Gdańsk - przylepna Kuleczka z cmentarza

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 25, 2008 8:33

Franusia pisze:Wczoraj byłam na cmentarzu i znowu nie widziałam Kuleczki. Był tylko jeden kotek, który smacznie spał sobie pod drzewkiem.


Nie schodzi mi z mysli ta koteczka :(

Franusia, nie ma szansy, zabys spróbowała ja wziąc na DT? Moze Twoja kotka by ja zaakceptowała. Domowej kotce łatwiej znaleźć dobry domek...
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 25, 2008 11:09

Ten temat już był przerabiany. Jeśli chodzi o mnie to wzięłabym Kuleczkę na zawsze ale jest w tej chwili jedno małe ale. I to małe "ale" jest powodem dla którego ona jeszcze z nami nie mieszka. Moja kicia pewnie długo nie mogłaby jej zaakceptować (gdy nie miała domku przeganiała wszystkie koty) ale musiałaby. Chodzi o coś innego.

No tak, ale nie muszę jej brać na zawsze. Tylko co jak nikt jej nie zechce? To z nami zostanie. I wtedy pewnie się okaże że "ale" nie jest żadną przeszkodą.

Właśnie coś do mnie dotarło. Dziękuję
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 28, 2008 15:11

Co u Kuleczki?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 16, 2008 8:16

Przepraszam
Zaniedbałam wątek. Mamy ostatnio troszkę problemów z naszą kicią. Może za bardzo panikuję. Nie wiem.

Co do Kuleczki to mama już od kilku dni jej nie widzi. Tak więc nie napiszę niczego nowego. Oczywiście w związku z Ziutką nie ma szans na zabranie Kuleczki do domu. Jeśli miałabym chętną osobę to co innego, ale ze względu na Ziutę też nie w tej chwili. Moja mama tylko płacze i ciągle słyszę jedno zdanie, że nie chce już żadnego kota, nie chce się przywiązywać i znowu przeżywać śmierć kota. Też boi się, że zbliża się koniec. Ja może nie mówię stanowczo NIE ale teraz to nie jest dobry moment nawet żeby zabrać Kuleczkę do domu nawet na chwilę. Nie chcę dodatkowo stresować Ziutki.

Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie.
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 16, 2008 8:19

Franusiu, a co dolega Twojej Koteczce? To cos powaznego?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 16, 2008 9:54

Wklejam to co napisałam w innym wątku:

Moja kicia od jakiegoś czasu lizała brzuszek, o co z resztą pytałam. Dostała zastrzyk przeciwuczuleniowy. Po kilku dniach zaczęła kichać. Do tego nie miała apetytu i było widać po niej, że jest chora. Dostała więc antybiotyk na przeziębienie. Teraz zwiększył się jej apetyt, ma ogromne pragnienie i puchną jej boczki na wysokości nerek. Już nie wiem co robić. Mój poprzedni koteczek też miał zwiększone pragnienie, robił się coraz szerszy i... już jest w kocim niebie .
Co jest mojej kici? Czy ma to samo co jej poprzednik? Weterynarz twierdzi, że to tłuszcz, ale wszystko wygląda tak podobnie jak u Franusia.
Boję się...
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 16, 2008 10:00

A badaliscie jej mocz, krew? Jakie sa wyniki?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 16, 2008 10:55

No właśnie trafiliśmy na jakiegoś olewającego lekarza. Żadnych badań, niczego. A przecież odmówię sobie przyjemności, ale nie będę kotu żałować na badania.
Teraz jestem wściekła na siebie.
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 16, 2008 10:59

Franusiu idz prosze jak najszybciej do dobrego weta i zrób kici badania. Moze narki szwankuja....działaj jak najszybciej!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 16, 2008 11:03

Idę dzisiaj
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lip 18, 2008 21:26

Franusia pisze:Idę dzisiaj

Byłaś?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lip 21, 2008 5:35

Byłam, byłam

Nie wiem, czy to nie za wcześnie, żeby się cieszyć, ale z kiciunią jest dużo lepiej. Jak się dowiedziałam to mogła być tylko reakcja na wcześniejsze leczenie.
Powiem tylko, że nie zdarzyło mi się, żeby lekarz ze mną przeprowadził taki wywiad jaki ta pani weterynarz przeprowadziła w sprawie mojej Ziutuni.
W każdym razie niech w tym temacie na pierwszy plan wróci Kuleczka.

Tak jak pisałam wcześniej, moja mama nie chce się przywiązywać do innego kotka, chociaż Kuleczkę już częściowo uważa za swojego kota. Ja nie byłabym przeciwna, ale muszę uszanować jej zdanie. Widziałam co się z nią działo gdy Ziuteczka była chora. Powiedziała, że gdyby Ziutka..... to najwyżej będzie codziennie jeździć na cmentarz, ale nie chce już takiego przywiązania.
Pozostaje mi dalej szukać domku dla Kuleczki i próbować zmienić nastawienie mamy, ale to chyba się nie uda. Myślę, że teraz to nie jest dobry moment, żeby stawiać ją przed faktem dokonanym.
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 21, 2008 19:56

To dobrze że byłaś u weta. :D

Tylko szkoda Kuleczki. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto sie 12, 2008 6:52

Kuleczka znowu nie pokazuje się na cmentarzu. Trwa to już od jakiś 2 tygodni. Wiem, że to nie pierwszy raz jak znika i teoretycznie nie powinnam się przejmować, ale łatwo mówić...
Obrazek

Franusia

 
Posty: 129
Od: Śro wrz 05, 2007 8:22
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości