bielutkie kociątko, ciąg dalszy...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lip 09, 2008 18:55

Biały Obłoczek chyba podjadł sobie, tak ślicznie się oblizuje :) tylko oczka zamglone troszkę.
Słodziaczek taki
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 09, 2008 19:21

Dziewczyny ? Czy Wy się spieracie kto byłby lepszym DT dla Białego?? 8O
Dobrze zrozumiałam?
Nie jestem super zorientowana po całym forum, ale dom Dorciny swoją renomę ma ;)
I rzeczywiście ze względu na Tytka Dorcia nie brała długo tymczasów.
Wygląda na to, że kotek zachorował zanim trafił do Dorci, więc o co pretensje?
Śliczniasty ten biały jest i na pewno wydobrzeje pod troskliwą opieką!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro lip 09, 2008 19:34

DT w Warszawie zaproponowała Aamms i tam miał maluch trafić,
w razie gdyby jechał przez Warszawę.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 09, 2008 19:41

miłośc do białego zaślepia.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2008 19:44

ja mam tymczasiki od Dorci i jest wszystko dobrze..

u Dorci wszystkie futerka mają raj na ziemi

bałwanku :ok: :ok:

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Śro lip 09, 2008 20:16

dorcia44 pisze:...
tyle że wygląda na to że maluch chorobe przywiózł ,bez problemu jakoś chętnych nie było na DT..o przepraszam ,urażona ambicja ...był u ciebie.

na tym koniec ,nie zamierzam prowadzić głupich dyskusji...to jest poprostu niesmaczne i tyle.
bo w tym wszystkim nie o to chodzi.... :?
zaproponowałam dt ..kotek przyjechał ,nie pojechałam ,siłą nie wydarłam itd itp.
nie ma dt które nie miały chorych kociaków,taka jest nasza rola że ratujemy te biedne ,najbardziej potrzebujące najbardziej chore ...nie złościmy się że biały mógł do mnie trafić a nie trafił...
amen.


Dorcia44, przestań wysyłać mi obrażliwe pw, nie zamierzam się z tobą kłócić.
To prawda, nie dałam ci mojej bielusieńkiej Poli, bo chciałam, aby znalazła
dom razem z bratem, co zresztą się stało.
To, że nie potrafisz mi tego wybaczyć, nie upoważnia cię do rzucania obelg i tego typu pomówień.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 09, 2008 20:35

jeżeli to jest obrazliwe pw to ja czegos nie rozumiem :?
ktos mnie uprzedzał ze tak bedzie ,nie będe ciągneła dalej z tobą tematu ...


mamy drugą kupe ,z robalem ,wielkim ale nie tasiemiec.
kociak chetnie pije conva ,to dobrze,je recavery ...brzuszek ciut mniejszy .
Gorączka niestey sie utrzymuje. :cry:
Ostatnio edytowano Śro lip 09, 2008 20:39 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2008 20:37

cyt. samą siebie to jest PW obrazliwe ???
cyt.

nie rozumiem już nie będe sie odzywała ale wiem że masz sentyment do białych ...dlatego podesłałam ci link....
transport też by się znalazł bo to bliżej ciebie..dobra ,zmykam .

to było o kotkach u Lidki w Toruniu ,czy jest cos obrazliwego w tym?

w drugim było napisane że jestes złośliwa dla mnie ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 09, 2008 20:41

:roll:
Dlatego coraz mniej chętnie wchodzę na forum :roll:

Choroba wylęga się 7-14 dni, więc kotek zaraził się już wcześniej. Gdziekolwiek by nie trafił, i tak by się rozchorował. Na Dorcię spadło leczenie, pielęgnowanie, bieganie do weta i drżenie o jego życie.
I jeszcze ataki :? :roll:
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lip 09, 2008 20:59

agnes_czy pisze::roll:
Dlatego coraz mniej chętnie wchodzę na forum :roll:

Choroba wylęga się 7-14 dni, więc kotek zaraził się już wcześniej. Gdziekolwiek by nie trafił, i tak by się rozchorował. Na Dorcię spadło leczenie, pielęgnowanie, bieganie do weta i drżenie o jego życie.
I jeszcze ataki :? :roll:


Dokładnie tak. I teraz Dorci zwierzaki mogą się zarazić. Tytek ma bardzo słabą odporność.
Nie podoba mi się ton wypowiedzi Kotiki :evil: . Może trochę jednak pohamować przedwcześnie wyciągane wnioski. Potem jest trudno przepraszać.
Marcelibu
 

Post » Śro lip 09, 2008 21:00

agnes_czy pisze::roll:

Choroba wylęga się 7-14 dni, więc kotek zaraził się już wcześniej.


Czyli Bałwanek trafił do Zuzi już chory!
Bardzo martwię się o koty Zuzi. :cry:
One i tak mają swoje przewlekłe choroby..... :cry: :cry: :cry:

Zuziu, proszę, daj znać co u Ciebie.

anuszkaa

 
Posty: 333
Od: Pt lip 21, 2006 17:45

Post » Śro lip 09, 2008 21:08

i ja się przyłączę do agnes_czy i Marcelibu
głupio mi, że wcześniej tego nie zrobiłam
i poza ogromnym zaangażowaniem Dorci44, chciałabym zobaczyć te DT znalezione bez problemu, jak wcześniej wyczytałam w tym wątku.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro lip 09, 2008 21:18

agnes_czy pisze::roll:
Dlatego coraz mniej chętnie wchodzę na forum :roll:

Choroba wylęga się 7-14 dni, więc kotek zaraził się już wcześniej. Gdziekolwiek by nie trafił, i tak by się rozchorował. Na Dorcię spadło leczenie, pielęgnowanie, bieganie do weta i drżenie o jego życie.
I jeszcze ataki :? :roll:


Agnes, to ty tak bardzo chciałaś moją bielutką Maję? Byłaś pewna, że tylko ona zastąpi ci Szamana.
Ponieważ jednak czytałam wątek Szamana, wiedziałam , że Maja mając zupełnie inną osobowość, nie jest tym kotem.
Maja jest szczęśliwa w swoim nowym domu.
Mam nadzieję, że to kociątko wypełni ci pustkę po Szamanie, bo ja zawsze ci dobrze życzyłam.

Właśnie dlatego aby koty nie zarażały się wzajemnie, byłam przeciwna aby DT był dom, w którym bywa dużo tymczasów.
Mam nadzieję, że kociak wyzdrowieje i za to trzymam kciuki.

Jedna tylka prośba do dorci44:przestań mnie obrażać na pw.

I nie cytuj tych bredni, przecież wiadomo, że nie zacytujesz tego, jak mi nawrzucałaś.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 09, 2008 22:03

dorcia44 pisze:to napewno calici :cry:
całą noc płakał ,z małymi przerwami ,obolały bardzo :cry:
teraz już wcale nie wstaje ,poje go strzykawką i karmie strzykawką ,je chętnie Recavery .

Kupki nie robi ,przepajam parafinkom bo wczoraj rano dostał aniprazol....

Może on dlatego taki płaczliwy i krzykliwy był od początku i gryzć chciał ,bo zaczynało boleć... :cry:

na godz. 9 lece do weta ,zaczynamy antybiotyki .....

agnes _czy ,on musi być 100% zdrowy żebym ci go dała ...

czy w waszych rejonach panuje to świnstwo?



Boże, czytam to wszystko i ....oczom nie wierzę....wydaje mi się, że chodzi tutaj o zupełnie innego koteczka...

Zawiozłam zdrowe, wesołe, rozbrykane kociątko....
Ani przez sekundę pobytu u mnie kotek nie był osowiały, smutny, nigdy nie nasikał poza kuwetkę, robił ładne kupki (też potrafię oglądać!!), nie miał z tym żadnego problemu. Po odrobaczeniu przez weta ani przez chwilę nie czuł się gorzej.
U mnie był wesołym koteczkiem, którego rozpierała niespożyta energia typowa dla kociąt w jego wieku, nigdy nikogo nie walnął łapką, nigdy nie chował się po kątach, niezwykle przyjaźnie nastawiony do ludzi, cudnie bawił się z jednym z moich kotów, wręcz jeździł na jego ogonie.
A może zamiast snuć podejrzenia, że maleństwu zaszkodziła kąpiel (zlecona przez weta!!!) albo zawiało go w podróży i sugerować, że kotek przyjechał chory - warto byłoby zastanowić się nad tym, czy kotek nadaje się do bycia wśród dużego stada kotów. A to słowa dorci:
- na inne futra warczy jak pies
- towarzystwo goni bluzgając okropnie
A na zdjęciu, gdzie zobaczył Kropkę widać wyraźnie, że kociątko się boi (mimo że ona kocha maluchy).

Czy na pewno mówimy o tym samym koteczku???

W miejscu, skąd go wzięłam, był tylko z mamą i były tylko 2 niewielkie psy, któych się nie bał. Według słów dziewczyny, od której odbierałam kotka, mamę jego zagryzł duży pies z sąsiedztwa, który wdarł się na ich ( nie zagrodzoną!) posesję. Maleństwo nigdy nie przebywało w tak dużym skupisku kotów. I może nad tym wartałoby się zastanowić?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lip 09, 2008 22:08

Femka pisze:i ja się przyłączę do agnes_czy i Marcelibu
głupio mi, że wcześniej tego nie zrobiłam
i poza ogromnym zaangażowaniem Dorci44, chciałabym zobaczyć te DT znalezione bez problemu, jak wcześniej wyczytałam w tym wątku.



Femko, czy mogłabyś się nie wypowiadać przynajmniej w tym wątku?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości