Minou Rudzielec Pers I-Z Gdańska do Belgii. Świat mały jest.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 08, 2008 19:50

Odkurzacz to moja Desna. Minou ma trochę czasu by jej dorównać, ale jest na dobrej drodze.

My - nie robiłyśmy nic ;) Ktoś inny zapewniał atrakcje wokalne... :twisted:

A to zdjecia.
Minou jest pod kolor narzuty na łózko, ładnie się komponuje. :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Podczas zastrzyku pokazał, ze ma temperament :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 08, 2008 20:16

MariaD pisze:Odkurzacz to moja Desna. Minou ma trochę czasu by jej dorównać, ale jest na dobrej drodze.

My - nie robiłyśmy nic ;) Ktoś inny zapewniał atrakcje wokalne... :twisted:

A to zdjecia.
Minou jest pod kolor narzuty na łózko, ładnie się komponuje. :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Podczas zastrzyku pokazał, ze ma temperament :)


Niemożliwe, 8O był bardzo grzeczny, nie lubił tylko pobierania krwi.

Już wygląda lepiej, wykąpałaś go czy cóś? :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 08, 2008 20:24

Atrakcje wokalne - też wymyśliła... :twisted:

Ale ten Minou ładny :D

Miaukunki dostały eksmisję z sypialni?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 08, 2008 21:12

kotika pisze: (...)Niemożliwe, 8O był bardzo grzeczny, nie lubił tylko pobierania krwi.

Już wygląda lepiej, wykąpałaś go czy cóś? :D


Możliwe. :) U weta też ni pioknął podczas kroplówki i zastrzyków. W domu to co innego. Ale taki temperament to sobie może mieć. :) Odobraża się błyskawicznie. :)

Nie, nie kąpałam go. :) Wyczyściłam oczka i nosek, rozczesałam sklejony ogonek.

Kicorek, u mnie to tradycja - jak tymczas w dom to moje futra won z sypialni. One to wiedzą i respektują.

Atrakcje wokalne były, a nie? :twisted: Minou nie miał szans ze swoim cichutkim miauuu

EDIT: właśnie rudas rąbie kolację, osobiście i ze smakiem :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 08, 2008 21:19

Widziałam dzisiaj rudzielca na żywo..
Ale cuudo.. :love:
Spokojny, miziasty.. :1luvu:
Rzeczywiście jest bardzo delikatnym, subtelnym kociem..
Ale mu się naraziłam okropnie.. :oops: i na mnie naburczał.. :? i jeszcze do tego się obraził.. :crying:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 08, 2008 21:25

Maria zaprzęgła cię do roboty? :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 08, 2008 21:32

Kicorek pisze:Maria zaprzęgła cię do roboty? :lol:

E, jak se wyhoduję trzecią rękę to sama będę robić zastrzyki obcym mi kotom. 8)
Chcesz go zobaczyć? Zapraszam w czwartek, brakuje mi pomocy do trzymania. ;)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto lip 08, 2008 21:34

Jak nie będę miała co robić, to mogę wpaść na kawę ;)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 08, 2008 21:53

Kicorek pisze:Jak nie będę miała co robić, to mogę wpaść na kawę ;)

Zapraszam z naładowanym aparatem ;) po 18 :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 09, 2008 17:24

Minou :1luvu: , jak ja go oddam Grecie? Takie grzeczne cudo to je ono :lol:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Śro lip 09, 2008 19:21

Grzeczne cudo potrafi pokazać pazurki ;) nauczył się, ze wzięcie go między kolana i przytrzymanie oznacza zastrzyk. Trzeba mieć refleks - po - puścić i odskoczyć :)

Dziękuję MAGDZIOL za pomoc. :)

Obserwacja następna: chciałam wytrzeć podłogę przy kuwecie. Miałam ściereczkę w ręku i schyliłam się by wytrzeć. Minou był tuż obok. Na widok ścierki w ręce zawarczał, zamachnął się łapką i uciekł pod łóżko.

Jakieś wnioski? :evil:

Na szczęście szybko zapomina i po chwili jest znowu miziasty i mruczący.

Apetyt nadal jest. :)
Spanie na łóżku zaczął od dolnych rejonów, dziś ułożył się mi na nogach. Waga jego w porównaniu z moimi mutantami jest niczym i zasnęłam. Obudziłam się z Minou przy głowie :)

Ale Greta będzie mieć fajnego plaskacza :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 09, 2008 19:39

Tak fajnego, mam nadzieję, że Minou też powie: ale mam fajną Gretę. :D

Dziwi mnie jego reakcja na zastrzyki, był zawsze grzeczny.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 09, 2008 19:42

U Ciebie miał robione w domu czy u weta? U weta jest aniołkiem, dom już oswoił i czuje się pewnie.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lip 09, 2008 19:47

Ja nie umiem robic zastrzyków, chociaż czasem przydałoby sie.
Pewnie rzeczywiście dlatego. :D
Ale najważniejsze, że dobrze się czuje i JE.
Ja też czasem miałam wrażenie, że go ktoś bił.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro lip 09, 2008 19:54

Ja mam niemal pewność...

a taki jest słodki, mruczasty, uwielbia branie na ręce, całowanie po łepku, czasami jak się zapamięta wysuwa języczek :)

Jak to dobrze, że nie skrzywiono mu całkowicie charakteru. Jednak dobrze się stało, że został porzucony i znaleziony. Może to źle brzmi, ale cieszę się, bo będzie miał dobry dom, na jaki zasługuje.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39297
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 314 gości