. Jeśli Matylda zwymiotuje rano, a ja spieszę się do pracy to mam duży problem. Po takim "zwrocie" muszę odczekać conajmniej 1 godzinę nim nabierze ochoty na jedzenie, a insulina pod skórą. I co zrobić z pracą :?
A ta animonda ma okolo 50% miesa i produktow zwierzecych, zawiera cukier - ciekawa jestem co Ci odpisza. Zamiesc koniecznie ta odpowiedz tutaj

Tak zamierzam zrobić. Właśnie zapytałam o ilość zawartego czystego mięsa (napewno jest to indyk) i skąd pochodzi cukier. Jest tu prawidłowy stosunek wapnia do fosforu. Nim zakupię tacki skonsultuję z Wami no i z Tinką.
Moje futerka jedzą teraz głównie karmy Animondy dla kastratów, dla seniorów, paszteciki z sercami, więc jeśli tacka diabetic będzie miała mniej węglowodanów od pozostałych to może warto ją przetestować.
karma dla kastratów składa się głównie z indyka plus ser lub salami.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... onda/31304
Ciekawe też są te saszetki:
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... szki/50140
pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw lip 17, 2008 20:00

witam i dzieki wielkie za opisy pomiaru krwi :) za radą Liwii zacznę w weekend, faktycznie mam wiecej wtedy czasu no i jeszcze jeden dzien jutro żeby Friskiego popiescic po uszach co bardzo lubi,gorzej jednak jak pojawia sie juz te całe oporzadzenia :( no ale musimy przez to przejsc :) widzę że faktycznie każda z was ma troche inna metodę i mam nadzieję,ze jakas nasza Friskowa tez sie pojawi, ale chyba najpierw to sie muszę pomodlic żeby mi sie wogóle udało to zrobić bez totalnej masakry w domu :) jak mi sie juz uda :roll: to kiedy było by najlepiej zrobic krzywą :?: na razie Friskie jest wydaje mi sie jeszcze pod wpływem tego nieszczęsnego sterydu, więc cukry i tak wysokie,dalej przechodzą przez próg nerkowy :(
co do jedzonka, to odważyłam się dzisiaj na odrobinke surowizny(filet z kurczaka) i musze powiedziec że wywołało to ogólnie wieeeeelkie zadowolenie wsród moich wszystkich futrzaków,a Friskie wprost szalał ze szczęscia :lol: z mokrego daje animondę i tez jak na razie jest dobrze odbierana..pozdrawiam wszystkie futra :wink:
What greater gift than the love of a cat?

fusspot

 
Posty: 35
Od: Pon lip 07, 2008 9:34
Lokalizacja: bielsko-biała

Post » Czw lip 17, 2008 20:18

fusspot, zapewniam Cie ze jestes dzielniejsza niz ja z poczatku :lol: Bedzie dobrze, zobaczysz!
Kup im wolowine, ogolnie koty bardziej lubia niz kurczaka. Zreszta - wyprobujesz.
Spojrzalam na Czeskowe wyniki: pierwszy pomiar roblam ostatniego dnia lutego a krzywa - 2 marca. Przeplakana niedziela ale przezylismy :lol:
Najwazniejsze masz za soba - w glowie sobie poustawialas ze tak trzeba i nie ma zmiluj sie. Reszta to tylko rzemieslnictwo :)

Czesiek chory :( Poszlam do weta bo kocur wydawal mi sie jakis niewyrazny i cukier byl wyzszy i apetyt gorszy... Ale nie wiedzialam jak zagaic: "pani doktor, wydaje mi sie ze ten kot jest niewyrazny i zbyt cieply!"? Juz tyle razy sie wyglupilam w tym stylu u weta ze mam juz opory :oops: Zaczelam wiec delikatniem ze cukry wysokie,m ze kot jest chory a ja nie wiem gdzie szukac tej choroby ktora na pewno w nim siedzi sadzac z cukru no i ze wydaje mi sie ze jest ciut za cieply.
Ladny ciut - 41 stopni :strach: I szmery w oskrzelach :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 17, 2008 20:51

Słońce Liwio,

Ladny ciut - 41 stopni strach I szmery w oskrzelach :(

Mam tylko jedno pytanie. Czy nie mierzysz sama w domu temperatury u swoich Kociastych?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw lip 17, 2008 20:58

Tinka, mierze innym kotom, Czeskowi nie. Nie mam za grosz zaufania do mojego termometru (douszny) bo przeklamuje a do dupska Czes sobie nie da wlozyc.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lip 17, 2008 21:03

Fusspot,

a Ty pracuj nad zdobyciem upragnionej kropelki. Nie myśl, że nam od razu poszło tak łatwo. Ja swego czasu też się wzbraniałam, nie mogłam spać przez kilka dni na samą myśl o pobieraniu krwi. "Kociara" się na początku porządnie zbuntowała, Liwia prawie że mdlała w łazience :lol:, a Magicmada się czaiła i wreszcie nam zakomunikowała, że pierwsze pomiary zrobione :D

A swojego weta odnośnie leczenia cukrzycy możesz wysłać na emeryturę. Jutro napiszę więcej na temat Twoich wczorajszych pytań, dotyczących preparatów.

