CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ(72 koty) tragiczna sytuacja str.91,

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2008 20:49

luelka pisze::( Biszkopt chory.
[...](nienawidzę NFZ!!!) [...]


To jest sianie nienawiści :wink: 8)

luelka pisze:Później Myszka mnie nakarmiła. A teraz wróciłam do domu... Biszkopt ma nadżerkę na języku, chwieje się na łapkach i nie chce jeść.


Mysz jest niezawodna :D (mnie też nakarmiła 8)

luelka pisze:Eh :(. To nie jest łatwe. Ania pojedzie z Biszkoptem do weta. Nie mam zwyczajnie siły.


Biszkopt już przyjechany. Calici. Dostał antybiotyk i inne duperelki :wink:.
A najlepsze było mierzenie temperatury. Wet odkaża termometr, ja trzymam Biszkopta za kark, a Biszkopcik ogon w górze. Wet zbliża się z termometrem - ogonek w dół, jak automat :lol:. wyglądało to przekomicznie... :wink:
Może on jednak ma mózg? :lol:

A tak w ogóle, to Luelka rządzi:D :king: 8)

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2008 22:06

Siedze przed tym kompem i nie wiem od czego zaczac.
Zla dzisiaj jestem jak osa :twisted:
Nie miesci mi sie w glowie jak latwo ludzie potrafia oddac zwierzaka. Nie ma tu znaczenia nic innego tylko to, zeby sie pozbyc problemu.
Czy ci ludzie wogole nie przywiazuja sie do swoich zwierzat ? Przeciez te biedne zwierzaki sa traktowane gorzej niz rzeczy. Nie maja zadnej wartosci dla swoich opiekunow. Poprostu smiecie, ktore trzeba wywalic :evil: :cry:
Zaczelo sie od tego, ze na kociarnie przyjelismy persa. Dwa miesiace temu pomagalam w jego adopcji. Kot zostal oddany do bytomskiego schroniska, bo "rzucil" sie na opiekuna. Oczywiscie przypieta mu zosatla etykietka agresywny do uspienia. Domek znalazl szybko i praktycznie zapomnialam o calej sprawie. A tu niespodzianka z rana pani przyjechala do naszego azylu, bo musi Maxa oddac. Powod oddania: alergia dziecka, bo siersci od persa wszedzie pelno i takie tam ble ble ble :evil:
Oczywisie lepiej kota oddac do nas a nie do bytomia...no i co mielismy zrobic. Czemu winien jest ten biedny kot.
Pani na odchodne zaptala czy nie mamy jakiegos innego kota, z krotsza sierscia i co by mogl na dworze mieszkac :evil:

Pers ma na imie Maxymilan. Ma okolo 4 lat, jest wykastrowany, zaszczepiony i ma kolor piaskowy z bialym krawatem.

W sobote natomiast nasza wolontariuszka zabrala do siebie kociaczka, ktory przyblakal sie do ogrodu znajomych.
Maleńka dostala na imie Zulka :) Ma okolo 5 tyg. Ma zaawansowany koci katar i oczka w fatalnym stanie. Na dodatek powieki podwijaja sie i draznia oczka.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Syberia i Aspazja czuja sie juz duzo lepiej. W dalszym ciagu sa na lekach i diecie, ale najgorsze za nimi.

Dzisiaj tez mialam wspanialy tel. od pani, ktora wyjasnila mi dlaczego ludzie podrzucaja nam kociaki...ano dlatego, ze nie chcemy pomagac :x
Pomoc miala polegac na tym, ze pani zosatly dwa kociaki z przypadkowego miotu jej kotki i ona nie ma co z nimi zrobic :evil:

Bedziecie mi przysylac paczki jak kiedys kogos zamorduje :twisted:

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Wto lip 08, 2008 22:57

Biedna Zulka :(

Pers Maxymilian ma się już dobrze. Z początku był bardzo nerwowy i nie dał się dotknąć, ale po godzinie spędzonej w ciszy i spokoju jego spokój tez zaczął wracać. Dał sie pogłaskać i ogon w górę :twisted: Trzeba mu szukać domu, koniecznie bez dzieci, bo obawiam się, że po ostatniej adopcji zostanioe mu uraz :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto lip 08, 2008 23:06

Biedaki :(

Adria, jakbys potrzebowala alibi, to daj znac, kiedy i jak dlugo u mnie bylas 8)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lip 09, 2008 14:55

Wczoraj na kociarni odbyło się szczepienie ;)

Zostali zaszczepieni Loa, Domino, Ninoczka i na wściekliznę Lilith :)
Myślałam, że najgorsze koty już są zaszczepione, ale boję, że nie, bo jeszcze jest 4 czy 5 kotów w kolejce, w tym Szarusia, Toffik i Szpiegunio.... ciekawe co z tego wyjdzie...

Samira była wczoraj zaszczepiona i dziś oko zaropiałe i łapka w górze...

Oleńka dalej kiepsko... dziś odmówiła jedzenia, tabletkę dzielnie połknęła...będziem leczyć maleństwo...


Aaaaa zapomniałabym, że u mnie wakacje w pełni... czuję się jak w... Grzybowie :? Samira i Tuptuś wyhodowali coś pięknego na uszach...eh....

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lip 10, 2008 20:05

Adria pisze:
W sobote natomiast nasza wolontariuszka zabrala do siebie kociaczka, ktory przyblakal sie do ogrodu znajomych.
Maleńka dostala na imie Zulka :) Ma okolo 5 tyg. Ma zaawansowany koci katar i oczka w fatalnym stanie. Na dodatek powieki podwijaja sie i draznia oczka.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek



Jak się czuje ta okruszynka? :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lip 10, 2008 22:29

straszne biedactwo:((((
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt lip 11, 2008 7:48

Zulka jest leczona. Ma zmieniony antybiotyk, kilka razy dziennie zakraplane oczka. Ze zmian, ktore u niej widac to to, ze nabrala apatytu i zaczęla rozrabiać. Pilnie szukamy dla niej domu tymczasowego, takiego, ktorego nie przerazi opieka nad nia.

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pt lip 11, 2008 8:55

Adria pisze:Zulka jest leczona. Ma zmieniony antybiotyk, kilka razy dziennie zakraplane oczka. Ze zmian, ktore u niej widac to to, ze nabrala apatytu i zaczęla rozrabiać. Pilnie szukamy dla niej domu tymczasowego, takiego, ktorego nie przerazi opieka nad nia.


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3273193#3273193 - może ktoś ją prędzej wypatrzy...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lip 11, 2008 15:44

jak sie czuje teń maleńtasek?
starszne ma te oczka , czy wydobrzeją?:(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 11, 2008 17:36

Mooocne kciuki za maleńtaska :ok:

A Loa kicha, prycha i obdziela glutami z nosa wszystkich w promieniu 0,5 metra ;)

Na kociarni nowe maleństwo- kocurek, wg mnie ma około 5-6 m-cy.... bardzo ufny, mruczący, grzeczny i zupełnie nie wie, czemu Loa, Ninoczka i Honey go biją.... zupełnie też biedak nie wie, że można uciekać ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 11, 2008 17:48

Dobera 8) ...
Kochani, ja tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale baaaardzo proszę:
:arrow: Szarusia
:arrow: Domino
:arrow: Szansa
:arrow: Szpiegunio
:arrow: Loa ( :1luvu: )
Póki co tyle. Xena i AnTonina się robiom
Ino jakieś przesilenie mnie dopadło i remont tyż, i pies u rodziców i w ogóle :oops:

Burza mózgów tu, na oczach zaintrygowanego, mam nadzieje tłumu 8) Każdy pisze, cokolwiek mu palce na klawiaturze naskrobią, pleaaase? Nie rozpisujęsię dalej, bo mam nadzieję, że wiadomo o co lotto ;) <ikonka trzaskająca rzęskami o podłogę>

:wink:
Loa, zwyczajem szopa pracza, lubi umyć pokarm przed spożyciem i celnie strzela (glutami lub po pysku - opcja do wyboru) 8)
Kto da wiecej?

Ten maluch jak moje krowy... bidul :(

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt lip 11, 2008 20:29

Macho pisze:Mooocne kciuki za maleńtaska :ok:

A Loa kicha, prycha i obdziela glutami z nosa wszystkich w promieniu 0,5 metra ;)

Na kociarni nowe maleństwo- kocurek, wg mnie ma około 5-6 m-cy.... bardzo ufny, mruczący, grzeczny i zupełnie nie wie, czemu Loa, Ninoczka i Honey go biją.... zupełnie też biedak nie wie, że można uciekać ;)


Kocurkowi trzeba znaleśc jakieś ładne imię. Są jakieś propozycje 8) I zdjęcie by się przydało.
Dziś dzwoniła kobieta, że ma agresywnego syberiana i chce go oddać :evil: Ludzie co się dzieje :evil: Jutro jadę go pooglądać i pogadać z kobitą :?

Maxsiu wczoraj miał chwilową niedyspozycję, chyba spowodowaną zakłaczeniem. Pozatym jest kochany, mądry i bardzo spokojny. Trzeba go troszeczkę podtuczyć, bo chudzina i kołtuny ma, a czesać się nie lubi :? Na razie nie chcę mu stresu fundować i kołtuny muszą poczekać z wycięciem. Ślina mu też z mordki leci i nie wiem dlaczemu :( . Ząbki mu pooglądałam - śliczne ma , to mi sie koncepcja ze ślinieniem skończyła.
Potem fotki wstawię. Maluchy u mnie rozrabiają dalej. Qpale opanowane, tylko Lion i Paryż dalej mają brzydkie :?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt lip 11, 2008 21:10

Szpiegunio i Szarusia romansują ze sobą :wink: Szpieg to w ogóle lubi się zaprzyjaźnić z jakąś kotką, wcześniej jego faworytką była Sisi. Z ludziem się też mizia, zwłaszcza jak ludź ma podawać żarełko :wink: Materiał na domowego pieszczocha, ale trzeba by nad nim popracować. W kociarni bywa dzikawy.
Loa - wybitnie inteligentna bestia :) Włamie się do każdej szafki, w której wyczuje żarcie. Jak się jej nie zaczepia to nie gryzie i nie drapie :wink: Pogłaskać ją można wtedy i tylko wtedy, kiedy trzyma się w dłoni coś pysznego. Mściwa - jak jej jakiś kot nadepnie na odcisk to zadręczy delikwenta. Indywidualistka. Ciekawska. Lubi wychodzić na spotkanie gościom i siadać na wprost nich, a kiedy oni zachęceni niewinnym wyrazem jej pięknych oczu próbują ją pogłaskać - wiadomo :twisted:
Loa potrafi i chce nawiązać kontakt z człowiekiem, ale doprawdy, bez poufałości typu głaskanie :twisted: :wink:

San

 
Posty: 680
Od: Czw lut 16, 2006 10:26
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Post » Pt lip 11, 2008 21:10

Szarusia- ma lepsze i gorsze dni, oczywiście częściej te gorsze, kiedy nie można do niej nawet podejść...czasem jak siedzi w koszyczku to można ją pogłaskać, ale rzadko....


Domino- typowy kot indywidualista, zawsze ma swoje zdanie na każdy temat, sam na kolana nie przychodzi, ale wzięty na ręce nie protestuje...

Szansa- uwielbia wskakiwać na kolana, lubi się tulić, ale nie lubi być noszona na rękach....o Szansę toczą bój 2 osoby ;)
Szpiegunio- pisałam ostatnio, że zdziczał... chyba trzeba nad nim popracować...


To tyle z mojej strony ;)

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 31 gości