tak.... Grajek rzeczywiście wygląda tak, jakby wypatrywał swojego człowieka.... a tak naprawdę "szpaczy" w maleńką dziurkę w szybie, gdzie nie ma farby olejnej i ogląda nogi ludziów, goniących za swoimi ziemskimi sprawami.
Mam nadzieję, że jedną z ważnych ludzkich spraw będzie adopcja naszego kociaka.
Muminek zapisał się wczoraj do kategorii boidupców bo ktos wchodził do piwnicy co bylo słychac
wszysykie kociszcza z lekka zaniepokojone przyglądały się badawczo
tylko Mum wlazł za fotel i tam utkwił wyszedł dopiero gdy ucichło i zaraz poszedł do miski
Jakie te pralniowce są słodkie - wszystkie czekają pod drzwiami, kiedy idę do nich "na dyżur" - Pipi zagaduje, Biomilek zagląda w torbę, MGM natychmiast biegną do przedpokoju, gdzie dostają osobne miseczki (w przeciwnym razie konkurencja doroślaków czycha).
Potem HARCE i GONITWY.... a najbardziej proludzki z MGM jest Morganek!!!!
dzieciarnia została wczoraj po raz drugi zaszczepiona
pan doktor nie widział przeciwskazań
a wesołek Morgan ma nową zabawę - tarza sie w kuwecie która akurat zamiaruję sprzątać zeby mu nie przeszkadzać idę sprzątać inną - Morganio natychmiast jest w niej, of kors
zamierzam go zamykac w klatce na czas sprzątania kuwet
No tak. Bo on najpierw był taka mała kocia pierdoła. Osobno karmiony, pilnowany, żeby zjadł. Taki malutkim napadany przez braci... A po kilku dniach to on najwięcej rozrabiał. I sam rozrabiał w przeciwieństwie do Mumina i Grajka, którzy broili razem.
Generalnie broili wszyscy... Tupot stadka słoni do dziś śni się pewnie moijemu sąsiadowi.
no i na MGMach ten cudowny ród się zakończy wczoraj mam czyli Matylda została wysterylizowana
pan dochtór nie miał sie do czego przyczepić, macica była na właściwym miejscu choc jak to powiedział, przy moich kotach to nietypowe wieczorem już była przytomna, lezala w kubraczku grzecznie ale nocke spedziła w klatce
dziś rano Ania ją wypuściła