Wet powiedział, że kot dalej "nadaje się" do odsikiwania, najlepiej dwa razy dziennie. Pęcherz był pełny i "luźny". Niewykluczone, że chodzi dalej o te nerwy, ale równie dobrze mógł popuścić w drodze do lecznicy (posadził dość wodniste qpsko, więc możliwe, że coś sobie w międzyczasie popuścił).
Sama nie wiem, co o tym myśleć. W kuwetce niby dużo siuśków.
Ale oprócz diagnozy, to tak prawdę mówiąc jestem już tym bardzo zmęczona. Sianie defetyzmu jest nie w moim stylu, ale w tej chwili, to mi już ręce opadają...


W domu mam sajgon, wszystkie kociaki chore mniej lub bardziej, Xena znowu się drapie (zgrozo...), Andaluzja wczoraj zlała mi ręcznik (świerzo wyprany

Z dobrych wiadomości: państwo od Oregona są coraz bliżej decyzji o daniu domku któremuś z kociaków (nie mogą się zdecydować któremu

