koty 2 stada z fortow teraz tuczymy

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 17, 2008 14:57

Oferuję się z pomocą w łapankach, jak tylko zrobi się cieplej troszkę. Myślę, że czakirta też podjedzie ze mną :)
Domki jeszcze jakoś trwają? Czy w ogóle koty tam zamieszkały?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw sty 17, 2008 15:32

gosiar pisze:Oferuję się z pomocą w łapankach, jak tylko zrobi się cieplej troszkę. Myślę, że czakirta też podjedzie ze mną :)
Domki jeszcze jakoś trwają? Czy w ogóle koty tam zamieszkały?




super gosiar :D
dzięki wielkie

my z Iwoną właśnie na to samo czekamy
jak sie cieplej zrobi to się bedę z nią umawiać i od razu będę dawać znać na forum :)


koty mieszkają w domkach - są zachwycone apartamentami :D
w sumie mają 3 altanki + kilka prowizorycznych skrytek (jakieś stare regały ze szmatami )
domki są urządzone tak że mam nadzieję wytrzymają jeszcze duuużo czasu :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sty 19, 2008 19:14

dziś koło 15-stej przeszłam się na działki
(niestety bez żarcia, tylko z psem... za późno pomyślałam, że mogę przejść się i tam... nie tylko do parku)

ja lubię taplać się w błocie i moknąć na deszczu, uwielbiam wprost 8) :twisted:


spotkałam przy pierwszym domku syjamkowatą koteczkę (jasno beżowa), biało-burego kota, chyba czarno-białe jedno... jak wracałam to jeszcze drugi pingwin był. przy drugim domu cała bura drobniutka chuda koteczka, czekoladowa druga (ciemna), czarno-biała(y?) siedząca na dachu szklarni. może jeszcze kilka było, bo mój pies czuł, a ja nie widziałam ;)


były świeże ślady butów jednej osoby. prowadziły tylko "w stronę domków" (nie z powrotem).

jak wychodziłam, to spotkałam przy bramie dwie dziewczyny z plecakami ...
ale chyba jak mnie zobaczyły, to stwierdziły że idą dalej... dalej za mną ;)

nie wiem czy to ktoś z forum (nie podeszłam :twisted: ),
czy tylko spacerowiczki, co nagle stwierdziły, że zbyt błotniście, to nie idą tam ;)

ja najpierw myślałam, że jak zobaczyły, że ja stamtąd wychodzę, to pewnie nakarmiłam koty... to one już nie muszą...
ale ja nie nakarmiłam... :roll:


potem widziałam, że poszły "za mną" (a może tylko w tym samym kierunku? ;) ) do Królikarni.
ja chodziłam z psem, one zaczęły biegać ;) wtedy zwątpiłam że to do kotów szły ;) :twisted:



jak znajdę czas (i kasę na suche) to będę wpadać co jakiś czas...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 25, 2008 17:23

A dzisiaj ja byłam u kotów :)
Poszłam z psem, wzięłam 1kg suchej karmy. We wszystkich kocich altankach był spory zapas karmy ale i tak jeszcze im dołożyłam. Spotkałam tylko 7 kotów... :roll:

Wera-Baffi

 
Posty: 97
Od: Pon paź 22, 2007 15:21
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt sty 25, 2008 18:16

Wera-Baffi pisze:A dzisiaj ja byłam u kotów :)
Poszłam z psem, wzięłam 1kg suchej karmy. We wszystkich kocich altankach był spory zapas karmy ale i tak jeszcze im dołożyłam. Spotkałam tylko 7 kotów... :roll:

też miałam dziś pomysł odwiedzenia kociaków :twisted: 8) :ryk:

no to by miały zapas karmy :roll: :lol:


ale "na szczęście" się coś za szybko ciemno zrobiło i nie zdążyłam ;)

ale będę! może jutro? może w tygodniu?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 03, 2008 0:05

szykuje sie reaktywacja łapanek na wyspie :twisted:
(gdzie została nieuchwytna BuraZołza oraz Czekolada)

i na pobliskich działkach

łącznie ok 14 kotów


trzeba tylko talonów, bo na wszystkie moze nam nie starczyć...



w między czasie udało mi sie odwiedzić koty
mają sie nieźle
w miseczkach jedzonko jest
nie powiem jednak że nie ucieszyły sie z prezentu na świeta w postaci prawdziwego kilograma mięska :lol:
domki zrobione przez nas są bardzo chętnie używane
koty wyglądają dobrze
niektóre nawet lepiej niż inne :lol:


Edit:
kocur z dzialek który dał sie przyłapać na relaksowaniu sie w altance
Obrazek

i jeszcze z wieści dotyczących kotów z fortu

Skrzat zabrany stamtąd w listopadzie nadal szuka domku... :( :( :(
Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw kwi 17, 2008 12:16

i co z łapankami? są jakieś plany?

