Od wczoraj próbuje się do mnie wprowadzić futro numer trzy
Futro numer trzy jest krówkowatym kawalerem, wygląda na jakieś 6-8 miesięcy (nie umiem rozróżnić mleczaków od stałych).
Futro numer trzy pojawia się i znika. Futro numer trzy dostało roboczą ksywę Cwaniak i przytargało ze sobą koci katar oraz grzyba :/
Ponieważ nie mam go jak odizolować od moich kotów, więc póki co plan jest taki: jak tylko uda mi się go zdybać o ludzkiej porze jedziemy do weta, niech przepisze antybiotyk i coś na grzyba. Leczymy, odrobaczamy, szczepimy, tniemy jajka i szukamy domu. Czy można to wszystko wykonać na kocie dochodzącym? Bo ja nie mam jak zabrać go do domu

Pocieszcie mnie, że to się da tak załatwić. A może wystarczy jak opiszę wetowi objawy i przepisze mi coś bez łapania kawalera na wizytę? to by była lepsza opcja, bo w tym tygodniu mam kurs i wracam do domu po 19 dopiero.
Cwaniak ładuje się na kolana, mruczy i strzela baranki, patrzy mądrym wzrokiem i w ogóle bierze mnie pod włos, a ja mam miękkie serce