Pa, pa i proszę nie poddawaj się, zanim zaczęłaś.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 18, 2008 8:53

Witajcie !
Liwia pisze: Nie mam za grosz zaufania do mojego termometru (douszny)

Mam ten sam problem. Kupiłam taki uniwersalny do ucha i na skroń, mierzy temperaturę otoczenia. Niestety automatycznie przelicza na temperaturę pod pachą u ludzi. A więc ogólnie służy mi do pukania się w czoło. :lol:
Wczoraj wieczorem dokonałam przeliczenia ilości węglowodanów w karmach (przelicznik na 1 stronie wątku), które je Matylda i O ZGROZO daję tacki (animonada paszteciki z sercami, animonda bio, miamor bio) których nie powinna jeść.
Z całej serii dobre są tylko tacki animondy dla kastratów, puszki carny senior oraz tacki senior i classic , ale tych dwóch ostatnich Matylda nie chce jeść. Coś muszę wymyslić, żeby je polubiła. Może zacznę mieszać z surową wołowiną lub surowym indykiem. Kiedyś posypałam odrobiną proszku waleriany i futerko zjadło prawie 100 gr seniora.
Nie mam jeszcze odpowiedzi z Animondy, ale ta nowa karma Integra dla cukrzyków wydaje się, że ma tyle samo weglowodanów co classic.
Kochane dziewczyny, czy można mieszać mokre z surowym mięsem, powiedzmy 80-90 gr. puszkowego i 10-20 gr surowego mięsa :roll:
Pozdrawiam
PS. Liwio, wiem że każde futerko "inaczej chodzi", ale proszę napisz jakie poziomy osiąga Czesiek (PRE, NADIR)

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lip 18, 2008 9:50

"Kociaro",

Kochane dziewczyny, czy można mieszać mokre z surowym mięsem, powiedzmy 80-90 gr. puszkowego i 10-20 gr surowego mięsa :roll:

Nie bardzo, Kociaro, bo trawienie surowizny jest zupełnie inne niż gotowanej karmy. Należy zachować pewien odstęp czasowy, co najmniej 2 godziny. Czytałam nawet kiedyś o 4 godzinach, tylko nie mogę tego teraz znaleźć. Podobnie jest z suchą karmą i puszkową. Nie powinno się ich podawać równocześnie.

Jedyny wyjątek stanowi okres, kiedy chcemy przestawić nasze Futra z jedzenia suchej karmy na puszkową lub na BARF. Wtedy mieszanie jest w wielu przypadkach konieczne, bo niektóre kociaki potrzebują wiele czasu, żeby zaakceptować nowe jedzenie.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 18, 2008 10:12

mnie puszki (ktore zreszta dostalam jako gratis i chcialam je wywalic :roll: ) sluza do wyprowadzania w pole kotow :lol: Mianowicie teraz - kiedy Czes jest chory i jego zmysl powonienia wlasciwie zanikl, nie chce jesc. Mieso jest kompletnie nieatrakcyjne. Ale mieso pomiziane sosem z puszki (animondy zreszta) da sie zjesc :lol:
Kociaro, pytasz o wysokosc Czeskowych pre. To dziwny kot. Aktualnie nie wiem jakie ma pre - bo zmienilam mu dawke co zawsze wiaze sie z natychmiastowa kontrregulacja (z stalych wartosci ok. 280-290 nagle skoczylismy na 345). A zmiana byla o 0,25: czesiek zawsze tak reaguje. Teraz dostaje 4,5 jlantusa ale dopadla go infekcja wiec trudno znow mowic o wiarygodnych pomiarach: krecilismy sie w przedziale 290 przy poczatku infekcji do 320 wczoraj. Po wczorajszym antybiotyku dzis mamy 258 8)
jakie ma nadiry to tak naprawde nie wiem. Malo spada, o 20 jednostek ale mam zrobic porzadna krzywa i wciaz cos nam przeszkadza :(
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 18, 2008 10:14

Dzięki Tinka !
To znaczy że witaminę B i olej i ewentualnie leki zawinięte w mieloną wołowinę powinnam dawać futerkom wieczorem conajmniej 2 godziny po jedzeniu. Dobrze będzie ?
Obawiam się, że przestawianie ich na jedzenie surowizny, teraz kiedy pracuję jest ryzykowne.
Chyba, że - inna wersja - rano puszka, wieczorem surowe mięso, ale czy to nie wpłynie na skoki poziomu cukru u Matyldy. Wołowina może podnosić cukier - to juz wiemy.
pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lip 18, 2008 10:18

u mnei sie to absolutnie nei sprawdza - zadne mieso nie wplywa na podniesienie cukru u Czeska (oczywiscie jesli porownujemy miesa pomiedzy soba). Czesiek dostaje bardzo rozmaite rodzaje i miesa i podrobow a jak jest zdrowy to jego pre roznia sie miedzy soba na trzecim miejscu (czyli w jednosciach) w wyniku pomiaru.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lip 18, 2008 10:21

Liwio !
Moja Matylda reaguje przy zmianie dawki o 0,1U.
pa,pa
Ostatnio edytowano Pt lip 18, 2008 10:23 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pt lip 18, 2008 10:22

jak odmierzasz tak mala ilosc?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15767
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości