Kotek Filemonek z Wrocławia z objawami neurologicznymi

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 10, 2008 12:41

nikogo to nie obchodzi ludzie ktorzy nie posiadaj auta poprostu na nogach chodza. niestety juz od dawna jest ten problem z dojazdem i nic sie z tym nie zrobi. Piszecie mi tak jak bym chciala dla niego zle przeciez szukam mu domku a to nie moja wina ze nie moge sie nim zaopiekowac.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 10, 2008 12:43

ale ja pisal przeciez juz na poczatku ze moge kotka dowezc jezeli ktos go zechce!!!!!!!!!!!!!!!!! jezeli znajdzie sie tylko domek to ja zrobie wszytsko zeby go tam dowiesc.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 10, 2008 12:44

Nikt Cię o nic nie oskarża, skąd Ci to przyszło do głowy.. :(
Ale cięzko jest pomóc, jak się nie ma samochodu i jest się na drugim krańcu Polski...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 10, 2008 12:45

A martka oferowała pomoc, nie możesz jej go dowieźć?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 10, 2008 12:45

Co ja proponowałam to, to, że go wezmę do mojego weta. Nie wiem jak jest chory. Nie wiem czy ja dałabym radę go przyjąć, mam w tej chwili 6 maluchów i kotkę na DT.
Obiecuję wizytę u weta.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 10, 2008 12:48

chodzilo mi o ta straz miejska. Gdybym tylko mogla zatrzymalabym malucha ale niestety:(:(:(Kotkowi nic nie grozi narazie ja nie chce go oddac do schronu bo wiem jak jest we wrocławiu.Kocham zwierzeta i nie pozwole nikomu ich skrzywdzic. On moze pobyc jesze u mnie conajmniej 2 tyg ale co potem i przedewszystkim wymaga leczenie na to mnie niestety nie stac:( a codzienne dowozenie go to tez duze koszty tym bardziej ze to drugi koniec no i nie ma dojazdu.Gdyby tylko ktos mogl go wziasc ja rozumiem jest tyle kotkow i to zdrowych.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 10, 2008 12:49

Dobrze, jesli możesz to zawieź go do weta.... Jeśli bedzie transport W-wa Wrocław wezmę go i umieszczę w klinice na czas leczenia.... i zajmę się resztą...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 10, 2008 13:00

Newer w takim razie ja go wezmę do sibie, pójdę do weta, zadbam aby dostał leki a jeśli będzie transport do Wawy to Ty go przejmiesz. Dobrze?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 10, 2008 13:02

to ja w takim razie szykuje jakis transport do ciebie martka mysle ze byloby to naklepsze rozwiazanie.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 10, 2008 13:04

ok czekamy na decyzję Never, ja przez jakiś czas nim się zajmę, a potem jeśli nie znajdzie domku we W. to pojedzie do Never.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 10, 2008 13:06

Tak! I zadbam o jego leczenie. Ale do czasu zaszczepienia nie będzie mógł być u mnie - nie biorę nie szczepionych kotów do domu.... dlatego będzie w szpitaliku - lojalnie o tym uprzedzam!
Jeśli choroba będzie do wyleczenia, po zaszczepieniu pójdzie do adopcji - oczywiście z umową adopcyjną.... Jeśli będzie wymagał długiego leczenia po zaszczepieniu wyląduje u mnie na dt - dopóki nie znajdzie domu. Warunek - błagam, niech to nie będzie jedynak, bo wtedy będzie tragedia.... i będzie musiał siedzieć w klatce.... Jeśli będzie wymagane bardzo drogie leczenie, będę prosic o pomoc na forum - ale to później....
Wolę o tym jasno i otwarcie napisać juz teraz, żeby potem nie było nieporozumień. Po wczorajszych historiach z koteczkę uśpioną w lecznicy w W-wie oraz z uśpionymi dziećmi białej kotki nie chcę dopuścić do kolejnej tragedii...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw lip 10, 2008 13:06

dobrze ja tez pomoge szukac domku dla niego bede pisac dalej ogloszenia i pytac.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 10, 2008 13:09

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 30, 2011 7:17 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Czw lip 10, 2008 13:10

dziekuje dziewczyny jestescie kochane jak tylko bede mial pieniazki to wspomoge jego leczenie (po wyplacie) kamien mi z serduszka spadl bo maluszek jest kochany i calkowicie oswojony.

jutynka21

 
Posty: 141
Od: Śro lip 09, 2008 11:51

Post » Czw lip 10, 2008 13:11

Mamę trzeba by wyterylizować.... jak najszybciej.... jeśli nie ma innych dzieci, może powinna byc z maluchem? Ja mogę ją wysterylizować, ale potem powinna wrócić chyba na swoje miejsce.... tylko czy nie lepij, żeby jeszcze zajęła się małym? co radzicie?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, miau333, Tygrysiątko i 136 gości