Hubal samotnie zajmuje boks 1L. Mimo tego, ze jest sam, że nic mu nie grozi a jak ktoś wchodzi to po to by głaskać, On wciąż nie wychodzi z szuflady

Mały postęp jest taki, że już mieszka w szufladzie a nie pod szufladą. To już chyba coś.
Siedziałam wczoraj z Hubalkiem, głaskałam, gadałam do niego. Pięknie mruczał, pięknie się nastawiał go głaskania, nawet udeptywał kocyk.
Wydawało się, że bardzo chce wyjść z tej szuflady, przestępował z nogi na nogę, kręcił się w kółko, zmieniał pozycje na "do wyjścia" ale za każdym razem się cofał
On tak bardzo się boi, tak bardzo chce swojego człowieka, a jednocześnie tak bardzo się boi...
Uratujcie naszego Hubalka...