» Pt lip 04, 2008 9:07
Dziewczyny moze wy mi pomożecie? Może któraś z Was spotkala się z tym problemem.
Nela od k-ca marca zaczęła sobie wyrywać sierść z grzbietu , a potem z ogonka tak od nasady.
Zbieglo sie to jednocześnie z zakończeniem kuracji antybiotykowej, pewnie równiez z pierwszą rujka. Ale ta ruja byla jakoś tak nie rzucajaca sie w oczy. Najpierw wet zaserwował jej zastrzyk przeciw alergii. miało to pomóc. Czyli w ciagu m-ca. Nie pomogło, łysina była coraz większa. Po mnieszkniu fruwały kepki czarnej sierści. Sama widziałam na własne oczy jak ona szarpała pysiem sierść. W kwietniu wysterylizowałam ją , bo wet uznał, że to moze być burza hormonów, a ona jest bardzo nadpobudliwa.
Obecnie mamy lipiec. Od około dwóch tygodni zaobserwowałam ponownie pojawiajaca sie łysinke na grzbiecie. A juz tak ładnie sie zarosło.
Czyli ponownie skubie sobie sierść . Zaczęłam znowu znajdować małe kepki czarnej sierści.
Co robić?
Kacper ["] i Albercik ["]
