» Pon lip 07, 2008 8:30
po pierwsze nie dziwcie się ostrzejszym reakcjom bo dosć zdumiewajaca jest wasza beztroska - dziwię się choćby ze zareagowaliście dopiero jak już parkiet jest do cyklinowania. Mnie sikały dwa koty, w różnych miejscach, na parkiet, na kanapę itp, i reagowałam OD RAZU po każdym zasikaniu doczyszczając zasikane miejsce, a nie czejkając az naleją tam po raz drugi czy któryś z kolei. Dzęki temu w moim domu smrodu brak. poza tym trzeba ustalić przyczynę lania bo nic bez przyczyny się nie dzieje. Trzeba pobrać mocz (zaczaić się z wyparzoną chochlą na kota w kuwcie i podłożyć mu pod zadek a potem przelać do pojemniczka na mocz i dać do laboratorium. Jeśli nie możecie zrobić tego od razu to należy mocz wstawić do lodówki bo jak będzie stał w cieple to ewentualne kryształy się rozpuszczą i wyniki nie będą miarodajne). Bez badań moczu weterynarz nic tak naprawdę nie jest w stanie powiedzieć bo nie ma odpowiednich danych do postawienia diagnozy, a jak coś mówi to znaczy że wykorzystuje waszą niewiedzę. Co do czyszczenia to sam Vitpoar nie wystarczy zdecydowanie, to działa na świeże siki. Ja robię tak:1. ścieramy siki, 2. psikamy preparatem Vitopar (biodegraduje zapachy organiczne), 3. zostawiamy na 20 min, 4. przecieramy wodą, 5. traktujemy środkiem do prania dywanów (różowy vanisch) lub inszym Oxyzelem w zależności czy osikał miękkie (kanpa, dywan) czy twarde (parkiet, płytki itp), przecieramy wodą, w razie potrzeby wszystkie czynności powtarzamy... Godzina z głowy, ale nie śmierdzi.
Ale to wszystko dotyczy dosć świeżych sików - wielokrotnie przesikany dywan może być nie do odratowania, a trzeba się zapachu pozbyć bo jak nie to kot będzie wracał w to samo miejsce.
I trzeba kota zbadac koniecznie bo bardzo możliwe że od stale cierpi - wcale nie mniej od Was, kiedyt te siki wąchacie. Schorzenia pęcherza sa bardzo bolesne!
Aśka i...
