Z lamblia miala do czynienia Daga. Pewnie antybiotykami sie leczy. I trzeba leczyc wszystkich domownikow.
Co do trzuski nie wiem nic, a co do watroby to jakie uszkodzenie? Jak zdiagnozowane? Czarna miala zapalenie watroby wykryte w badaniach krwi i potwierdzone przez USG. dostawala przez miesiac leki i byla na diecie i przeszlo. Watroba na szczescie sie regeneruje.
Lamblie sa paskudne, bo trudno lamblioze wyleczyc (ale wyleczalne). Czesto zwykle weterynaryjne srodki odrobaczajace nie pomagaja, i wtedy trzeba siagnac po ludzkie - a te maja dzialania uboczne (neurologiczne, ale przejsciowe) i zwierze musi byc pod kontrola
Leczenie dlugo trwa (jak dlugo - zalezy od stopnia inwazji i lekow)
Co sie ostatnio dzieje z lambliami? Z kazdej strony o nich slysze.... kilkanascie psow zarazonych...
nadzieja w zimie, ze wymrozi i wysuszy te cholery
ps. slyszalam plotki, ze warszawska woda posiada te zyjatka
nie wierze, ale i tak sie przestraszylam
Niestety Kasiu, z tą wodą to prawda. Moja kotka ma lamblię, potwierdziły to badania krwi - ma bardzo dużo tego świństwa. Leczę ja i mam zamiar zbadać siebie. Wiem, że bardzo trudno namówić kota na wodę inną, niz kranówa, ale będę musiała, inaczej lecznienie nie przyniesie skutków. Trzymajcie kciuki - oby szybko wytrzebić to paskudztwo!!