smród moczu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 06, 2008 22:49

Wracając do kota, proponuję oprócz badania moczu zrobić badania krwi..
morfologia z profilem nerkowym..
To siusianie może być skutkiem problemów z pęcherzem albo z nerkami..
Pęcherz sprawdzisz badaniem moczu ale nerek już nie..
Do sprawdzenia nerek potrzebne jest oznaczenie z krwi poziomu mocznika i kreatyniny..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lip 06, 2008 23:00

aamms pisze:Wracając do kota, proponuję oprócz badania moczu zrobić badania krwi..
morfologia z profilem nerkowym..
To siusianie może być skutkiem problemów z pęcherzem albo z nerkami..
Pęcherz sprawdzisz badaniem moczu ale nerek już nie..
Do sprawdzenia nerek potrzebne jest oznaczenie z krwi poziomu mocznika i kreatyniny..

Wszystkie uwagi mam spisane i porozmawiamy o tym wszystkim jeszcze z weterynarzem.
Zagrożenia życia chyba nie ma więc nie panikujemy.
Poza tym jest to też okazja do "przeglądu technicznego".
Tak sobie rozmawialiśmy z żoną i wywnioskowaliśmy, może i błędnie, że powodem ostatnich intensywnych posikiwań mogła być sytuacja wakacyjna, tzn. taka, że domownicy porozjeżdżali się na wakacje (z powodu kota nie wszyscy naraz) i może tęskni to za jednym to za drugim... W sumie to wszystkich nas (6 osób) lubi i raczej nie ma wybrańców; raczej tylko dzieci traktuje jak równych sobie w stadzie albo odrobinę niżej. Reszta jest albo równo albo wyżej ale to zależy od sytuacji.

asmik

 
Posty: 6
Od: Nie lip 06, 2008 21:40
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lip 06, 2008 23:09

Jeśli pęcherz, to nie ma zagrożenia życia.. jesli nerki, to zależy czy niewydolność ostra czy przewlekła..
Z ostrej da się kota wyciągnąć.. z przewlekłej raczej nie.. oczywiście zależy które stadium PNN i jak się kot czuje.. i nie zawsze następuje to szybko ale niestety jest to choroba nieuleczalna..
Więc raczej zróbcie te badania dość szybko..
Tym bardziej, że jeśli coś się dzieje, to oprócz leczenia potrzebna jest specjalistyczna karma.. inna na problemy z pęcherzem, inna dla kotów nerkowych..

To co napisałam to nie dlatego, żeby Was straszyc ale pokazać, że lepiej wcześniej niż później udać się do weta..
Jeśli to nic groźneo, to dobrze, jeśli sprawa jest poważna, to im wcześniej choroba zostanie zdiagnozowana i im wcześniej zostanie rozpoczęte leczenie, tym lepiej..

Trzymam kciuki za kotę..
I napisz co wet powiedział i jakie są wyniki badań..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lip 06, 2008 23:40

Można w badaniu moczu oznaczyć kreatyninę. Im jej więcej tym lepiej (odwrotnie niż we krwi).

edit - do weta warto się wybrać mając już wyniki badania moczu

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lip 07, 2008 2:59

W KOCIM ABC IV. kocie zdrowie http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018
sa watki o moczu i wywabianiu:

6. BADANIA MOCZU
a. Badanie moczu
b. Tabela do odczytania pasków
c. Jak "złapać mocz do badania 1 / Jak "złapać mocz do badania 2
d. VITOPAR- antidotum na wszelkie uciążliwe zapachy


o innych badanich w tym krwi rowniez
polecam 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 07, 2008 7:29

Kotka oczywiście jest wysterylizowana?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lip 07, 2008 7:35

fili pisze:Kotka oczywiście jest wysterylizowana?


W pierwszym poście jest napisane, że jest.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 07, 2008 7:43

http://www.vetserwis.pl/kot_mocz.html

Przeczytaj proszę, tekst jaki podlinkowałam.

Tak jak piszą inni, trzeba kotkę przebadać, to podstawa.

Pranie chemiczne dywanowi nie pomoże. Kiedyś to przerabiałam. Niestety trzeba go wyrzucić. A jeżeli już pranie, to wodne, z dużą ilośćią srodkół piorących.. Rzecz przesiąknięta moczem prowokuje kota do dalszego sikania.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 07, 2008 8:02

Ja uratowałam dywan octem.
Lałam ocet ileś tam,razy - z dobrym skutkiem!

Koci mocz jest szczególnie smrodliwy, gdy karmimy kota rybą lub karmą dosmaczaną substancjami rybopochodnymi. Przerabiałam to. Teraz jak ognia unikam ryby.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 07, 2008 8:30

po pierwsze nie dziwcie się ostrzejszym reakcjom bo dosć zdumiewajaca jest wasza beztroska - dziwię się choćby ze zareagowaliście dopiero jak już parkiet jest do cyklinowania. Mnie sikały dwa koty, w różnych miejscach, na parkiet, na kanapę itp, i reagowałam OD RAZU po każdym zasikaniu doczyszczając zasikane miejsce, a nie czejkając az naleją tam po raz drugi czy któryś z kolei. Dzęki temu w moim domu smrodu brak. poza tym trzeba ustalić przyczynę lania bo nic bez przyczyny się nie dzieje. Trzeba pobrać mocz (zaczaić się z wyparzoną chochlą na kota w kuwcie i podłożyć mu pod zadek a potem przelać do pojemniczka na mocz i dać do laboratorium. Jeśli nie możecie zrobić tego od razu to należy mocz wstawić do lodówki bo jak będzie stał w cieple to ewentualne kryształy się rozpuszczą i wyniki nie będą miarodajne). Bez badań moczu weterynarz nic tak naprawdę nie jest w stanie powiedzieć bo nie ma odpowiednich danych do postawienia diagnozy, a jak coś mówi to znaczy że wykorzystuje waszą niewiedzę. Co do czyszczenia to sam Vitpoar nie wystarczy zdecydowanie, to działa na świeże siki. Ja robię tak:1. ścieramy siki, 2. psikamy preparatem Vitopar (biodegraduje zapachy organiczne), 3. zostawiamy na 20 min, 4. przecieramy wodą, 5. traktujemy środkiem do prania dywanów (różowy vanisch) lub inszym Oxyzelem w zależności czy osikał miękkie (kanpa, dywan) czy twarde (parkiet, płytki itp), przecieramy wodą, w razie potrzeby wszystkie czynności powtarzamy... Godzina z głowy, ale nie śmierdzi.

Ale to wszystko dotyczy dosć świeżych sików - wielokrotnie przesikany dywan może być nie do odratowania, a trzeba się zapachu pozbyć bo jak nie to kot będzie wracał w to samo miejsce.

I trzeba kota zbadac koniecznie bo bardzo możliwe że od stale cierpi - wcale nie mniej od Was, kiedyt te siki wąchacie. Schorzenia pęcherza sa bardzo bolesne!
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 07, 2008 8:37

[quote="tomoe"]po pierwsze nie dziwcie się ostrzejszym reakcjom bo dosć zdumiewajaca jest wasza beztroska - dziwię się choćby ze zareagowaliście dopiero jak już parkiet jest do cyklinowania.

Też mnie to nieco zdziwiło, że nie próbowaliście zaradzić temu na bieżąco.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lip 07, 2008 20:53

Mam duuuuuże doświadczenie z kocimi sikami... Moim zdaniem to przede wszystkim stres (jakiekolwiek zmiany stałego porządku). Głaskać jak najczęściej i być z kotem.. Ale veta trzeba zaliczyć. Ja wykładałam czystą folią kuwetę (zachęcająco szeleści) i zlewałam mocz na badanie. Miejsca posikane czyściłam od razu, srodki piorące ew. ocet. Także sok z cytryny lub pomarańczy (zmienia zapach na milszy od octu, a koty cytrusów nie lubią). Żeby kot nie sikał w to samo miejsce, lekko posypywałam pieprzem (miejsce, nie kota). Nie za dużo! I koniecznie trzeba poeksperymentować z kuwetą i żwirkiem - inne miejsce, dwie -trzy kuwety (nie na stałe, tylko niech kot sobie wybierze, to moga byc zwykłe miski plastikowe), inny żwirek. Sprzątać trzeba, bo kot do brudnej kuwety chodzi niechętnie. A z dywanem i tak się pożegnasz, znacznie prościej się sprząta bez niego! :P Powodzenia!
Paluszek
 

Post » Śro wrz 08, 2010 10:04 Re: smród moczu

Jeśli chodzi o usuwanie zapachów, to mogę polecić jeszcze Urine Off w wersji dla kotów (jest też psia wersja jakby ktoś potrzebował). Ładnie usuwa smrodek, ale kosztuje dwa razy tyle co Vitopar :(

^Lil^^

 
Posty: 138
Od: Pon cze 02, 2008 18:59

Post » Śro wrz 08, 2010 10:21 Re: smród moczu

Vitopar może nie pomóc w przypadku dywanu, ale warto spróbować
być może trzeba dywan będzie wyrzucić (ja wyrzuciłam już 2 i materac z łóżka), kolejny jest po 2- krotnym praniu i wietrzeniu
AnielkaG
 

Post » Śro wrz 08, 2010 11:10 Re:

Miuti pisze:Ja uratowałam dywan octem.
Lałam ocet ileś tam,razy - z dobrym skutkiem!

Koci mocz jest szczególnie smrodliwy, gdy karmimy kota rybą lub karmą dosmaczaną substancjami rybopochodnymi. Przerabiałam to. Teraz jak ognia unikam ryby.



Też stosuję ocet - zabija smród i odstrasza futra, bo koty tego zapachu nie lubią.
A siuski po rybie na pewno intensywniej pachną, u ludzi też 8)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości