Zojka i Gabor pojadą do Krakowa :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lip 12, 2008 11:02

lawenda99 pisze:czarnego jeszcze nie mam :roll: :lol:

słodziaki, Gabor podobny trochę do Świderka...

lawenda, chętnych na Zojkę jeszcze nie ma, zapraszamy na wizytę przedapdopcyjną :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Sob lip 12, 2008 15:14

Tiaaa.... to normalne, że baba gada więcej, a facet tylko siedzi i mruczy. I baby przytulaste są, a chopy - tylko przy odpowiednim nastroju (no to poszłam teraz po stereotypach, co? :wink: ) To nie można się dziwić, że tak jest z Zojką i Gaborkiem.
Powaliły mnie dwa zdjęcia:
spotkanie kotów-klonów
Obrazek

oraz Zojka przebrana za batmana
Obrazek

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob lip 12, 2008 17:44

A wiecie, dziewczyny, że Gabor zdrobniały (u Węgrów ma się rozumieć) to jest Gaborka? :wink: Wiem, bo niejaki Bela, miłość mojej mamy z czasów studenckich praktyk, a późniejszy wieloletni przyjaciel, miał wnuczka o tym imieniu :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2008 10:02

Czytający nasz wątek domowy PMSowy wiedzą, ze kociejstwo dokonało przedwczoraj podłej kradzieży biustu kurzęcego z zamkniętego (!) garnka stojącego na kuchence. O sprawstwo podejrzewana jest cała banda, ale przyłapana na jedzeniu została wyłącznie Zojka. Widok kota szamającego kurczaka ze świeżo zmytej przez tanitę (kosztem bólów kręgosłupa) podłogo wzbudził we mnie żądzę zemsty. Oooo, nie, taki postępek nie pozostanie bez odwetu pomyślałam mściwie - i zmieliłam kociakom do jedzenia tylko to, co zostało w garnku (ryż, marchewkę) plus resztki kuraka (jakaś 1/3 oryginalnej porcji). Pomyślałam sobie Się nawpychałyście kuraka samego, to teraz będzie bardziej jarsko :twisted: .
Tia :roll:
Nie przewidziałam, że małe zbóje urządzą najzwyklejszy w świecie strajk głodowy 8O. Po zaspokojeniu pierwszego głodu paroma kęsami popatrzyły na mnie znacząco, Gabor zakopał jeszcze ostentacyjnie miseczkę łapką - i poszły w kimę na pralkę... Zostawiłam je w łazience (siedzą tak kilka razy dziennie jedząc posiłki bez wiszących nad głową rezydentów pragnących uszczknąć co nieco z ich misek...) - po godzinie miseczki w tym samym stanie... Kolejne podejście wczoraj zaowocowało tym samym wynikiem, pierwsze poranne dziś też, nawet pomieszanie resztek z saszetką niewiele dało - owszem, liźniemy, gryźniemy, ale se sama jedz takie, o.

Tak to mściwość i skąpstwo mi nie popłaciły, karmę dziecięcą zjedzą wiecznie nienażarte rezydenty, a ja pokornie ugotuję kolejną porcję kury...


A w ogóle to małe są faje czyścioszki. To znaczy nie chodzi mi o to, że nie wywalają jedzonka z misek jak jedzą i nie rozsypują żwiru z kuwet i nie zrzucają wszytskiego zewsząd w szaleńczym galopie ;) - po prostu uwielbiają asystować przy zamiataniu i za nic nie boją się odkurzacza :D

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lip 14, 2008 10:33

:) no ba - elektryki to one się nie boją, a co ;)

Słodziaki HOP po domki :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 14, 2008 10:59

Uschi, Wy chyba tak te tymczasy wychowujecie na czyściutkie. Bo u nas jako jedyna Tasia (ślepinka!) nie boi się buczącego odkurzacza! Zmiotkę pierze łapą, a respekt zmieszany z zaciekawieniem czuje do mopa (pewnie gdyby buczał jak odkurzacz, byłby fajniejszy :wink: )

Dopiszcie do wzoru umowy adopcyjnej podpunkt: kot wielbiący i utrzymujący czystość - 100% gwarancji :twisted: :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lip 14, 2008 13:37

Zojeczka jest absolutnie niezmordowana :twisted:

Obrazek Obrazek

No, czasem pada ;)

Obrazek

Gabi jest nieco bardziej stacjonarny :)

Obrazek Obrazek Obrazek


Takie mam śliczne białe paluszki:

Obrazek

A to zdjęcie to ja bardzo lubię, choć pewnie niewiele na nim wypatrzycie ;)

Obrazek

Dzieciaki łotrują razem

Obrazek

z najniewinniejszymi minami

Obrazek

a potem słodko zasypiają :love:

Obrazek

Natomiast to zdjecie (choć podłej jakości, bo robione na szybko i w złym trybie ;) ) świetnie oddaje dynamikę relacji maluchy-Mruf ;). Mruf się żołądkuje moje półeczki! won mi stamtąd, posuwając się do gróźb werbalnych i pozawerbalnych, a maluchy... olewają :twisted:

Obrazek

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lip 14, 2008 14:50

no rzeczywiście
Mrufa wygląda na bardzo złą...

;)
słodziaki
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 14, 2008 19:52

Ona jest zła!
Położyła się, warczała i pacała łapą ;)
Ja wiem, ze ona ma niegroźny wygląd, ale pozory mylą! :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lip 14, 2008 20:47

też uwielbiam koty w plamie słońca :D

Piękna ta parka :D
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 15, 2008 8:43

Uschi pisze: Natomiast to zdjecie (choć podłej jakości, bo robione na szybko i w złym trybie ;) ) świetnie oddaje dynamikę relacji maluchy-Mruf ;). Mruf się żołądkuje moje półeczki! won mi stamtąd, posuwając się do gróźb werbalnych i pozawerbalnych, a maluchy... olewają :twisted:

Obrazek


No tak, agresja aż się wylewa poza kadr! Krew się leje, kości chrzęszczą i trzeba jeszcze dopisać "Niedozwolone do 18 lat" :twisted: :twisted: :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lip 15, 2008 21:32

Dzieci były dziś u pani wet na kolejnym odrobaczeniu.
O ile Zojka przyjęła podanie tabletki z pogodną rezygnacją o tyle Gabor dał popis wokalno-wizualny :twisted:
Kot nie będzie przyjmował z pokorą manewrowania cudzych rąk w okolicy pyszczka, kot się wydrze i zasyczy wroga na śmierć, kot potem zwieje do transportera skąd będzie można podziwiać jeno kota oczy chmurne 8)
tajdzi świadkiem :lol:
Poza tym dzieci ważą:
Zojka - 1,6 kilokota
Gaborka - 1,8 kilokota

Rośnie nam nasza młodzież :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto lip 15, 2008 21:34

Pięknie rosną :D
Gabor, jak widzę, się na burą ciotkę zapatrzył (a na inną ciotkę, jeszcze bardziej burą zapatrzył się korespondencyjnie) :twisted:
Charakterny chłopak, nie będzie byle kto macał go w twarz :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 15, 2008 22:14

A ja widzialam dzieciaki dzis.
Sliiiiczne.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro lip 16, 2008 9:57

maluszki są przepiękne
Zojka jest taka delikatna, taka smukła. no boska
Gabor za to nieziemsko przystojny :) O ile o kocurku można tak powiedzieć
No i w sumie nie taki diabel straszny :) zdecydowanie nie chciał zażyć tabletki, ale kto by chciał, na oczach 4 kobiet połykać jakieś tabletki??? przecież to niegodne prawdziwego dużego kocurka ;)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości