Tocik i Aszka - było: Imbirek i Sonia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 30, 2003 11:55

Ja w sobote zetknęłam sie z taka promocją w Realu, kupic trzeba za 15 zł chyba whiskasa obojetnie czy puszki czy suche,w sumie ma byc za tę kwote dadza do tego przy kasie taką właśnie piłeczkę, a jak się wyśle kupony to te pieniązki idą na schronisko :wink: i mozna wygrać niklowana chyba miseczkę z imieniem swego kotka.Ja nie kupiłam bo sie zezłościłam ze chcą wtknąć ludziom whiskasa. Jeszcze jak jakaś babkapytała się czy to dobra karma to mówili jej ze tak, że to najlepsza karma na rynku...bleee

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Wto wrz 30, 2003 11:58

betix pisze: Jeszcze jak jakaś babkapytała się czy to dobra karma to mówili jej ze tak, że to najlepsza karma na rynku...bleee

Jeszcze nie tak dawno też byłam o tym przekonana :oops: :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Wto wrz 30, 2003 11:59

Beata pisze:Fajnie tak pobyc w domu z kotami troche, co?

Oj fajnie, fajnie, szkoda tylko że tak krótko. Dziś musiałam zwlec się z łóżka i przyjść do pracy :evil:
Imbirek wczoraj zjadł troszkę Animondki na kolację i dziś mięsko też, więc chyba to było chwilowe osłabienie apetytu Ufff :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon paź 13, 2003 7:39

Dziś rano idąc do łazienki TŻ natknął się na rzadką qpencję poza kuwetką. Zaczęliśmy się zastanawiać który to kot napaskudził ale po zachowaniu Imbirka szybko poznaliśmy, że coś z nim nie tak. Bidulek chodzi osowiały, markotny, nie obudził nas rano miauczeniem tylko siedział skulony pod łóżkiem, ledwo co skubnął śniadanko a potem zwinął się w kłębuszek na krześle pod stołem i nawet nie wyszedł się pożegnać, tak jak zwykle :cry:
Siedzę teraz w pracy i martwię się o moją kochaną bidulkę :cry:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon paź 13, 2003 8:05

Aniu, ja bym po pracy pognała do weta... Może mógł zjeść coś, co mu zaszkodziło? Ale to może też być jakaś infekcja... :(
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon paź 13, 2003 11:41

Aniu, Ty pedz do niego po pracy natentychmiast, moze goraczka jakas albo co...

Spotkamy sie kiedy indziej, tym sie nie martw :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon paź 13, 2003 13:20

ojoj ... :( trzymam kciuki :!:
ja ostatnio przezylam dwa ciezkie zartucia pokarmowe kminka (nie wiem po czym :?: ) wiec domyslam sie, co przezywasz ... na pewno wszystko bedzie w porzadku, trzymajcie sie cieplutko ... :) i napisz szybko, jak wrocisz od weta.

justy

 
Posty: 637
Od: Śro kwi 16, 2003 15:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 14, 2003 7:23

Imbirek czuje się troszkę lepiej :lol: jest weselszy, nawet się bawił i ganiał dziś rano z Sonią. Qpka jeszcze nie jest taka jak powinna, ale myślę, że dziś będzie już ok.
A tak wyglądał wczoraj mój bidulek:

http://miau.pl/upload/Imbir1.jpg

http://miau.pl/upload/Imbir2.jpg

Sonia wykorzystwała moment mniejszej aktywności Imbirka na "przylepianie" się do mojego TŻ-ta, ufnie zasypiając z łapkami na jego ręce:

http://miau.pl/upload/Sonia3.jpg

http://miau.pl/upload/Sonia5.jpg
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto paź 14, 2003 7:25

A to Sonia - zazdrośnica :lol:
Dobrze, że z Imbirkiem lepiej :D A kciuki trzymam za całkowite dojście do formy! (nie wiem czy Sonia będzie się cieszyć)
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto paź 14, 2003 7:28

Slodziaki :)
Glaski dla chorowitka !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon paź 20, 2003 20:21

Czy Wy też macie czasem serdecznie dość swoich kotów czy tylko ja jestem wyrodną matką??
W piątek byłam strasznie zmęczona, głowa pękała mi z bólu, położyłam się wcześniej spać a wtedy Imbir zaczął szaleć. Grał sobie na żyłkach od żaluzji, walił łapą w tekturę (zabezpieczyliśmy nią żaluzję żeby ich nie gryzł), miauczał przeraźliwie – wszystko po to byśmy wypuścili go na balkon. A jak ja mam go wypuścić?? Na dworzu mróz, my mamy jeden pokój - zamarzlibyśmy, poza tym on wyjdzie i już za chwilę chce wracać :evil:
Tak mnie zeźlił, że miałam ochotę wystawić go za drzwi.
Tak mu kurcze źle u nas :?: Ma ciepły domek, żarełka do woli, ręce do miziania, siostrzyczkę do zabawy, to tak mało :?: A może za bardzo go rozbestwiliśmy? Za długo był jedynakiem?

Jednak długo nie da się na niego gniewać. W niedzielę wieczorem siedziałam przy stole, Imbirek przyszedł, zwinął się w kłębuszek na kolanach, głęboko i żałośnie sobie westchnął i zasnął :lol: . I jak tu go nie kochać??
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon paź 20, 2003 20:28

Tez bywam wyrodna matka jak Bialas sie drze nie wiadomo o co ;-)
nie da sie nie kochac i tak ;-)
A Imbirek jako zdechkot taki biedny i taki sliczny :-)
I zwijaski zawsze bardzo lubie :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88533
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon paź 20, 2003 22:01

Ja ostatnio jestem ta najgorsza wyrodna matka 8O bo kiciawki przyzwyczaily sie, ze jestem w domu i kazde wyjscie (a raczej powrot) to dramat :twisted: .
Denerwuje sie na biedna Daisy jak rano chodzi i sie drze, a ja akurat zaplanowalam sobie wstanie o 7 a nie o 5 rano. Potem mi wstyd, bo to jest bardzo madra koteczka i drze sie tak strasznie tylko wtedy, kiedy trzeba cos zrobic i potrzebuje mojej pomocy :oops: (no, oprocz darcia sie na balkonie, to pomijam :wink: ): sprzatnac kuwete bo super brudna i kiciawka nie moze siooooo zrobic, albo zwymiotowala klakami i trzeba koniecznie sprzatnac, a to woda "wyszla" i trzeba swiezej nalac, albo po prostu kocyk spadl z parapetu :roll: (pomijajac chwile krytyczne, gdy o 4 rano SKONCZYLO SIE suche). Potem przez dwa dni chodze i ja przepraszam :oops: :oops: :oops: .
Na Leeloo tez sie czasem denerwuje, bo ten kot potrzebuje mojej ciaglej obecnosci podczas wszystkich czynnosci. I ma zwyczaj raniutko zawodzic pod drzwiami, zeby ja wpuscic na harce pod lozkiem :roll: :wink: . Baaaardzo smutno zawodzi i zwykle po 10 minutach sie poddaje 8) .
Jedynie na Telme krzycze za rzeczywiste przewinienia bo zolza nie rozumie ze "nie wolno!". Ostatnio wskoczyla mi przez ramie na blat kuchenny (robilam SOBIE cos do jedzenia) i stlukla dwa talerze i szklanke, i bardzo sie wystraczyla, co nie przeszkadza jej w buszowaniu po owych blatach nadal :twisted: .

A dzisiaj u weta (bylam z przeziebiona ponownie Daisy i Leeloo z alergia jakas) widzialam slicznego :love: rudego kotecka, z bialym zabotem i skarpetkami. Byl sliczny i baaaardzo odwazny :D podobno zostal znaleziony w lesie PRZYWIAZANY do drzewa :twisted: :twisted: :twisted: . I wetka smiala sie, jak sie skarzylam, ze krowki nie byly takie sliczne i takie czyste i takie ufne :roll: jak je bralam... Ale i tak je kocham :roll: :wink: i nikomu nie oddam...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon paź 20, 2003 22:03

Beato :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88533
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon paź 20, 2003 22:11

No Zuza :wink: one obie bybl obsiusiane :roll: i jadly jak swinki, caly czas byly brudne, noooo :roll: :evil: . A ten kocis taki sliczny i czysty i najchetniej na rekach nowej wlasicielki lezal :wink: . Zeby moje tak chcialy [ech...] :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 494 gości