SOS SOS SOS :((( / nowe wiesci i zdjecia str 19!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 07, 2008 15:17

straszna sytuacja...poprostu straszna.

Trzymam kciuki za kociaki i za Was dziewczyny, zeby te panie zrozumialy, ze chcecie im pomóc....
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon lip 07, 2008 15:43

cukrowa_panienka pisze:
Verdana29 pisze:W tej sytaucji chyba trzeba jej te zwierzeta po prostu odebrac. Jej choroba i starosc nie usprawiedliwiaja przyzwolenia na potworne cierpienie kotow ktore tam sa. Leczenie kociat potrwa jeszcze pewnie kikla tygodni. Ile do tego czasu urodzi sie i umrze nowych? Ile doroslych kotow umrze z glodu i chorob?
Bardzo wspolczuje tej pani i bardzo wspolczuje dziewczynom ktore sa na miejscu i musza podejmowac decyzje - ale te koty moga liczyc tylko na Was! jezeli Wy ich nie zabierzecie stamtad one nie maja szans :(
kazdy dzien jest wazny, nie wolno tej sytuacji tak zostawic :(



podpisuje sie pod powyzszym rekami i nogami.


Ja też. Pod wszystkim. Ze smutkiem, ale jednak..
Pani będzie cierpiała psychicznie, ale koty trzeba ratować.

ps. Cukrowa_Panienko, masz przepiękny tekst w podpisie :)

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 07, 2008 18:37

Verdana29 pisze:
lidiya pisze:Niestety, ale ta staruszka nie zrozumie nic ani ode mnie ani od policjanta czy strazy dla zwierzat...

w tym tyg pojedziemy tam agn , wolontariuszka i ja. Moze obmyslimy jakis plan gdy jeszcze rozejrzymy sie po terenie, rozeznanmy sie czy koty da sie wziac na reke, czy reaguja na przysmaki itp. Bede tez dzwonic do tej kobiety z ktora mam jeszcze jakies nadzieje sie dogadac...

Martwie sie o te kociaki, ktore tam jeszcze zostaly :(


ja mam caly czas przed oczami te chudziutka koteczke w ciazy :(
co bedzie jak ona urodzi? :(
trzymajcie sie dziewczyny :ok:


A jeżeli ona nie jest w ciąży tylko z całkiem innego powodu ma taki duży brzuch? Może jest bardzo chora? Może jeszcze można ja uratować jeżeli zacznie się szybko jakoś działać?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 08, 2008 7:51

ważny temat! podnosze, by nie umknął!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lip 08, 2008 8:46 Re: SOS SOS SOS :(((

ossett pisze:
lidiya pisze:Bialy szkielet bez oka- tez ciezarna
Obrazek

Ta kotka wymaga natychmiatowej pomocy dobrego lekarza (no ja wiem,że łatwo mówić-ale ja jestem dość daleko, dlatego tylko mówię tak bez
sensu...)

W przypadku wyższej konieczności koty wykradanie kotów z róznych miejsc w których pomału giną jest jak najbardziej uzasadnione (i nie takie aż trudne do wykonania).


Tą kotkę-szkielet (może ciężarną może chorą) może jeszcze można uratować, ale trzeba działać szybko-w jakikolwiek sposób, legalnie lub nie.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 08, 2008 8:57

biedna koteczka...oby udalo jej sie pomóc!!!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lip 08, 2008 9:23

Ja uwazam, ze nalezy pomoc kotom tej babci, ale w sposob taktowny, tak, aby to nie skonczylo sie to tragedia dla czlowieka.
Ona musi nabrac zaufania, ze naprawde chcecie dobrze dla jej kotow, a nie tylko o to, aby jej odebrac to, co kocha.
Nie radzi sobie najlepiej, wiec nalezy jej pomoc, objac patronatem, nawiazac przyjazne stosunki, tak, aby pozwolila sobie pomoc w opiece nad kotami. Pozwolila zabrac kociaki na leczenie pod warunkiem, ze do niej wroca, wiec nalezy przynajmniej czesciowo dotrzymac slowa i oddac jej ze 2-3 w najlepszej kondycji. Te koty moga tam nadal mieszkac, byle byly zdrowe, nie rozmnazaly sie i mialy cos do jedzenia. Mysle, ze z czasam staruszka sama zdecyduje sie na przekazanie "nadmiaru" kotow w dobre rece.

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Wto lip 08, 2008 9:34

Ona moze zaufania nabierac i caly rok a w mieszy czasie urodza sie/umra nastepne koty.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 08, 2008 10:56

Nie martwcie się, cały czas działamy, nie dopuścimy, żeby pod naszą kontrolą rozmnożyły się koty. Jutro jesteśmy umówieni na godzinę 20.30 w posesji starszej pani i na pewno nie wyjdziemy bez żadnego "łupu". Agn podsunęła pomysł, żeby zabrać jakieś kocurki do kastracji (tzn. oczywiście do wyleczenia oczka, uszka, zaszczepienia itp. :wink: ) i oddać je następnego dnia, żeby pani widziała, że koty wracają. Oczywiście naszym głównym celem będą kotki, zwłaszcza biała. Dowiedzieliśmy się też, że pani rozpacza, że kotka szuka małych, które już zabraliśmy - więc może uda nam się zabrać tą kotkę (odrazu na zabieg). Dostarczymy też karmę, którą zakupiliśmy dzięki Waszej pomocy.

Maluszki czują się całkiem dobrze, broją ile wlezie, mordują się, jedzą tyle, że zachodzi obawa, że pękną. Dostają cały czas antybiotyk i kropelki. Oczka jeszcze biedne - nie ma ropy i wrzodków, ale bardzo jeszcze opuchnięte. Kociaki już się nauczyły się do czego służy kuweta i posłanko, a nie, że "wszystko wszędzie".

Prosimy o kciuki za jutro, żeby koty chciały współpracować , wet już czeka, pieniążki na koncie fundacyjnym też - dzięki Wam,

ktoś z nas zda relację jutro, bardzo późnym wieczorem.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lip 08, 2008 12:09

Nareszcie jakiś powiew optymizmu,dzięki.

ewar

 
Posty: 56164
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 08, 2008 12:18

kciuki wielkie, zeby wszystko się udało jutro!!!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lip 08, 2008 13:23

:ok: :ok:
Oby akcja przebiegla pomyslnie
i oby kocieta nie pekly z przejedzenia :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek

Verdana29

 
Posty: 279
Od: Nie cze 08, 2008 23:04
Lokalizacja: Bristol

Post » Wto lip 08, 2008 13:43

Trzymam kciuki za udaną akcję!
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 08, 2008 15:25

:ok: trzymamy mocno :)


Kaprys2004 pisze:ps. Cukrowa_Panienko, masz przepiękny tekst w podpisie :)


dziekuje, tez mnie zauroczyl. :) to przyslowie szkockie.
Obrazek

No heaven will not ever Heaven be; unless my cats are there to welcome me.
Scottish

cukrowa_panienka

 
Posty: 94
Od: Wto kwi 15, 2008 11:35
Lokalizacja: chengdu

Post » Wto lip 08, 2008 19:51

kciuki za powodzenie akcji są :ok: plus ogony zasupłane

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek, Salamandra84, Silverblue i 118 gości