Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Prosimy o zamknięcie wątku!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 07, 2008 8:39

Przepraszam, że się wtrącę nie na temat, ale dziewczyny pomóżcie...
Co mam zrobić, żeby skutecznie odgonić nachodzące nas kocury?
Julka jest wysterylizowana, nawet macicy nie ma, więc nie powinna wzbudzać zainteresowania.
Wczoraj wieczorem pod domem odbyła się straszna walka. Julka kontra dwa kocury. Nawet pies zaczął ujadać.
Kocica jest w szoku, obtłuczona. Wyrażnie oszczędza przednią łapkę, chociaż nie kuleje. Na tej łapce zamiast pazurków ma strzępki. I bok ją boli. Obejrzałam ją na tyle ile mi pozwoliła, ran nie stwierdziłam. Mięsko zjadła, ale tylko trochę. Jest smutna, przy głaskaniu po główce mruczy na 30% swoich możliwości i powoli zaczyna wylizywać łapkę.
Jak tylko zobaczę te kocury to ubiję sk.......ów. Poprosiłam męża, żeby zrobił mi procę. Nie mam litości. :evil:
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Pon lip 07, 2008 8:43

Widzę same "dobre" wieści od rana... :?
Ola załóż osobny temat - tu dziewczyny mają koty niewychodzące i mają prawo nie wiedzieć, co robić w takiej sytuacji, ale na forum są bardziej doświadczeni kociarze i myślę, że rada się znajdzie.

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 07, 2008 10:55

Ale ładne to bure! Joasiu,pomysł z książką był mój,zamawiam więc egzemplarz autorski z dedykacją.Koniecznie książka ma być ilustrowana.Zdjęcia są piękne,a moje ulubione to Kot-Prezes z łokciem na biurku.Rewelacja!

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 07, 2008 11:06

Szkoda Bobika :( . Mam nadzieję, że Tosi nic się nie stanie!
Joasia, kuny polują głownie nocą, w dzień nie powinny stanowić zagrożenia.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 07, 2008 11:23

ewar pisze:Ale ładne to bure!

było... muszę niestety dopisać :cry:
Co do książki, to dziś jakoś nie mam siły się z wami przekomarzać :roll:

Monostra pisze:Mam nadzieję, że Tosi nic się nie stanie!
Joasia, kuny polują głownie nocą, w dzień nie powinny stanowić zagrożenia.

Tosię karmię teraz codziennie najlepiej jak mogę. Liczę na to, że z pełnym brzuszkiem nie będzie zapuszczać się nocą do budynków gospodarskich i polować :roll: . Żal mi, że została sama - oni z Bobikiem byli bardzo zżyci ze sobą . Ja jej chyba w jesieni zacznę szukać domu. Wiem, że bure to wyjątkowo niechodliwy towar, ale pocieszam się, że skoro udało mi się znaleźć domy dwóm burym kotkom i to dla niej znajdę :ok:

Teraz ostro studiuję forum i szukam wątków o zabezpieczeniach ogrodów. Już wiem, że gdy tam zamieszkamy moje koty nogą nie wyjdą poza nasz za ogród. Nie ma mowy! A noce będą spędzać jak do tej pory - w naszym łóżku.

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 07, 2008 11:38

Joasiu,nie martw się na zapas,trzeba być dobrej myśli.Edzio,kiedy jeszcze był w Agatówce,znikał czasem na dwa tygodnie,tak słyszałam.Kot Józek,bezdomniaczek,którym opiekuje się moja siostra znika czasem na kilka dni.Poluje na ptaki i inne zwierzątka,pomimo,że dostaje dobre jedzonko,nie żadne resztki,ma zawsze swieżą wodę,jest nawet szczotkowany,co bardzo lubi.

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 07, 2008 11:43

Wiem, że są koty, które tak znikają, ale odkąd dokarmiam Tosię i Bobika, jemu nic takiego się nigdy nie zdarzyło. Zresztą gdzie miałby zniknąć? Wioska liczy z 6 gospodarstw, położonych blisko siebie i otaczają ją lasy, lasy, lasy. Do tego jeszcze ta opowieść o zmasakrowanym kocie w oborze... Naprawdę trudno mi zachować optymizm... :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 07, 2008 11:53

Wiem,rozumiem.Trzymam jednak kciuki i mam nadzieję,że się pojawi to burasiątko.Buraski to moje ulubione kotki i wcale nie takie niechodliwe.O buraskę mojej córki,Helenkę były kłótnie i nawet wiele tygodni po jej wyadoptowaniu było wiele telefonów.

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 07, 2008 11:55

ewar pisze:Wiem,rozumiem.Trzymam jednak kciuki i mam nadzieję,że się pojawi to burasiątko.Buraski to moje ulubione kotki i wcale nie takie niechodliwe.O buraskę mojej córki,Helenkę były kłótnie i nawet wiele tygodni po jej wyadoptowaniu było wiele telefonów.

To bardzo pocieszające :D . Dziekuję, ewar :)

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 07, 2008 13:32

JoasiaS pisze:
Proszę, pomyślcie dziś o nim ciepło...
Obrazek

Joasia


Myślę o nim ciepło i trzymam kciuki żeby smutne przypuszczenia się nie sprawdziły :( :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lip 08, 2008 6:48

Puk :( Puk? :)

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto lip 08, 2008 7:27

Co slychac?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 08, 2008 9:28

Przyszłam dziś do pracy bez makijażu :roll: . Powód tego stanu rzeczy jest rudy :? . Frodo jak co dzień towarzyszył mi dziś rano w łazience. Spieszyłam się, więc jakoś specjalnie nie zwracałam na niego uwagi. Kiedy sięgnęłam na parapet po brązową kosmetyczkę z moimi „mazidłami”, okazało się, że niestety jest ona poza moim zasięgiem :roll: :
Obrazek
Obrazek
Rude gapiło się na mnie bezczelnie, gdy prosiłam, żeby zlazło. Nie zlazło oczywiście :evil: . No to poszłam do pracy nie umalowana...
Bo u mnie w domu koty to są trochę takie małe święte krowy – generalnie nie wolno ich przestawiać ;-) . Gdy któreś z nas odmawia drugiemu na przykład podania czegoś, mówiąc „Nie mogę, bo mam kota na kolanach” – usprawiedliwienie jest w pełni honorowane. Kot na kolanach = rzecz święta ;-) :lol: .

W związku z Rudym na kosmetyczce przypomniało mi się pewne zdarzenie, które miało miejsce w czasach, kiedy jeszcze Sznycek urzędował w firmie. Szukaliśmy dziewczyny do introligatorni i pewnego dnia zgłosiła się pani zainteresowana tą pracą. Trafiła akurat na moment, kiedy było więcej osób w firmie, a na jedynym fotelu, na którym mogłaby usiąść rozwalał się akurat śpiący Sznyc :twisted: . Ponieważ to ja zazwyczaj przeprowadzam rozmowy z osobami chętnymi do pracy, poprosiłam ją, by chwilkę poczekała, a ja przyniosę dla niej krzesło. Pani odezwała się na to: „Ależ nie trzeba, przecież ja mogę zrzucić tego kota z fotela!” Poszłam po krzesło, ale – jak się domyślacie - ta rozmowa o pracę była już w tym momencie przesądzona... Mimo obietnicy, nigdy nie oddzwoniłam do tej pani :oops: :roll: .

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto lip 08, 2008 9:35

:lol:

Ja jednak odsuwam Mru, gdy chce lozko sobie poscielic.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 08, 2008 9:38

Dorota pisze:Ja jednak odsuwam Mru, gdy chce lozko sobie poscielic.

A ja czasem zostawiam niezaścielone, gdy już muszę wyjść do pracy, a Sznyc nie raczył jeszcze nawet otworzyć oka, a o pełnym powstaniu nawet w danym momencie nie myśli 8)

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, Silverblue i 29 gości