Kiedy człowiek traci wszystko. Miś w DS, Puszkin u A59

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 14, 2008 20:13

Nie ma swojego wątku :)
na razie pojawia się w wątku moich kotów
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29299 od strony 65
bo średnio się myje, czasami jeszcze zdarza mu się nie trafić do kuwety - no i nadal nie wiemy, co powoduje, że niekiedy bolą go stawy żuchwowe :(
Dopóki nie uporamy się z tym wszystkim, nie sądzę żeby był sens szukać domu stałego...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 14, 2008 20:56

No tak 8) Puszkin myje się, kuweta jest spoko, ale Puszkin mleka nie lubi :wink: Tylko Puszkin nie lubi człowieka :( A jak jest z Misiem, czy też ma takie problemy :?: No i jak z Misiem postępujesz - może mi to w kontaktach z Puszkinem pomoże :?:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lip 14, 2008 21:03

Stanowczo :lol:

Ja go nie pytałam, czy chce być dotykany
wymagał gruntownego wyczesania (miał straszne kołtuny, pierwsze czesanie to bylo kilka pełnych garści sfilcowanych kłaków), miał brudny pyszczek, kopalnię świerzba w uchu
przydybałam w kontenerku i po prostu oporządziłam ;)
starałam się tylko głaskać
nawet się rozmruczał

ale na początku uciekał jak się do niego podchodziło

dopiero po kilku takich czesaniach z mizianiem na siłę i czyszczeniem ucha doszedł do wniosku, że go nie zjemy
a jak dostał mleko - uznał, że jest w domu :lol:

Teraz czeszemy się już co 3-4 dni a Misiek próbuje się tu i ówdzie wylizywać
zaczął systematycznie myć ryjek po jedzeniu i piciu - to postęp
czasami sobie z nudów wyliże łapkę albo ogon
no i na lepszej karmie sierść powoli odzyskuje wygląd i połysk
poprawiło mu się też samopoczucie i pewność siebie
w nocy przychodzi i ostrożnie kładzie się u nas w nogach
wczoraj nawet liznął mnie dwa razy w piętę.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon lip 14, 2008 21:47

Beliowen pisze:Stanowczo :lol:

Ja go nie pytałam, czy chce być dotykany
wymagał gruntownego wyczesania (miał straszne kołtuny, pierwsze czesanie to bylo kilka pełnych garści sfilcowanych kłaków), miał brudny pyszczek, kopalnię świerzba w uchu
przydybałam w kontenerku i po prostu oporządziłam ;)
starałam się tylko głaskać
nawet się rozmruczał

ale na początku uciekał jak się do niego podchodziło

dopiero po kilku takich czesaniach z mizianiem na siłę i czyszczeniem ucha doszedł do wniosku, że go nie zjemy
a jak dostał mleko - uznał, że jest w domu :lol:

Teraz czeszemy się już co 3-4 dni a Misiek próbuje się tu i ówdzie wylizywać
zaczął systematycznie myć ryjek po jedzeniu i piciu - to postęp
czasami sobie z nudów wyliże łapkę albo ogon
no i na lepszej karmie sierść powoli odzyskuje wygląd i połysk
poprawiło mu się też samopoczucie i pewność siebie
w nocy przychodzi i ostrożnie kładzie się u nas w nogach
wczoraj nawet liznął mnie dwa razy w piętę.


:lol: :lol: - to lizanie w piętkę rozczuliło mnie straszliwie :D
Teraz zdałam sobie sprawę, że ja może źle z Puszkinem postępuję :oops: No bo taki biedy i wycofany kocurro - w koncu siedział w tej nieszczęsnej klatce dłużej niż Miś - ale może taka akcja brutalna przyniesie efekt :roll: Coś mi się wydaje, że Puszkin chyba czeka na jakieś konkretne działanie - gada do mnie i bawi się ładowarką teraz :D Puszkin chyba czeka na jakąś akcję z mojej strony - jutro kupuję rękawice 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lip 14, 2008 21:53

Coś czuje że szykuje się
WIELKIE CZESANIE POETY
:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 14, 2008 22:17

ruru pisze:Coś czuje że szykuje się
WIELKIE CZESANIE POETY
:ok: :ok: :ok: :ok:


Tja :twisted: - to co było wcześniej napisane, to było marzenie :oops: Puszkin nie chce żadnych akcji, Puszkin lubi stagnację i spokoj - zostałam dramatycznie podrapana 8) Bez rękawiczek podjęłam działanie i dostałam po łapach 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto lip 15, 2008 8:17

Oporządzanie Miśka zaczęliśmy od obcięcia pazurów - na 4 ręce
TŻ trzymał i podawał łapy, ja obcinałam

ostatnio - w weekend - do obcinania pazurów już nie trzeba było go trzymać 8)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lip 15, 2008 8:36

Miś i Puszkin to dwa różne światy.

Już w lecznicy słyszałam, że Miś lubi ludzi, a Puszkin nie. Napisałam o tym w pierwszym poście.

Mam szczerą nadzieję, że uda się Puszkina ucywilizować :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 15, 2008 9:01

Jana pisze:Miś i Puszkin to dwa różne światy.

Już w lecznicy słyszałam, że Miś lubi ludzi, a Puszkin nie. Napisałam o tym w pierwszym poście.

Mam szczerą nadzieję, że uda się Puszkina ucywilizować :wink:


To po imionach nawet widać :wink: Miś jest po prostu misiasty, a Puszkin jest po prostu... artystą-indywidualistą :twisted:

No ale kiedyś mieszkał w domku, teraz też, więc kiedyś się zsocjalizuje (tylko pewnie trochę to potrwa po tych miesiącach w klatce) :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto lip 15, 2008 9:10

Obserwując Misia mam wrażenie, że przynajmniej on nie mieszkał w domu tylko bardziej przy domu
przychodził na pewno rano i wieczorem na mleko i porcję głasków, a potem prawdopodobnie robił co chciał i chodził gdzie chciał
i jadł też co chciał - o czym świadczy praktycznie brak uzębienia.

Wieczorem, czekając na mleko, przynosi i kładzie koło miski jakąś zabawkę - myszkę albo piłeczkę
myślę że to był łowny kot :lol:

Jego stosunku do ludzi nie nazwałabym lubieniem
on jest bardzo towarzyski, ale to absolutnie niezależny i samodzielny kot
nienakolankowy.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lip 15, 2008 9:15

Beliowen pisze: Wieczorem, czekając na mleko, przynosi i kładzie koło miski jakąś zabawkę - myszkę albo piłeczkę


:ryk: :ryk: :ryk:


Tak, koty p. Danuty wychodziły.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 15, 2008 12:17

Wycofuję się z wczorajszego stwierdzenia, że Puszkin mleka nie lubi. Chyba jednak lubi, bo miska była pusta. Zobaczymy, czy wypite mleczko będzie miało wpływ na stan kuwety :wink:

A rano wredna Mimi zaatakowała Puszkina - dochodzę do wniosku, że nawet niewielki dodatek rudego "uwredza" :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto lip 15, 2008 21:18

Aleksandra59 pisze:Niewiele brakowało a spaliłabym siebie, koty i całe mieszkanie :oops:



Ja jak zwykle zacofana :oops: i dopiero teraz przeczytalam...
Olu -- Obrazek

Jak dobrze, ze sasiad Cie obudzil!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Wto lip 15, 2008 21:44

Aleksandra59 pisze:Wycofuję się z wczorajszego stwierdzenia, że Puszkin mleka nie lubi. Chyba jednak lubi, bo miska była pusta. Zobaczymy, czy wypite mleczko będzie miało wpływ na stan kuwety :wink:


Z moich 4 kotow wszystkie lubia mleko. Dwa ogony mieszkajace u rodzicow nigdy nie mialy zadnych problemow, a dwa mieszkajace ze mna raczej nie maja [nie dostaja zwyklego mleka czesto, czasem kuwetkuja na dworzu].


Standardowo dorosle ssaki nie pija mleka i nie maja enzymu do trawienia bialka zawartego w mleku --> stad przez przecietnego doroslego ssaka mleko powinno przelatywac. Koty i ludzie nie sa tutaj przecietnymi ssakami, poniewaz czesc populacji kociej i ludzkiej mimo doroslego wieku jest w stanie trawic mleko [np. w Polsce to podobno 60% populacji ludzi, a kotow -- nie wiem]. Prawdopodobnie kiedys pojawili sie ludzie, ktorzy w wyniku mutacji produkowali laktaze [enzym do trawienia bialka z mleka -- laktozy] takze w doroslym wieku, a ktorzy przez przypadek mieli tez dostep do mleka :wink: nagle sie okazalo, ze byli zdrowsi i silniejsi i skuteczniej sie mnozyli niz reszta ludzi Obrazek poniewaz mleko jest bardzo zdrowe :twisted:
Z kotami pewnie bylo podobnie Obrazek

A ludzie/koty uczuleni na mleko to inna sprawa :roll: roznica jest taka, ze jak ktos jest uczulony, to bedzie mial problemy po roznych produktach mlecznych, a jezeli nie trawi laktozy -- to problemy tylko po mleku a np. po smietance czy serze juz nie.


Powiedzialam, co wiedzialam i juz chyba nic wiecej madrego nie powiem... Obrazek
Dobranoc i powodzenia w przekonywaniu do siebe Puszkina!

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Wto lip 15, 2008 21:51

varulv pisze:
Aleksandra59 pisze:Niewiele brakowało a spaliłabym siebie, koty i całe mieszkanie :oops:



Ja jak zwykle zacofana :oops: i dopiero teraz przeczytalam...
Olu -- Obrazek

Jak dobrze, ze sasiad Cie obudzil!


Była taka piosenka - Jak dobrze mieć sąsiada .............. :D

Puszkin niestety znowu wycofany :( To wszystko przez Mimi - ruda zołza Puszkina atakuje :twisted: Chociaż dwa koty złe - czyli Mimi i Fifi - na wygnaniu od ponad godziny Puszkin się w sypialni nie pojawił :(
Chyba jednak mam tak - krok do przody, dwa kroki w tył ... dwa do przodu, jeden do tyłu ... :(

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 45 gości