POMOCY dla 7letniej kotki!!! (bo dziecko)/MA DOM! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 04, 2008 20:39

Nie wiem co napisać, skoro nie mogę pomóc... Nie rozumiem ludzi, którzy - jak wynika z opisu - mieli do tej pory z kotem świetne relacje i nagle bez mrugniecia okiem się go pozbywają. Jest mi strasznie źle, kiedy wchodzę ostatnio na forum, tyle kociego nieszczęścia... A ta kotka... tak mi zapadła w serce. :cry: Taka przywiązana do opiekunów i tak bardzo nieświadoma, że ja zawiodą...

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14600
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt lip 04, 2008 22:21

Udowodniono naukowo, że dzieci wychowywane ze zwierzętami nie maja alergii, ale ta głupia baba pewnie i tak w to nie uwierzy. Moja kotka spała z moją córką w łożeczku od dnia powrotu ze szpitala, poza tym w domu były jeszcze 2 koty i 2 psy. Dziecko ma teraz 9 lat i jako jedyne w klasie nie jest uczulone NA NIC.
AnielkaG
 

Post » Sob lip 05, 2008 10:03

hop
BERCIK Obrazek

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Pon lip 07, 2008 11:57

Napisalam do nich z zapytaniem czy odddaza kota na tymczas, abysmy my potem oddali go gdzies dalej.

Odpisali, ze fajnie ze AKURAT sie odzywam bo AKURAT w niedziele kotka miala byc wywieziona na wies.

Wezmie ja na tymczas moja kolezanka. Niestety nie jest kociara i w razie klopotow z kotem moze ich po prostu nie rozumiec... ale moze sie uda???

Dzis odbieramy kici i do niej zawozimy.
Serce mi peknie....

Biedna kicia to ostatnie chwile "jej domu" :cry:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 07, 2008 12:03

:cry: :cry:
Biedaczka, nie wie co ją czeka. A właściciele pewnie będą zadowoleni. Nie wiem jakim trzeba być nieczułym, żeby kotkę po siedmiu latach oddawać jak starą rzecz. Dziecka chyba też nie pokochają. Ja się smucę nawet jak tymczasy oddaję.
Wcześniej był opis właścicielki dot. koteczki-strasznie chłodem zawiało, jakby opisywała funkcje jakiegoś urządzenia.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 07, 2008 12:05

widocznie to nie byl TEN domek. szkoda tylko ze okazalo sie to po tylu latach. mam nadzieje ze dziecko ich kiedys zapyta - mamo, tato a dlaczego my nie mamy zwierzątka??
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon lip 07, 2008 12:10

gdybym ja musiala oddac swoje zwierze po tylu latcah z jakiegos na prawde waznego powodu to bylabym zrozpaczona.

jak tacy ludzie funkcjonuja tak bez serca???? jak przez tyle lat mozna nie pokochac takiego niewinnego kota, ktory ich pokochal juz dawno? :(

Kochani- moze ktos sie zlituje nad nia i da jej SZYBKo nowy dom na zawsze, zanim znow przyzwyczai sie choc troszke do tymczasu i znow bedzie musiala go opuscic :(
Szukamy domku!!!!

edit- wlasnie napisalam oswiadczenie zrzekniecia sie kota, ktore beda musieli podpisac :(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lip 07, 2008 12:23

właśnie tego nie mogę zrozumieć: jak mozna tak po prostu podjąć decyzję.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 08, 2008 20:59

Skakałam po kolejnych tematach, których adresy miałam zapisane w ulubionych, by móc je łatwo śledzić i patrzę a tu wszystkie kotki poznajdowały dom. Więc wchodzę na ten wątek optymistycznie nastawiona a tutaj obuchem w łeb, tak pięknie nie ma...

Micolla

 
Posty: 338
Od: Pon kwi 23, 2007 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 08, 2008 21:12

No i dzis po godz 16 kicia stracila swoj dom...

Nikt sie nawet nie wzruszyl. Zostala zapakowana do transportera i tyle.
Jechalismy niecale 8 minut bo dom tymczasowy jest calkiem blisko.
Cala droge bardzo miauczala, zrobila siku i kupe, byla cala zasliniona.
U kolezanki weszla pod wanne i cichutko miauczala. Wysuwala lepek do glaskania, ale zarza potem znikala pod wanna.


:(
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 08, 2008 21:16

lidiya pisze:No i dzis po godz 16 kicia stracila swoj dom...

Nikt sie nawet nie wzruszyl. Zostala zapakowana do transportera i tyle.

Nie rozumiem tego, nie rozumiem, nie rozumiem... :cry: Lidiya, trzeba było choć powiedzieć parę słów gorzkiej prawdy; kotce to już i tak nie zaszkodzi. :?

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14600
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto lip 08, 2008 21:26

trzeba było im nawrzucać od ostatnich...
ja wiem, że to niekulturalnie, niegrzecznie itp
ale mam to gdzieś
oni bardzo kulturalnie i grzecznie wywalili członka rodziny :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lip 08, 2008 21:38

Ja bardzo chętnie do nich zadzwonię...
Wiecie - takie życzenia chciałabym im złożyć :evil:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lip 08, 2008 22:31

lidiya pisze:No i dzis po godz 16 kicia stracila swoj dom...

Nikt sie nawet nie wzruszyl. Zostala zapakowana do transportera i tyle.
Jechalismy niecale 8 minut bo dom tymczasowy jest calkiem blisko.
Cala droge bardzo miauczala, zrobila siku i kupe, byla cala zasliniona.
U kolezanki weszla pod wanne i cichutko miauczala. Wysuwala lepek do glaskania, ale zarza potem znikala pod wanna.


:(



po 8 latach...to już nie są ludzie...zwierzęta też nie...tylko jakies potwory!!

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 08, 2008 22:49

Trzebaby teraz tylko dopilnowac, aby już NIGDY więcej żadne zwierzątko nie trafiło do tego domu. Warto podać w okolicznych schroniskach namiary na tych państwa, z przyczyną pozbycia się kotka jak i brakiem emocji przy tym.

Wilczy bilet.

Można jakoś pomóc kici?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], moniczka102, puszatek i 101 gości