Nowy domek Skrzata - JEST :) mocno zestresowany ale jest

[Monika]

Skrzata jeszcze nie ma

Na budowie nie mial gdzie sie zatrzasnac, bo jest na takim etapie, ze nie ma juz gdzie wpasc ani utknac a nie na jeszcze zadnych drzwi.

Pomieszczenia gospodarcze byly wczoraj drugi raz sprawdzane, ale wiecie ze ot potrafi wcisnac sie w kat i nie dawac zanku zycia .
Jezenie stoi w skrzacikowych miseczkach na ganku domku w ktorym mieszkal. Ktos przyszedl i zjadl w nocy (nie Pier, bo spal w domku) ale moglo byc to dowolne lesne zwierzatko.

Poprosze chlopakow, zeby obeszli jeszcze raz domki. Najgorzej, ze pod wieksze domki mozna wejsc - tzn w podmorowce sa szczeliny na jedna cegle do wentylacji, kot zmiesci sie tam bez problemu.

[jolabuk5]

Ciągle zaglądam w nadziei, że się znalazł, a tu bez zmian

[meggi 2]

dobrze by było żeby usłyszał głos dellfin - bo jej głos najdłuzej znał.

Basiu chyba wycieczka cie nie minie do ośrodka . A nie mozna zostawic otwartych drzwi do tego domku w ktorym ostanio mieszkał? moze sobie po cichutku w nocy wejdzie i poloży sie na swoim łóżeczku.

[delfinka]

Meggi, ja też czuję, że muszę tam pojechać..
Ale musi być widno
i tak pewnie nie trafię, ale jak się zgubić, to za dnia

Jeśli do soboty nie przyjdzie, to jadę



Monika, czy jeśli chciałby wrócić w nocy do domku, to ma możliwość wejścia?

[jolabuk5]

Nadal nie ma Skrzacika?

[Kasia_S]

Skrzaciku, wróć szybko!

[Monika]

Meggi, ja też czuję, że muszę tam pojechać..
Ale musi być widno
i tak pewnie nie trafię, ale jak się zgubić, to za dnia

Jeśli do soboty nie przyjdzie, to jadę

tzn. jedziesz w niedziele?
mala szansa, ze bede mogla pojechac.
W razie czego moge was pilotowac telefonicznie.

Monika, czy jeśli chciałby wrócić w nocy do domku, to ma możliwość wejścia?

W nocy nie. W zastepstwie przyjechal iinych chlopak do pomocy w osrodku i on tam teraz spi. Poprosilam o westawienie na ganek kontenrka, jako namiaski bezpiecznej kryjowki.
Skrzat nadal sie nie pokazal.

[Aia]

[Aia]

Meggi, ja też czuję, że muszę tam pojechać..
Ale musi być widno
i tak pewnie nie trafię, ale jak się zgubić, to za dnia

jak ja żałuję ża nie mam orientacji w terenie
pozostaje to dla mnie czarną magią
i zupełnie nie wiem jak my wtedy jechałyśmy...
(ja nawet z bazarku wyliźć nie umiem )




Skrzacie gdzie jesteś...
pokaż sie
wróć

[delfinka]

Monika, jeśli będę musiała pojechać, to w sobotę.

[Monika]

Monika, jeśli będę musiała pojechać, to w sobotę.

O to juz lepiej, jezeli po poludniu sluze jako pilot i szukacz.

[jolabuk5]

Skrzacie, znajdź się wreszcie!

[delfinka]

Monika, jeśli będę musiała pojechać, to w sobotę.

O to juz lepiej, jezeli po poludniu sluze jako pilot i szukacz.

Dziś męża poproszę, abyśmy pobadali.
eśli potwierdzą się poprzednie informacje, to jedziemy.
Iwona też chce
Meggi2 ewentualnie też.

[meggi 2]

dellfin , ja odpdam ,jestem dobita ta sprawa tej kotki Bezki z mojego
podpisu - wywalili ja kochający opiekunowie z domu na cmentarz.

Mam doła psychicznego i musze isc z dziewczynami na cmentarz i szukac tej biednej kotki. Jednak nie dam rady fizycznie w 2 miejsca.

[delfinka]

Monika, czy dziś były jakieś krzepiące wiadomości o Skrzacie?

Ja jeszcze pracuję, teraz wyjeżdżam, wrócę za jakieś 1,5 h.
Dopiero potem będziemy szukać wahadełkiem

Z tego wynika, że jakiekolwiek ustalenia zapadną póóóźnym wieczorem.

Meggi, znajdzie tę koteczkę!