Wera-Baffi

 
Posty: 97
Od: Pon paź 22, 2007 15:21
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 07, 2008 16:08

Aia pisze:
Skrzat zabrany stamtąd w listopadzie nadal szuka domku... :( :( :(
Obrazek


Oczywiście wszyscy już wiedzą, że Skrzatyna ma nowy dom?!


Ale piszę w innej sprawie.

Otóż na wyspie wcale nie jest już tak różowo, jak jeszcze niedawno.
Koty nie są dokarmiane, są głodne.
Powodem jest brak karmy z gminy przy jednoczesnym całkowitym braku kasy u karmicielki. Druga karmicielka wcale nie przychodzi.

Gosia, jesteś autorką wątku. Zmień proszę tytuł. Ten wątek musi być reaktywowany.
Trzeba te koty ratować!
I trzeba coś wymyślić.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lip 07, 2008 16:17

Słyszałam,że tam niewesoło i że koty wyglądają źle.

ewar

 
Posty: 56265
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 07, 2008 16:35

Basiu, nie ja jestem autorką wątku, więc trzeba napisać do Asi.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon lip 07, 2008 16:50

dellfin612 pisze:
Aia pisze:
Skrzat zabrany stamtąd w listopadzie nadal szuka domku... :( :( :(
Obrazek


Oczywiście wszyscy już wiedzą, że Skrzatyna ma nowy dom?!


Ale piszę w innej sprawie.

Otóż na wyspie wcale nie jest już tak różowo, jak jeszcze niedawno.
Koty nie są dokarmiane, są głodne.
Powodem jest brak karmy z gminy przy jednoczesnym całkowitym braku kasy u karmicielki. Druga karmicielka wcale nie przychodzi.

Gosia, jesteś autorką wątku. Zmień proszę tytuł. Ten wątek musi być reaktywowany.
Trzeba te koty ratować!
I trzeba coś wymyślić.



A z karmą na Mokotowie klapa. Przetarg roztrzygnięty ale w miedzyczasie zmienił się burmistrz i jeszcze nie ma uprawnień do podpisywania decyzji. To wiadomość, jaką dziś uzyskałam. Tak więc sprawa odwleka się znowu. Karmę obiecują już od kwietnia. W tym roku jeszcze nic karmiciele nie dostali.

Bezbadziejna sprawa.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 07, 2008 17:03

gosiar pisze:Basiu, nie ja jestem autorką wątku, więc trzeba napisać do Asi.


Ups... Przepraszam, oczywiście znowu coś pomyliłam.


Jak długo ludzie, a właściwie koty, mogą czekać na karmę?!
Ci, którzy nie mogą sobie finansowo pozwolić na 100% utrzymanie podopiecznych, po prostu przerywają karmienie. Dziś poznałam taką właśnie kolejną ofiarę systemu. Mało tego, odmówiono jej nawet talonów i okociły się jej dwie kotki.

Trzeba koniecznie coś zrobić z tym biurokratycznym paraliżem!
Agnieszko, może jednak jakieś spotkanie przy kawie i papierach?
Jestem gotowa na wojnę.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lip 07, 2008 17:10

Basiu najpierw odbierzmy karmę, a wojna potem.
Bo jeszcze wcale namnie dadzą. :)

Ale tak, tak trzeba z kimś tam pogadać. Może większą delegacją do naczelnika sie udac.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 07, 2008 17:58

.
Ostatnio edytowano Wto lut 14, 2012 14:25 przez Bonia7, łącznie edytowano 1 raz

Bonia7

 
Posty: 589
Od: Sob lip 05, 2008 15:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 07, 2008 18:31

byłam dziś na Wyspie...
właściwie dopiero co wróciłam... :cry:

nie jest wesoło :cry: :cry:
nie wiem co napisać...
najpierw zdjęcia
(przebiorę i tu powklejam)

TE KOTY POTRZEBUJĄ POMOCY :!:

widziałam żywe chodzące kocie szkielety :( ...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17111
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości